CIEMNA STRONA MOCY

 

Wtorek  23-04-2024

*ℝ𝔼ℂ𝔼ℕℤ𝕁𝔸*

________________

Dzień dobry. Witam Was bardzo serdecznie.

Książki debiutantów niejednokrotnie już gościły na moim blogu. Jestem nienasycona i wciąż szukam w literaturze czegoś nowego i czytam różne gatunki literackie. Czasem jestem wybraną lekturą bardzo usatysfakcjonowana, czasem mniej. Jakie emocje i wrażenia, wywołała we mnie dana książka, z łatwością możecie odczytać z moich recenzji. Staram się być szczera, ale zarazem delikatna. Pisanie własnej książki to proces bardzo wymagający, wiążący się z ciężką i wielogodzinną pracą i ja to jak najbardziej doceniam. Debiut dla autorki/ autora to jest ogromne wyzwanie, bo nie jest pewien, jak ta praca zostanie odebrana przez czytelników.

𝐶𝑧𝑎𝑟𝑛𝑦 ż𝑎ł𝑜𝑏𝑛𝑖𝑘 to kolejny debiut literacki na rynku wydawniczym, który z pewnością zyska rzeszę fanów, chociaż nie jest pozbawiony wad. Maja Opiłka napisała pełnokrwisty rasowy kryminał o psychopatycznym mordercy, który wymierza karę w swoim pojęciu osobom na to zasługującym, przy pomocy średniowiecznych metod. Spektakl zaczyna się od znalezienia ciała osoby, zamordowanej w brutalny sposób, a na domiar tego, sprawca podrzucił zwłoki na placu zabaw. Dlaczego ta osoba? Dlaczego w taki sposób została zamordowana? Dlaczego porzucono zwłoki właśnie w tym miejscu? Wszystko wskazuje na to, że sprawca rozpoczął z policją swoistą grę i że to on ustala jej zasady. Do sprawy zostają przydzieleni Komisarz Adam Kruger i Alicja Ostrowska prokuratorka znana ze swojego profesjonalizmu i ciętego języka.

ᴢ ᴄʏᴋʟᴜ ʜᴀʟɪɴᴀ ᴘʀᴢᴇᴄᴢʏᴛᴀᴌᴀ ɪ ᴘʀᴢᴇᴅsᴛᴀᴡɪᴀ:

𝗠𝗮𝗷𝗮 𝗢𝗽𝗶ł𝗸𝗮 – 𝗖𝘇𝗮𝗿𝗻𝘆 ż𝗮ł𝗼𝗯𝗻𝗶𝗸 – 𝗽𝗿𝗲𝗺𝗶𝗲𝗿𝗮 𝟭𝟵 𝗹𝘂𝘁𝗲𝗴𝗼 𝟮𝟬𝟮𝟰 𝗿. – 𝗪𝘆𝗱𝗮𝘄𝗻𝗶𝗰𝘁𝘄𝗼 𝗜𝗻𝗶𝘁𝗶𝘂𝗺

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗖𝗶𝗲𝗺𝗻𝗮 𝘀𝘁𝗿𝗼𝗻𝗮 𝗺𝗼𝗰𝘆

Odnalezione przy placu zabaw  zwłoki brutalnie zamordowanego mężczyzny z dowodem w zębach i dołączonym spreparowanym motylem, skojarzył się policjantom ze swego rodzaju podpisem sprawcy i byli niemal pewni, że to dopiero makabrycznej serii.

Zwłoki przyciągnęły nie tylko rój much, ale multum ciekawskich gapiów i reporterskie hieny. Telefony poszły w ruch, każdy chciał być jak najbliżej miejsca, gdzie pracowali technicy. Ludzie, jak zwykle w takich przypadkach wiedzą lepiej i mają sporo na ten temat do powiedzenia.

Zanim ekipa zdąży postawić jakiekolwiek hipotezy, pojawia się kolejna brutalnie zamordowana ofiara. Tym razem jest to kobieta, również z dowodem w zębach i z pozostawionym obok motylem żałobnikiem. Śledczy próbują zweryfikować życie prywatne ofiar i znaleźć powiązania pomiędzy nimi. Początkowo wydaje się, że ofiary zupełnie nic nie łączy, ale w końcowym rozrachunku okaże się, że jednak bardzo wiele.

