Właściwy klucz
Dzień dobry.
Witam wszystkich serdecznie.
Lektura
"Topielisk" i "Murszu" spowodowała podział czytelników, który dotyczy
odbioru powieści. Część z nich twierdzi, że "Mursz" pobił "Topieliska" i
jest zdecydowanie lepszy od swojej poprzedniczki, natomiast druga część
twierdzi, że to właśnie "Topieliska"" są lepsze.
Dyskusja taka
rozgorzała pomiędzy czytelnikami głównie z powodu tego, że Mursz" łączy
się bezpośrednio z "Topieliskami", chociaż nieznacznie. Tym łącznikiem
jest Pola, główna bohaterka "Topielisk", która występuje tu jako jedna z
narratorek i to wszystko, bo innych łączników nie znalazłam, więc każdą
z powieści można czytać odrębnie bez szkody, że cokolwiek się straciło.
O ile "Topieliska" opowiadają historię kobiety, która przeżyła
traumy i autorka pokazuje, jakie z tego tytułu poniosła konsekwencje
jej psychika, to "Mursz" przedstawia koleje losu, aż trzech kobiet, z
czego dla dwóch z nich wspólnym mianownikiem jest część Duchnego lasu
zwanego Murszem.
Autorka oparła fabułę thrillera na legendach o
duchach, na które podobno nietrudno natknąć się podczas leśnych wędrówek
po Kaszubach, a drugi wątek, który poruszyła, to tragiczna historia
pomordowanych ludzi w lasach kaszubskich przez Hitlerowców w czasie
drugiej wojny światowej.
Naprawdę trudno było zrecenzować mi, tak
skomplikowaną historię. Nie łatwo było mi o niej pisać, podobnie jak nie
łatwo było mi ją czytać.
Halina przeczytała i poleca:
Ewa Przydryga - strona autorska – Mursz – Premiera 24 listopada 2021 – Wydawnictwo MUZA SA
*RECENZJA*
Odpowiedni klucz
„Niemoc
to jeden z największych wrogów. Choćby nie wiadomo jak zaklinać
rzeczywistość, nie wiadomo jak bardzo starać się naprawić coś, co
zostało w niej zachwiane, ruch i tak jest po przeciwnej stronie”.
Ewa
Przydryga napisała wielowątkową powieść, pełną mroku i niepokoju.
Bohaterka Topielisk opuściła już zakład psychiatryczny, ale nadal zmaga
się z traumą po stracie męża i synka. Próbuje wrócić do normalności,
chociaż wie, że nigdy nie będzie tak jak wcześniej. Doskonale zdaje
sobie sprawę, że nie da się tak po prostu rozpocząć nowego rozdziału
życia, udając, że poprzedniego nie było, ale woli nieznaną przyszłość od
wegetacji za kratkami psychiatryka. Sądzi, że powrót do domu ułatwi jej
uporać się z żałobą. Poli niedane jest jednak skupienie się na swoim
cierpieniu, bo od dziewczyny, którą poznała w zakładzie, otrzymuje
dramatyczny list. List, który wprawi w ruch całą historię niczym koło
zamachowe. Kassandra wyznaje, że była świadkiem śmierci przyjaciółki w
owianym złą sławą lesie i do tej pory nie ujawniła nikomu prawdy o tym
co wtedy zaszło. Teraz sumienie nie daje jej spokoju i uważa, że tego
spokoju nigdy już nie zazna, więc nie ma dla niej ratunku. Pola
odczytuje to, jako wołanie o pomoc i postanawia działać. Jej problemy
zachodzą na dalszy plan, wie, że musi błyskawicznie coś przedsięwziąć,
by ocalić dziewczynę.
