Prawda i pozory

Dzień dobry moi kochani. Zasiadłam przed komputerem, żeby napisać recenzję genialnej według mnie książki, dopóki temperatura na zewnątrz jest w miarę przyjazna i można jeszcze logicznie myśleć. Jest to recenzja drugiej części cyklu „Luiza Zagórska” autorstwa Kamili Cudnik. Na samym wstępie zaznaczam, że jeśli macie ochotę przenieść się do początków XX wieku do pięknego Torunia za sprawą fantastycznej powieści Kamili Cudnik, to tę przygodę należy zacząć od pierwszej części „W cieniu twierdzy”, gdyż „Rytuał” jest jej bezpośrednią kontynuacją i żeby się nie pogubić w wątkach i postaciach, trzeba zachować kolejność, bo obie książki stanowią jedną całość, chociaż autorka zapowiada, że ma w planach jeszcze trzecią część, ale tym razem ostatnią. Po zaskakującym finale „W cieniu twierdzy”, gdy nie mogłam uwierzyć, że to jest już koniec, bo ja chciałam czytać dalej, spodziewałam się kontynuacji powieści. I o to jest, stało się. W „W cieniu twierdzy” aut...