 

 

𝐶𝑧𝑎𝑟𝑛𝑦 ż𝑎ł𝑜𝑏𝑛𝑖𝑘  to ciekawie skonstruowany kryminał, ale niestety chwilami nieco przegadany. Męczące były te ciągłe dysputy o tym samym, rozkładanie zdarzeń na czynniki pierwsze. Drażniły też wszechobecne wulgaryzmy, bo jest ich tak mnóstwo w dialogach, że chwilami  przytłaczały one sens wypowiedzi bohaterów. Zastanawiałam się czy środowisko, które opisuje autorka, faktycznie na co dzień porozumiewa się w tak niewybredny sposób. Gdy pojawiły się nowe wątki w śledztwie, starałam skupić swoją uwagę na czymś innym, niż słownictwo bohaterów, chociażby na postaciach Krugera i Ostrowskiej. Imponowali mi swoją bystrością umysłu i to jak udawało im się łączyć pojedyncze elementy w całość. W tyle nie pozostawali także Paula Bielik i Bartek Bereś, którzy pojedyncze nitki powiązali w całość, jednak kolejne wydarzenia rozbijają misterną konstrukcję śledztwa w drobny mak i to, co wydawało się oczywiste, wcale takie nie było. Liczba zależności odkrywanych między zamieszanymi w śledztwo zaczynało ich przytłaczać.  Pozornie obcy dla siebie ludzie okazali się mieć wyjątkowo bliskie relacje, a to wszystko komplikowało sprawę i wprowadzało zamęt.

Ekipa cały czas błądziła po omacku,  wodzona za nos przez bezlitosnego mordercę. Sprawca bądź sprawcy, bo i taka teoria powstała, robili wszystko, by nie ułatwiać im zadania, a wprost przeciwnie, wciąż wyprzedzali ich o włos, zupełnie jakby byli w stanie przewidzieć każdy kolejny krok policji. Co chwila wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie, niczego nie można było brać za pewnik, bo sprawca zdawał się być wyjątkowo przebiegły i inteligentny. Chwilami cała ta historia wydawała się jak błędne koło, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że bohaterowie biegali w kółko, dokładnie tak jak chciał tego morderca. Finał co prawda rozwiązał sprawę, ale nie przyniósł mi spodziewanej satysfakcji.

𝐶𝑧𝑎𝑟𝑛𝑦 ż𝑎ł𝑜𝑏𝑛𝑖𝑘 to kryminał bardzo zawiły i nieoczywisty, trudno bowiem domyślić się tożsamości sprawcy i jego motywów działania. Miałam swoje podejrzenia, które potwierdziły się później, chociaż autorka sprytnie starała się zacierać ślady i mylić tropy. Akcja powieści jest dość wciągająca i pomimo kilku moich zastrzeżeń książkę czytało się w miarę szybko, chociaż ona do tych najcieńszych nie należy. Na uwagę mogłaby zasłużyć para głównych bohaterów, gdyby ich kreacja wypadła bardziej wiarygodnie i nie byli tak przerysowani. Ostrowska piękna kobieta, nienagannie ubrana posługująca się językiem rodem z ulicy, z tajemniczą przeszłością, która  ma niekwestionowany wpływ na jej postępowanie. Kruger niesamowicie przystojny, za którym oglądają się wszystkie kobiety,  stary policyjny wyjadacz  z nieoczywistą przeszłością, wciąż mający kontakty w światku przestępczym. W przeciwieństwie do nich ciekawiej i bardziej naturalnie wypadła para drugoplanowych bohaterów Pauli i Bartka.

Książka pod względem fabularnym jest dość dobrze dopracowana, tworzy spójną i logiczną całość.  Natomiast brakuje wyrazistości głównym bohaterom, chociaż autorka usilnie starała się, żeby było  inaczej.  W tle średniowieczne tortury, handel ludźmi, brudny i mroczny świat przestępców, zawiłe ludzkie relacje, nienawiść i zemsta. W końcowym rozrachunku  kryminał może się podobać, bo Maja Opiłka potrafi przyciągnąć i utrzymać uwagę czytelnika.  Niewątpliwie autorka ma głowę pełną pomysłów i talent do łączenia ich w całość. Jeśli popracuje trochę nad warsztatem pisarskim i kreacją bohaterów wróżę jej całkiem udaną przyszłość jako autorki powieści kryminalnych. 

Dziś już z Wami się żegnam życząc Wam miłego i spokojnego wieczoru.

____________________________________

Współpraca barterowa / Wydawnictwo Initium

Maja Opiłka


Autor: Maja Opiłka
Wydawnictwo: Initium

Ilość stron: 448
Gatunek: kryminał

Data premiery: 19 lutego 2024
Moja ocena: 07 /10





Komentarze

  1. Jakoś mnie do niej nie ciągnie. Może z czasem się skuszę, ale chwilowo nie mam w planach.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zapach śmierci

WYWIAD Z MAŁGORZATĄ LIS

Na granicy życia i śmierci - recenzja