WIELKA HOLENDERSKA PRZYGODA
𝘗𝘪ą𝘵𝘦𝘬 𝟤𝟪-𝟢𝟤-𝟤𝟢𝟤𝟧
*ℝ𝔼ℂ𝔼ℕℤ𝕁𝔸 *
________________
Dobry
wieczór, witam Was ponownie bardzo serdecznie.
Agnieszka
Zakrzewska to autorka, która od lat porusza w swoich książkach tematy związane
z życiem na migracji, zderzeniem kultur i tęsknotą za domem. Jej książka 𝐷𝑜
𝑗𝑢𝑡𝑟𝑎 𝑤 𝐴𝑚𝑠𝑡𝑒𝑟𝑑𝑎𝑚𝑖𝑒
to wznowienie, które pozwala jeszcze raz poczuć emocje związane z życiem w
obcym kraju. Tym razem autorka łączy w niej swoje własne doświadczenia z
migracji, co sprawia, że historia nabiera bardzo osobistego wymiaru. To książka
o poszukiwaniach, o codziennych radościach i trudnościach, które spotykają
każdego, kto próbuje znaleźć swoje miejsce na obczyźnie. Dzięki tej powieści
Zakrzewska wciąż potrafi poruszyć czytelnika, wciągając go w swoją opowieść o
życiu, które nie zawsze jest łatwe, ale z pewnością pełne odkryć i emocji.
Wielu z
Was zna już 𝑆𝑎𝑔ę 𝐴𝑚𝑠𝑡𝑒𝑟𝑑𝑎𝑚𝑠𝑘ą
i doskonale wie, o czym opowiada, dlatego tym razem postanowiłam skupić się
bardziej na moich wrażeniach i emocjach. Od początku zachwycił mnie styl, w
jakim napisana jest ta książka – lekki, żartobliwy, pełen humoru, ale
jednocześnie niepozbawiony poważniejszego tonu, gdy sytuacja tego wymagała.
Historia wciąga od pierwszych stron, a co więcej, robi to w sposób niezwykle
przyjemny. Pewnego dnia Agnieszka odbiera telefon od swojej siostry z nietypową
propozycją, która staje się początkiem wielkiej przygody, zmieniającej jej
życie na zawsze.
ᴢ ᴄʏᴋʟᴜ ʜᴀʟɪɴᴀ ᴘʀᴢᴇᴄᴢʏᴛᴀᴌᴀ ɪ ᴘᴏʟᴇᴄᴀ:
𝗔𝗴𝗻𝗶𝗲𝘀𝘇𝗸𝗮
𝗭𝗮𝗸𝗿𝘇𝗲𝘄𝘀𝗸𝗮
– 𝗗𝗼 𝗷𝘂𝘁𝗿𝗮 𝘄 𝗔𝗺𝘀𝘁𝗲𝗿𝗱𝗮𝗺𝗶𝗲
– 𝗽𝗿𝗲𝗺𝗶𝗲𝗿𝗮 𝟭𝟮
𝗹𝘂𝘁𝗲𝗴𝗼 𝟮𝟬𝟮𝟱
𝗿. – 𝗪𝘆𝗱𝗮𝘄𝗻𝗶𝗰𝘁𝘄𝗼
𝗙𝗹𝗼𝘄
ᴛʏᴛᴜᴌ
ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗪𝗶𝗲𝗹𝗸𝗮
𝗵𝗼𝗹𝗲𝗻𝗱𝗲𝗿𝘀𝗸𝗮
𝗽𝗿𝘇𝘆𝗴𝗼𝗱𝗮
________________________________________
Agnieszka
jako jedyna wyłamała się z rodzinnej tradycji i postanowiła studiować
dziennikarstwo. Niestety, nie zapewniło jej to środków do życia, dlatego tuż po
telefonie od siostry Julki wyjeżdża do Holandii, by czasowo zastąpić ją w
sprzątaniu domów bogatych Holendrów. Julka od dawna zarabia w ten sposób na
życie, nie mając innego wyjścia – musi spłacić długi zaciągnięte przez męża. Adze
nie mieści się w głowie, że Julka – ambitna, obrotna i świetnie wykształcona
magister filologii polskiej – bez słowa skargi zamieniła uniwersyteckie skrypty
na mop i ścierki, by spłacać długi, których sama nie zaciągnęła. Obiecuje
Agnieszce, że po jej przyjeździe wprowadzi ją w „tajniki” swojej pracy. Postawiona
przed faktem dokonanym i nie mając lepszej perspektywy w kraju, Agnieszka
wsiada do busa i rusza w świat. Niespodziewana podróż zaowocuje przyjaźnią z
ludźmi, których pozna po drodze.
