Gra pozorów

 Dzień dobry. Witam wszystkich serdecznie.

Dziś będzie o początku nowej serii kryminalnej. „Rzeka”, która otwiera drzwi do Żywiołów Podkarpacia, a ich autorką jest Anna Kusiak, znana wszystkim z kryminału „W cieniu Judasza”.
Jak sama autorka wspomina, na miejsce akcji wybrała Podkarpacie, gdyż niezwykle rzadko występuje ono w literaturze. Przyznam szczerze, że ja do tej pory jeszcze się z takim miejscem akcji nie spotkałam. Mało tego te okolice w ogóle nie są mi znane, więc z ogromną chęcią kiedyś się tam wybiorę, żeby je zwiedzić. Co przyciągnęło moją uwagę w tej książce, to intrygujący tytuł i niezwykła okładka, natomiast w „Rzece” trudno szukać pędzącej akcji i jej nagłych zwrotów, ale jest tajemniczo, mrocznie i bardzo ciekawie. Nieszablonowa fabuła, zdeterminowana główna bohaterka prowadząca śledztwo, która ma mało popularne imię i niejasną przeszłość, a w tle duże pieniądze, miłość, zdrady, zazdrość i zemsta, to główne atuty tej interesującej książki, która na początku może wydać się banalnym kryminałem, lecz potem wciąga i trzyma tak do końca. I wierzcie mi, że zakończenie zrekompensuje wolne tempo śledztwa i zadowoli nawet najbardziej wybrednych smakoszy kryminałów. Ja czuję się w pełni usatysfakcjonowana i już czekam na ciąg dalszy.

Z cyklu Halina przeczytała i poleca:

Anna Kusiak - strona autorska – Rzeka – premiera 26 stycznia 2022 roku – Wydawnictwo Kobiece

GRA POZORÓW

„Jedna chwila przekreśliła wszystko, co było i co mogło być”.

Pieniądze życie, pieniądze śmierć. Ludzie z niską samooceną wykorzystają pieniądze, by zapewnić sobie prestiż, a swój kapitał będą traktować jako wyznacznik statusu. Nie da się żyć bez pieniędzy, ale w nadmiarze mogą spowodować w człowieku zmianę postrzegania świata, bo dadzą mu poczucie władzy i wyższości, bezkarności wręcz. Każde postępowanie można będzie usprawiedliwić, różne postępki mogą ujść na sucho, bo wszystko przecież można kupić. Można sięgać po cokolwiek, co się zechce. Po władzę, cudze żony i zabić, gdy ktoś stanie na drodze i powie, że tak nie wolno. W pojęciu takiego człowieka wolno, bo wszystko przecież można kupić. Milczenie, wolność, miłość i zdrowie. Jest nieomylny, a rozterki egzystencjalne go nie dotyczą, bo pieniądze działają jak narkotyk. Pieniądze życie, pieniądze śmierć.

Rzeszów, rzeka Wisłok, późna jesień i zaginiona kobieta. Alina Grzędowicz, żona miejscowego milionera, która prowadzi biuro rachunkowe dla zabicia czasu, pewnego wieczoru wychodzi z domu i nie wraca. Jedynym śladem, jaki zostawiła, jest charakterystyczna torebka, znaleziona na brzegu rzeki. Poszukuje jej policja i prywatna pani detektyw Dobrosława Machniewicz wynajęta przez zrozpaczonego męża. W miarę rozwoju śledztwa, Dobrosława coraz bardziej wątpi w wersję wydarzeń, przedstawioną jej przez Grzędowicza. Nikt nic nie widział i nic nie wie na temat zaginionej, nawet jej dwie przyjaciółki, które wydaje się, że powinny wiedzieć o niej najwięcej, nie wiele mówią Dobrosławie, a może nie chcą lub coś ukrywają. Nic w tej historii nie trzyma się kupy, każdy kolejny ślad prowadzi dociekliwą panią detektyw w ślepy zaułek. Zaczyna się zastanawiać w jakim celu, tak naprawdę została zatrudniona, bo zazwyczaj to, że jest kobietą, z miejsca przekreślało jej szanse u większości potencjalnych męskich klientów, a Grzędowicz mógł wynająć każdego detektywa w tym kraju, bo było go na to stać. Dlaczego wybrał właśnie ją? Dobrosławę nie powstrzymuje przed kontynuacją prowadzenia tej spraw, ostrzeżenie dawnego znajomego, który pracuje w korporacji milionera. Mnożą się pytania i pojawia się coraz więcej niejasności w tej sprawie. Dobrosława nie wie już kogo podejrzewać, a kogo nie i kto mówi prawdę, a kto kłamie w tej sprawie. A może wszyscy?

