Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2022

Życiowy bagaż

Obraz
  Dzień dobry. Witam wszystkich serdecznie   Trudno mi by było odpowiedzieć na pytanie, co mnie zafascynowało, jak zobaczyłam tę książkę. Okładka, opis, a może to, że wydawca wspomniał, iż to saga rodzinna o kilku pokoleniach pewnej znanej odeskiej rodziny, wielkich wojnach tego świata, burzliwych uczuciach, niekonwencjonalnych związkach. Historie ludzi, którzy żyjąc blisko siebie, nie mieli o sobie pojęcia.   Ogromnie lubię takie historie, więc to był ostatni argument, który mnie do tej książki przekonał. Jakie było moje zdziwienie i zaskoczenie, gdy się okazało, że ta powieść zupełnie odbiega od znanych mi schematów. I to jest chyba największy plus tej książki, śmiało mogę stwierdzić, że jest to powiew świeżości w tego typu literaturze. „Wszystko dla ciebie”, jest pierwszym tomem serii Czarna walizka i wierzcie mi, jestem tą powieścią oczarowana i z niecierpliwością czekam na jej ciąg dalszy, który zgodnie z zapowiedzią autorki i wydawnictwa, będzie latem tego roku.    

Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe

Obraz
 Im więcej czytam książek polskich autorów, tym, jestem coraz bardziej przekonana,  że nasze autorki /autorzy/ piszą świetne książki, które warto czytać. Już kiedyś wspominałam, że bardzo lubię czytać debiuty. Często udaje mi się natrafić na zupełnie nowy pomysł autora, który gwarantuje mi powiew świeżości. „Zabójcza wycieczka” to romantyczny kryminał w scenerii współczesnej i dawnej Warszawy z dużą dawką humoru, który czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Ciekawie i zaskakująco skonstruowana fabuła, gwarantuje  wspaniałą lekturę i doskonały relaks. Historia „Zabójczej wycieczki” oparta jest na intrydze z przeszłości, w której królują ukryte skarby, tajemnicze listy, ponadczasowa miłość i brylanty. Te drogocenne kamienie dla jednej kobiety są dowodem jedynej, najgorętszej miłości w życiu, dla drugiej powodem chorej zawiści i nieprzespanych nocy, straconymi latami na sączenie trucizny i jadu, które kiedyś w końcu doprowadzą do tragedii. Ta powieść, to połączenie lekkiej komedii krymina

Seryjna rozwódka

Obraz
  Książki Małgorzaty Starosty to dla mnie gwarancja świetnej lektury na bardzo wysokim poziomie. Jak do tej pory nie zawiodłam się ani razu, zawsze książki tej autorki, były dla mnie doskonałym relaksem i antydepresantem z najwyższej półki, bo Pani Małgosia   nie tylko świetnie się bawi w towarzystwie postaci, które tworzy, ale wraz z nią tak samo   bawi się czytelnik, który chcąc nie chcąc angażuje się w fabułę na sto procent i nim się obejrzy, jest już koniec. Uważam, że taki sposób pisania, to już jest wyższa szkoła jazdy. Mistrzostwo świata. Jak już kiedyś wspomniałam, odradzam czytanie książek Małgorzaty Starosty w miejscach publicznych, żeby nie na razić się na ocenę naszego rozumu, bo wybuchy śmiechu są częste i niekontrolowane. Myślicie, że ktoś   zrozumie osobnika z książką w ręku, uśmiechem na twarzy, który do tego co chwila śmieje się do siebie.   Z cyklu Halina czytała i poleca:   Małgorzata Starosta – Tajemnica carycy – premiera 23 lutego 2022 roku – Wydawnictwo

Gra pozorów

Obraz
 Dzień dobry. Witam wszystkich serdecznie. Dziś będzie o początku nowej serii kryminalnej. „Rzeka”, która otwiera drzwi do Żywiołów Podkarpacia, a ich autorką jest Anna Kusiak, znana wszystkim z kryminału „W cieniu Judasza”. Jak sama autorka wspomina, na miejsce akcji wybrała Podkarpacie, gdyż niezwykle rzadko występuje ono w literaturze. Przyznam szczerze, że ja do tej pory jeszcze się z takim miejscem akcji nie spotkałam. Mało tego te okolice w ogóle nie są mi znane, więc z ogromną chęcią kiedyś się tam wybiorę, żeby je zwiedzić. Co przyciągnęło moją uwagę w tej książce, to intrygujący tytuł i niezwykła okładka, natomiast w „Rzece” trudno szukać pędzącej akcji i jej nagłych zwrotów, ale jest tajemniczo, mrocznie i bardzo ciekawie. Nieszablonowa fabuła, zdeterminowana główna bohaterka prowadząca śledztwo, która ma mało popularne imię i niejasną przeszłość, a w tle duże pieniądze, miłość, zdrady, zazdrość i zemsta, to główne atuty tej interesującej książki, która na początku może wyda

To co najważniejsze

Obraz
 Dzień dobry. Witam wszystkich serdecznie. Dziś moja recenzja będzie nietypowa, inna niż dotychczasowe, które do tej pory możecie znaleźć na moim blogu. Może to ta książka, ta historia, którą zawiera, to sprawiła, że postanowiłam skupić się bardziej na swoich emocjach. Powieść Pani Sylwii, jest pisana emocjami właśnie, więc chciałam jak najwięcej ich Wam przekazać. Na wstępie od razu chciałam zaznaczyć, że ta książka znalazła się jak na razie w trójce moich ulubionych powieści, jakie w tym roku, udało mi się przeczytać. Wiem, że feruję już wyroki na zapas, bo do końca tego roku jeszcze daleko, ale na tę chwilę jestem zauroczona właśnie tymi tytułami. Tym bardziej że miałam szczęście przeczytać wszystkie trzy po kolei. Pani Zofia Mąkosa – Makowa spódnica, Sylwia Trojanowska - pisarka – Łabędź i Marek Stelar – Skrucha. Zdaję sobie sprawę, że może niektórzy autorzy poczują się dotknięci, ale piszę o tych, których książki miałam zaszczyt przeczytać i wzbudziły mój niekłamany zachwyt.