Po
dotarciu na miejsce Agnieszka nie kryje zdziwienia – zamiast Julki na dworcu
czeka na nią Senegalczyk Prosper. Okazuje się, że jej siostra od dawna przebywa
w Afryce wraz ze swoimi pracodawcami. Dziewczyna jest wściekła, że jej siostra w
pewnym sensie ją oszukała i od dawna mieszka w Afryce, a ona sama została
wrzucona na głęboką wodę w obcym kraju i musi radzić sobie bez jej wsparcia. Jedynym
łącznikiem ze światem okazuje się Prosper, który od lat mieszka w Holandii i
doskonale zna tutejsze zwyczaje oraz kulturę. Dzięki znajomości z Julią potrafi
porozumiewać się z Agnieszką po polsku, co jest dla niej ogromnym ułatwieniem –
nie zna bowiem holenderskiego, a jedynie angielski, który, na szczęście, jest
tu dość powszechnie używany.
Agnieszka
zderzyła się z nieznaną jej rzeczywistością – nie tylko z pracą u obcych ludzi,
ale także z faktem, że są to obcokrajowcy, którzy postrzegają ją jako
„dzikuskę” z Polski, niemającą o niczym pojęcia. Zabawne są różnego rodzaju
sytuacje oraz wpadki językowe, które przydarzają się jej na każdym kroku. Nie
wiadomo, czy Agnieszce udałoby się przetrwać w obcym kraju, gdyby nie
życzliwość i wsparcie sąsiada Prospera. To właśnie dzięki niemu pobyt w
Holandii zaczął nabierać coraz żywszych barw. Prosper stał się dla Agi dobrym
senegalskim duchem, który pomagał jej odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
𝐷𝑜
𝑗𝑢𝑡𝑟𝑎 𝑤 𝐴m𝑠𝑡𝑒𝑟𝑑𝑎𝑚𝑖𝑒
to przepiękna opowieść o Polakach na emigracji, o blaskach i cieniach życia w
obcym kraju oraz tęsknocie za ojczyzną. Pokazuje także, że – jak wszędzie –
można spotkać zarówno dobrych, jak i złych ludzi. Przykładem tego jest brutalna
napaść na Prospera i Agę, dokonana na tle rasistowskim. Pobyt Agnieszki w obcym
kraju z pewnością nie należał do łatwych, ale autorka przedstawiła go w sposób
typowy dla siebie – z poczuciem humoru, dzięki czemu nie czułam się
przytłoczona trudnościami Agi. Rozterki, które jej towarzyszyły, zostały
ukazane w niecodzienny sposób – chwilami zabawnie, a innym razem refleksyjnie,
co sprawiło, że czytałam z łezką w oku.
𝐷𝑜
𝑗𝑢𝑡𝑟𝑎 𝑤 𝐴𝑚𝑠𝑡𝑒𝑟𝑑𝑎𝑚𝑖𝑒
to niezwykle ciepła opowieść, zabawna, optymistyczna i pełna nadziei w dobro i
ludzi bez względu na kraj czy pochodzenie. To przyjemna historia, w której w
nienachalny sposób Agnieszka Zakrzewska przybliża zwyczaje, lokalne
potrawy i kulturę Holandii. Nikt tu
niczemu się nie dziwi, ludzie są pogodni, zadowoleni i uprzejmi. Przyjemnie
było czytać o Holendrach, jako o ludziach roześmianych, wesołych, barwnie
ubranych, mimo że spora część roku w tym kraju to opady deszczu i ruszanie się
z domu bez parasolki bywa dość ryzykowne.
I
wątek romantyczny, a jakże, musiał się pojawić, by historia nabrała rumieńców i
pikanterii, niczym dobrze doprawiona potrawa. Znakomicie zostały przedstawione
rozterki Agnieszki, która poczuła silną więź z Jeronem, pracodawcą Prospera.
Wydawało się, że ta dwójka ma szansę na związek, bo łączyło ich podobne
poczucie humoru i optymistyczne spojrzenie na świat. Bardzo im kibicowałam, bo
dziewczynie wydawało się, że jest w nim zakochana, ale los szykował jej
niespodziankę, zgodnie z maksymą znalezioną w książce Aleksandry Rak: „Jeśli
dwoje ludzi ma się spotkać, to nic nie będzie w stanie im przeszkodzić”.
Agnieszka
Zakrzewska przepięknie wyraża swoją miłość do Amsterdamu, którą można poczuć w
każdym słowie i zdaniu. Wspaniale oddaje piękno tego miasta oraz jego
nieodparty urok, sprawiając, że uznałam, iż Amsterdam zasłużenie nazywany jest
Wenecją Północy. Słyszałam dźwięki zaklęte w dzwonkach milionów rowerów, a
powietrze wypełniał niepowtarzalny zapach wilgoci, marihuany, kurzu i
pośpiechu.