„Rzeka”, to ciekawie skonstruowany kryminał, którego akcja dzieje się w Rzeszowie, nad ciemną i posępną rzeką Wisłok, która jest niebezpieczna dla każdego, kto nieopatrznie się do niej zbliży nocą. Pochłania ludzi i ich tajemnice. Wrażenie w tej książce, robi nie tylko świetnie stworzony przez autorkę klimat, ale mroczne tajemnice bohaterów. Początkowo wszystko układa się tak jak w typowym kryminale. Zaginęła żona milionera, a winowajca, który przez lata powiela swoje postępowanie wydaje się być oczywisty. Nie ma w tej książce mrożących krew w żyłach sytuacji, a śledztwo przebiega spokojnie i łagodnie, ale nadchodzi moment, gdy akcja nabiera tempa, a wszystkie teorie, jakie miałam wcześniej, okazały się nic niewarte. Winni okazali się być niewinnymi, a osoby, najmniej podejrzane, które powinny żywić do siebie wrogie uczucia nieoczekiwanie dla mnie, miały ze sobą sporo wspólnego.

By odkryć prawdę, Dobrosława musi swoje siły połączyć z doświadczonym policjantem, pomimo niechęci, jaką początkowo do niego żywiła, bo nie widzi innej możliwości zakończenia tej sprawy, ale to Dobrosława jest głównym motorem tej historii i śledztwa. Od samego początku budzi sympatię, swoją dociekliwością, bystrością umysłu i tym, że z tak wielkim zaangażowaniem dąży do odkrycia prawdy, chociaż chwilami wątpi w sens swojego śledztwa. Dodatkowym atutem tej historii są niesamowite opisy miasta Rzeszowa i Wisłoka, który przez nią płynie. Początkowo rzeka wydaje się być spokojna i całkowicie niegroźna, by potem zmienić się w niebezpieczny żywioł niosący śmierć. Jej nurt zaczyna płynąć wartko i gwałtownie, podobnie jak fabuła tej powieści.
„Rzeka”, to świetny początek nowej serii, w której poznałam charakterną panią detektyw, z którą mam nadzieję się jeszcze nie jeden raz spotkać. Tym bardziej że na koniec pozostało dwuznaczne wspomnienie Dobrosławy, o tym co wydarzyło się kiedyś i spowodowało, że jej życie rozsypało się w drobny mak, a jej ucieczka w pracę wydaje się być jedynym wyjściem.
„Gra pozorów, przedstawienie dla jednego widza. Wszystko, w czym bierzemy udział w życiu, to tylko gra pozorów”.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości  Wydawnictwo Kobiece


Autor: Anna Kusiak
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron: 336
Gatunek: kryminał/sensacja
Data premiery: 26 stycznia 2022
Moja ocena: 07/10




Komentarze

  1. Widzę, że warto sięgnąć. Autorka już pokazała częściowo na co ją stać w debiucie "Cień Judasza", który już mi się spodobał. W wolnej chwili i w miarę możliwości sięgnę i po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemnie się czyta, bo nie ma morza krwi i stosu trupów. Intryga oparta jest na zagadce, no i główna bohaterka, bardzo sympatyczna.

      Usuń
  2. Ostatnio głośno o tej książce. Jestem jej bardzo ciekawa. Piękne i klimatyczne zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za te miłe słowa. Mnie się powieść podobała, kryminał z tych delikatniejszych.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

WYWIAD Z MAŁGORZATĄ LIS

Zapach śmierci

Na granicy życia i śmierci - recenzja