Klątwa z przeszłości

Obraz
 Dzień dobry. Witam wszystkich serdecznie. Dziś premiera kolejnej książki, polskiego mistrza kryminałów. Dzieła Stelara osadzone są w Szczecinie, rodzinnym mieście autora. Pisarz chętnie nawiązuje w nich do prawdziwych wydarzeń, miejsc oraz osób, z którymi miał styczność. Kiedyś po przeczytaniu „Blizn” napisałam , że jest to kryminał z najwyższej półki, bez udziwnień, luk logicznych, z bohaterami z krwi i kości, który się świetnie czyta i podczas jego lektury przestaje się zwracać uwagę na pogodę i niezbyt optymistyczne komunikaty, którymi karmią nas media od rana do wieczora. Autor przed napisaniem powieści dokonał solidnego researchu, dzięki czemu ani na chwilę nie zwątpiłam, że ta historia mogłaby wydarzyć się naprawdę. Moje zdanie dotyczące tego autora po przeczytaniu „Skruchy” jest nadal aktualne, a powiedziałabym, że nawet jeszcze lepsze. Wielbiciele talentu Marka Stelara wiedzą zapewne, że zostały wykupione prawa autorskie do ekranizacji Blizn i Sekty. Powiem Wam szczerze, że tr

Wojna, zaraza i ludzka zawiść

Obraz
 Witam wszystkich serdecznie Zastanawiałam się, czy o tej porze dzielić się z Wami moimi emocjami po lekturze „Makowej spódnicy”. Po chwili zastanowienia stwierdziłam, że tak, jak najbardziej, właśnie teraz kiedy cała ta historia jeszcze we mnie żyje, a moje serce nie uspokoiło swojego rytmu. Wiem, że rozpoczął się weekend i każdy marzy o odpoczynku, ale może uda mi się skusić Was do sięgnięcia po tę niecodzienną książkę. Nowa powieść Zofii Mąkosy jest doskonała, napisana z ogromną pasją i zaangażowaniem. Autorka zaimponowała mi niesamowitą wiedzą historyczną, dbałością o szczegóły i oczarowała wspaniałą kreacją bohaterów. Nawet przez chwilę nie zakładałam, żeby ta powieść miała mnie w którymś momencie zawieść lub rozczarować. Liczyłam na wielką ucztę literacką, i taką dostałam. Nawet chyba większą niż zakładałam. Zakochałam się w bohaterach powieści pani Zofii, a najbardziej moje serce skradła Wiga, stara zielarka, doświadczonej przez życie, która pomimo dobrego serca i chęci nies

Pojedynek umysłów

Obraz
 Dobry wieczór. Witam wszystkich serdecznie Arsene Lupin kontra Herlock Sholmes to zbiór dwóch opowiadań, w których słynny francuski włamywacz zmierzy się z nie mniej słynnym angielskim detektywem Herlockiem Sholmesem. Opowiadania po raz pierwszy pojawiły się w 1906 r. w gazecie "Je sais tout" jako Nowe przygody Arsene'a Lupina. W następnych latach Maurice Leblanc publikował kolejne wersje, z innymi zakończeniami. Herlock Sholmes oraz jego pomocnik Wilson to oczywiste nawiązania do bohaterów powieści Arthura Conan Doyle'a - Sherlocka Holmesa i doktora Watsona, które na początku XX w. odniosły ogromne sukcesy, także we Francji. Zresztą w pierwszej wersji opowiadań nazwiska te nie były przekręcone, ale ze względu na prawa autorskie Leblanc musiał je później zmienić. W 1905 roku francuski pisarz Maurice Leblanc opublikował pierwszą historię o przygodach Arsène Lupina, dżentelmenie-włamywaczu (niekiedy również detektywie. Arsene Lupin zasłynął prawdziwym mistrzostwem w sz

Iluzja

Obraz
Dzień dobry. Witam wszystkich serdecznie Wczoraj był wielki dzień dla Agaty Kołakowskiej, która od dawna ma stałe miejsce w moim sercu. Potrafi pięknymi słowami malować takie historie, że w trakcie lektury wydają mi się one niecodzienne i niezwykłe. Ocierają się o magizm realistyczny, chociaż wcale nim nie są, ale Pani Agata potrafi tak czarować słowem, że zaczyna się wierzyć, że to o czym się czyta, jest niezwykłe i magiczne. Zapamiętajcie ten dzień, bo jest on nie tylko premierą najnowszej książki autorki, ale Pani Agata świętuje także fakt, że wydała ją pod szyldem własnego wydawnictwa, więc ta premiera jest niejako podwójna. Pani Agato dziękuję Pani za tę przepiękną, melancholijno-sarkastyczną powieść, za moc wzruszeń, których ta książka mi dostarczyła i za te niezwykłe i życiowe refleksje, których w tej historii jest pełno. Podczas lektury zaznaczyłam sobie wiele fragmentów, a teraz trudno mi wybrać i wskazać ten jeden, który niesie za sobą największe przesłanie, bo cała ta powie