Przepiękne
porównania autorki opisujące piękno tego miasta nie mają sobie równych.
Agnieszka Zakrzewska zgrabnie połączyła losy fikcyjnej bohaterki z własnymi
przeżyciami dotyczącymi emigracji, tworząc jedną piękną i zachwycającą
historię. Podkreśla, że najważniejsze to trzymać się razem z rodakami (choć nie
zawsze jest to możliwe), bo tylko w ten sposób można pokonać demona migracji. Polskie
jedzenie, aromat domowego, gorącego obiadu pozwalają poczuć się jak w domu, jak
u mamy – to chwile, które niosą spokój i harmonię.
Ta
historia budzi uczucie, które subiektywnie pojmujemy na widok piękna, dobra i
miłości. 𝐽𝑒𝑠𝑡 𝑐𝑖𝑒𝑝ł𝑒𝑚,
𝑠𝑧𝑐𝑧ęś𝑐𝑖𝑒𝑚 𝑖
𝑝𝑜𝑧𝑦𝑡𝑦𝑤𝑛ą 𝑤𝑖𝑏𝑟𝑎𝑐𝑗ą.
𝑃𝑜𝑟𝑎𝑛𝑛ą 𝑘𝑎𝑤ą
𝑝𝑜 𝑚𝑜𝑐𝑛𝑦𝑚 𝑖
𝑧𝑑𝑟𝑜𝑤𝑦𝑚 ś𝑛𝑖𝑒.
𝑆𝑝𝑜𝑡𝑘𝑎𝑛𝑖𝑒𝑚
𝑧 𝑑𝑎𝑤𝑛𝑜 𝑛𝑖𝑒𝑤𝑖𝑑𝑧𝑖𝑎𝑛𝑦𝑚 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑎𝑐𝑖𝑒𝑙𝑒𝑚
[…]
𝐷𝑜
𝑗𝑢𝑡𝑟𝑎 𝑤 𝐴𝑚𝑠𝑡𝑒𝑟𝑑𝑎𝑚𝑖𝑒
to wspaniały miks wydarzeń. Willa Sosnowy Las, w której Aga odnalazła spokój i
dobrych ludzi, a może nawet miłość swojego życia – to już czas pokaże. Traumy
Agi, powracające w najmniej spodziewanych momentach, wspomnienia z czasów jej
młodości, kiedy życie wcale nie było takie kolorowe. Nieoczekiwane decyzje
Agnieszki pod wpływem impulsu, przyjaźń z obcymi dziećmi, o którą wcześniej by
się nie podejrzewała. Niespodziewana awaria roweru, która sprowadziła do
Agnieszki anioła stróża i holenderskie pogotowie rowerowe. Prawdziwy powód
opuszczenia Holandii przez Julię, przypadkowe znajomości, które przerodzą się w
przyjaźń, a także napaść na tle rasowym i sercowe rozterki. Czyż to nie jest
fascynująca opowieść, której nie da się przerwać, tak wciągająca, że chce się
czytać bez końca?
Wrażenie
robią piękne opisy Amsterdamu, w którym czuję, że powoli zakochuję się bez
pamięci i pragnę zobaczyć go na własne oczy, poczuć ten niezwykły klimat.
Lektura książki sprawiła, że byłam rozluźniona, zrelaksowana i zauroczona
historią snutą przez autorkę. Ta powieść ukazuje, że każdy potrzebuje wsparcia,
pomocy, ciepłego słowa, przytulenia – jak Annemarie, która staje się dla
Agnieszki babcią, której już nie miała. To nasze nastawienie do życia decyduje,
jakimi jesteśmy ludźmi, jaką mamy duszę, a nie wiek. Bez względu na to, co
przeżyliśmy, możemy być otwarci na innych, pełni radości życia i mieć duszę
młodej osoby. Każdego dnia możemy być promykiem słońca, ogrzewając serca innych
swoją życzliwością i ciepłem, dając im powody do radości. Historia,
która pokazuje, że w chwilach zwątpienia i słabości pojawia się ktoś, kto podaje
linę asekuracyjną i mówi: – Dasz radę! Nie pękaj! Kto jak nie ty!
__________________________________
Dziś
już z Wami się żegnam, życząc dobrego popołudnia i spokojnego wieczoru.
ʜᴀʟɪɴᴀ
__________________________________
Współpraca
barterowa / Wydawnictwo Flow
Agnieszka
Zakrzewska
_______________________________
Autor: Agnieszka Zakrzewska
Wydawnictwo: Flow
Ilość stron: 352
Gatunek: obyczajowa / romans
Data premiery: 12 lutego 2025
Moja ocena: 09
/10
Komentarze
Prześlij komentarz