Niezapomniane wakacje
Dzień dobry kochani.
Witam wszystkich serdecznie.
Zastanawialiście
się, ilu manipulantów żyje wśród nas? I najgorsze w tym wszystkim, jest to, że
nikt im nie ma tego za złe. Może trudno się zorientować, że dana osoba nami
manipuluje. Jakie techniki stosują? Wszystkich po trochu. Od kłamstwa
począwszy, udawania niewiniątka, odwracania uwagi, wzbudzania poczucia winy,
udawania ofiary, wykorzystywania wdzięku osobistego na projekcji winy
skończywszy. Po co to robią? Motywy
manipulatorów są różnorakie, ale większość z nich można sprowadzić do potrzeby
zysku lub kontroli. Może jedno i drugie. Nasuwa się mi stwierdzenie, a
właściwie dwa. Cel nie uświęca środków. Nie czyń bliźniemu, co
Tobie niemiłe.
Jeszcze
gorzej ma się rzecz, gdy się czegoś panicznie boimy, mamy coś na sumieniu, a
manipulant doskonale o tym wie i perfidnie to wykorzystuje. A co jeśli sam jest
najbardziej winny, i odwraca od siebie uwagę?
Zapraszam
Was do przeczytania recenzji najnowszej powieści ulubienicy czytelniczek
Natashy Preston – Mroczne jezioro. Pierwsze, co rzuca się w oczy w tej książce,
to jej przepiękna okładka. Jest bardzo ładna i wyjątkowa, zapewne to chyba był
główny powód mojego sięgnięcia po nią. Muszę jeszcze dodać, że tak naprawdę
jest to thriller przeznaczony dla młodzieży. Czy w takim razie dojrzały czytelnik,
nie może po nią sięgnąć? Może, jak najbardziej. Wydawałoby się, że skoro
przeznaczony jest dla młodego czytelnika, jest delikatny i niezbyt mroczny, a
tu wprost przeciwnie, jest tak mroczny jak tytułowe jezioro. To tyle tytułem
wstępu.
Z
cyklu Blog Książki poleca:
Natasha
Preston – Mroczne jezioro – premiera 28 października 2021 roku – Wydawnictwo
Feeria
Niezapomniane wakacje
Tajemnicza
postać, która wciąż skrada się po obozie, zostawiając niepokojące wiadomości,
uszkodzone domki i sprzęt, tworzą mroczną i przerażającą scenerię jak w
horrorze. Mroczna okolica, w której znajduje się obóz letni,
nastolatkowie opiekujący się dziećmi mający coś do ukrycia i złowrogi ktoś, kto
im zagraża, czający się w okolicznych lasach, wszystko to składa się na
wciągającą i intrygującą historię, w której jest mnóstwo tropów. W pewnym momencie zaczęłam podejrzewać
wszystkich o wszystko. Esme i Kayla czują, że wpadły w pułapkę i
zastanawiają się, jak mają postąpić. Opuścić obóz, czy zmierzyć się z
niewidzialnym prześladowcą.
„Mroczne jezioro”, to jedna z tych książek, co do których nie potrafię się
zdecydować, czy podobała mi się, czy też nie. Chwilami wszystko miało sens i
akcja posuwała się do przodu, ale były też momenty, gdy historia była nierealna
i mało wiarygodna. Mimo to, że ten brak realności trochę mi przeszkadzał, to
jednak ta historia bardzo mnie zaangażowała. Ciekawiło mnie, jakie będzie miała
rozwiązanie i kto ostatecznie okaże się mścicielem. Samo zakończenie jest
interesujące, chociaż moim zdaniem otwarte. Każdy czytelnik może je
zinterpretować tak, jak chce.
Dużym plusem „Mrocznego jeziora” są krótkie rozdziały, które ułatwiają
czytanie. Autorka niepostrzeżenie krok po kroku rozbudzała moją ciekawość i
pomimo że początek jest taki łagodny i miły, bo opisuje wakacje i radość małych
dzieci, to wspomnienia głównej bohaterki pozwalają sądzić, że lata temu
wydarzyło się coś niedobrego, o czym ona wolałaby zapomnieć i można domyślić
się, że zapowiadają nadchodzące kłopoty.
Co takiego zrobiły dziewczyny, jako małe dzieci, że teraz ktoś będzie
szukał na nich zemsty? Wiele razy zastanawiałam się, kim jest
prześladowca, nawet w pewnym momencie zaczęłam podejrzewać, że każdy z
bohaterów, może nim być, że każde z nich w jakiś sposób jest, w to
zaangażowane. Miałam swoją teorię, która okazała się częściowo słuszna,
ale i tak pozostało wiele niewiadomych w
tej historii. To, nie było to, czego się spodziewałam, co sprawiłoby, że
ta historia zachwyciłaby mnie tak, jak tego oczekiwałam.
Wiele
nieprawdopodobnych faktów, które mają miejsce w fabule, lekko zaniżają moją
ocenę. Dziewczyny wracają na miejsce, z którym wiążą je koszmarne wspomnienia,
licząc na super wakacje. Niezrozumiała postawa dorosłych opiekunów, dla których
ważniejsze od bezpieczeństwa dzieci, jest opinia obozu. I wreszcie zachowanie
pokrzywdzonej osoby, która dziewięć lat knuła i czekała na okazję do zemsty,
licząc na to, że w którymś momencie dziewczyny znajdą się w jej zasięgu. Być może
odpowiedzią na te zarzuty jest narracja głównej bohaterki Esme i jej
postępowanie, ale to tylko moja teoria i doprawdy nie wiem, czy o taki
przekaz chodziło autorce, więc na koniec
został pewien niedosyt. Mimo to polecam, bo jest to dobra rozrywka na
przyzwoitym poziomie nie tylko dla młodego czytelnika.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Ferria Young
W wolnej letniej chwili, opalając się na leżaku z pewnością sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńTak szczerze, bardzo się do tego nadaje.
UsuńJa póki co nie mam tej książki w planach. Fabuła jakoś nie zachęca mnie do lektury.
OdpowiedzUsuńPo tej autorce spodziewałam się lepszej lektury.
Usuń