Mursz to nie tylko choroba drzew, które
umierają stopniowo w Duchnym lesie, to także zaraza, która toczy ludzkie
serca. Ten ginący las, wyzwala w ludziach, którzy tu ośmielą się
przyjechać, najgorsze z możliwych instynktów. Chęć mordu. Krew
pomordowanych przez Niemców jeńców, która wsiąknęła w to miejsce wciąż
woła o nowe ofiary. W pożarze leśniczówki ginie nauczycielka, znana
urberka Lara zostaje zamordowana podczas zlotu, który sama
zorganizowała. Pola wie, że by pomóc przyjaciółce musi ruszyć w to
miejsce i poznać prawdę, którą nie łatwo będzie jej odkryć, a potem od
chwili, gdy tajemnice wyjdą na jaw, zmieni się wszystko.
Autorka
pokazuje, jak ludzie umiejętnie potrafią kłamać i manipulować, że nawet
najbliżsi zakładają maski i nikt nie zna ich prawdziwej natury, a
niekontrolowana zawiść i chęć zemsty jest silniejsza od lojalności i
uczuć przyjaźni. Ewa Przydryga umiejętnie stopniuje napięcie,
nieśpiesznie prowadzi przez sieć intryg i mrocznych tajemnic. Mnoży
zagadki i niejasności. W którymś momencie jednakże ta mnogość wątków i
duża ilość informacji zaczęła mnie przytłaczać Trzy różne bohaterki,
trzy różne historie. Teraźniejszość i przeszłość. Kaszubski las, w
którym czai się zło i zagadka, której od lat nikt nie rozwiązał. Nie
można rozproszyć się nawet na chwilę, żeby jakiś szczegół nie umknął
uwagi i by nie zgubić wątku.
Pomimo że klimat powieści mnie
oczarował, niesamowite opisy lasu, który odcisnął krwawe piętno na
życiu okolicznych mieszkańców, wywołały ciarki na plecach, to wydaje mi
się, że Mursz lekko przygasił mój entuzjazm po Topieliskach. Uważam, że
jest to świetna powieść, ale zdecydowanie słabsza od poprzedniczki.
Zastrzegam, że to moje zdanie i moje osobiste odczucia. Nie wiem do
końca co, jest tego powodem. Może, to ciągle przeskoki czasu i narracji,
może to, główna bohaterka z Topielisk, która nieoczekiwanie stała się
detektywem, a może relacja trzech bohaterek, która z jednej strony daje
pełniejszy wgląd w historię, a z drugiej w pewnym momencie powoduje
wrażenie, że wszystkie są do siebie bardzo podobne. Zwyczajnie brakowało
mi jednej wyrazistej postaci, która byłaby głównym motorem tej
historii, z którą mogłabym się utożsamiać. Moim zdaniem, to morderstwo,
staje się w pewnym momencie środkiem ciężkości fabuły, a to trochę za
mało, żebym była do końca usatysfakcjonowana. Pewnie odbiór Murszu
byłby zupełnie inny, gdybym zrobiła sobie przerwę pomiędzy powieściami i
wróciła do niej po jakimś czasie, a tak niestety nie udało mi się
uniknąć porównań. Każda z książek jest inna, ale w każdej z nich
znalazłam coś, co mnie wciągnęło i wzbudziło moje duże zainteresowanie.
Nadal jestem pod ogromnym wrażeniem warsztatu pisarskiego pani Ewy
Przydrygi, jej stylu, nieograniczonej wyobraźni i umiejętności
budowania mrocznego klimatu.
„[…] sprawiedliwości nie powinno
się wymierzać na własną rękę[…] Wtedy to nie jest już sprawiedliwość,
tylko zemsta. A zemsta to nie przywrócenie równowagi[…]Nie pomaga też w
wybaczeniu. Stawia nas w pozycji ofiary, a potem prześladowcy, co w
konsekwencji wyklucza wybaczenie. Zamiast dać nam ulgę, przynosi
rozczarowanie”.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwo MUZA SA
Ja póki co mam w planach Topieliska. Bardzo cenię sobie książki autorki.
OdpowiedzUsuń