Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2022

Motyl w pułapce

Obraz
  ͇#͇r͇e͇c͇e͇n͇z͇j͇a͇ Witam Was serdecznie w ostatnim dniu roku. Zapewne większość z Was przygotowuje się już do powitania Nowego Roku. Rozumiem doskonale, że dzisiejszy dzień nie sprzyja czytaniu czegokolwiek, a tym bardziej recenzji. Uparłam się jednak, że zakończę ten rok z czystym kontem,   czyli każda książka, którą przeczytałam, doczeka się swojej recenzji. Nie wystarczyło mi na to czasu, więc ta jako ostatnia dopiero dziś znalazła się na moim blogu. Rozumiem, że głowy macie zaprzątnięte innymi sprawami, więc przeczytacie, jeśli będziecie mieli oczywiście na to ochotę po Nowym Roku. W poniedziałek podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami na temat przeczytanych w 2022 roku książek, chociaż bardzo nie lubię podsumowań, to tym razem zrobię wyjątek i opowiem Wam trochę o książkach autorów, których   cenię i lubię.   Na przyszły rok nie mam wielkich planów, nawet marzeń, biorę od życia, to co mi daje i cieszę się każdym dniem, bo nie wiem, który z nich będzie tym ostatnim. Życi

Polskie piekiełko

Obraz
  #͇r͇e͇c͇e͇n͇z͇j͇a͇ Witam Was serdecznie. Doskonale jest Wam wszystkim znana moja awersja do polityki. Reaguję na nią wręcz alergicznie i gdybym się sugerowała tytułem książki, nigdy bym po nią nie sięgnęła i nie przeczytała, a byłaby to ogromna strata, oczywiście dla mnie. Podobnie, jak Małgosia Starosta z ogromną przyjemnością stwierdzam, że czytanie tej książki było doskonałą zabawą. Przerysowane postaci, zabawne dialogi, niesamowicie humorystyczne sytuacje, jednym słowem doskonała zabawa na bardzo dobrym poziomie. Książkę jak najbardziej polecam i mam nadzieję, że będziecie się z nią bawić równie dobrze, jak ja. Z cyklu Halina przeczytała i poleca: 𝗔𝗹𝗲𝗸𝘀𝗮𝗻𝗱𝗿𝗮 𝗥𝘂𝗺𝗶𝗻 – 𝗚 ł 𝗼𝘀𝘂𝗷 𝗻𝗮 𝗣ol𝗮𝗸𝗮 – 𝗽𝗿𝗲𝗺𝗶𝗲𝗿𝗮 𝟭𝟬 𝗴𝗿𝘂𝗱𝗻𝗶𝗮 𝟮𝟬𝟮𝟮 𝗿 . – 𝗪𝘆𝗱𝗮𝘄𝗻𝗶𝗰𝘁𝘄𝗼 𝗜𝗻𝗶𝘁𝗶𝘂𝗺 *ℝ 𝔼 ℂ 𝔼 ℕℤ 𝕁𝔸 * 𝐏𝐨𝐥𝐬𝐤𝐢𝐞 𝐩𝐢𝐞𝐤𝐢𝐞ł𝐤𝐨 „ 𝑊 𝑡𝑦𝑚 𝑘𝑟𝑎𝑗𝑢 𝑛𝑖𝑘𝑡 𝑛𝑖𝑔𝑑𝑦 𝑛𝑖𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑦𝑔𝑟𝑎 ł 𝑢𝑐𝑧𝑐𝑖𝑤𝑖𝑒 .

Wróg w rodzinie

Obraz
  #͇r͇e͇c͇e͇n͇z͇j͇a͇ Witam Was serdecznie. Dobra rodzina. Jaka powinna być? Każdy ma swoje wyobrażenie na ten temat. Przeważnie są to kochający i szanujący się wzajemnie członkowie rodziny. Małżonkowie, dobrzy rodzice, którzy kochają swoje dzieci i rodzeństwo, które pójdzie za sobą w przysłowiowy ogień. A jeśli to wszystko nie wystarczy? I ta dobra rodzina, jak z obrazka jest tylko tak postrzegana przez wszystkich wokół. Takimi mrzonkami żyją także jej członkowie. Niestety niezależnie od statusu materialnego ani tego, w co wierzą, czy też nie wierzą, w każdej rodzinie, nawet tej najlepszej może pojawić się tak zwana czarna owca. Taka sprytna niewinna, wymagająca opieki i troski wszystkich, która nie ma kopytek, lecz pazury a zamiast zębów wilcze kły, które rozszarpią każdego, kto stanie jej na drodze, włącznie z członkami rodziny. Nie przyzna się, nie zaakceptuje swojej winy. Nic złego przecież nie zrobiła, nie pamięta, by zamieniła się w wilka, ona jest tylko biedną owieczką potrz

Czas zapłaty

Obraz
  #̳r̳e̳c̳e̳n̳z̳j̳a̳ Witam Was serdecznie. Powoli się rozkręcam, ale tak wypadłam z rytmu prowadzeniu bloga, że teraz trudno mi jest się ogarnąć. Wciąż zmęczenie świąteczne daje o sobie znać i niemoc, która nie chce mnie opuścić. Przeczytałam przed świętami kilka książek i miałam plany, żeby do nich wszystkich napisać recenzje do końca roku. Już wiem, że raczej będzie to niemożliwie, bo czytam już kolejne książki ze stosiku wstydu. Wczoraj zaczęłam czytać książkę Magdaleny Witkiewicz – Telefon od Mikołaja. Zapytacie, dlaczego dopiero teraz? Jest już przecież po świętach. Z tej prostej przyczyny, że przesyłkę z książką otrzymałam na dzień przed Wigilią, więc sami rozumiecie, że czytanie jej w tym czasie było niemożliwe. Zazwyczaj też nie czytam świątecznych książek, ale z wiekiem staję się chyba coraz bardziej sentymentalna i postanowiłam zrobić wyjątek dla ulubionej autorki i jej książki, oderwać się od rzeczywistości i przenieść się do magicznego świata, jaki w swojej książce stwo

Chwytaj dzień i wznieś się ponad chmury

Obraz
  #͇r͇e͇c͇e͇n͇z͇j͇a͇ Witam Was serdecznie. Święta, święta i po świętach. W portfelu ubyło, natomiast powiększył się obwód bioder, a reszta po staremu, czyli, jak sądzę dobrze. Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku. Zostały nam tylko cztery dni do końca tego roku, wydaje się to wręcz niemożliwe, że tak szybko zleciał i za moment, dosłownie już za chwilę powitamy kolejny. Nowy Rok, nowe nadzieje, nowe plany, a jakie to jeszcze nie zdradzę. Niedawno wspominałam, że przeczytałam najnowszą powieść Aleksandry Tyl – Ostatnia podróż, która tak mną wstrząsnęła, że nie byłam w stanie opowiadać o niej tuż po lekturze. Musiałam przeczytać inną książkę, odetchnąć, nabrać dystansu, bo nie da się o niej spokojnie opowiadać. Podobnie jak podczas lektury, przy pisaniu recenzji nie obyło się bez potoku łez, które płynęły same, jedna za drugą, by w końcu zmienić się w szloch. "Ostatnia podróż" to nie jest zwykła powieść obyczajowa o życiu pewnej pary, która zagubiła swoje uc