Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe
Im więcej czytam książek polskich autorów, tym, jestem coraz bardziej przekonana, że nasze autorki /autorzy/ piszą świetne książki, które warto czytać. Już kiedyś wspominałam, że bardzo lubię czytać debiuty. Często udaje mi się natrafić na zupełnie nowy pomysł autora, który gwarantuje mi powiew świeżości. „Zabójcza wycieczka” to romantyczny kryminał w scenerii współczesnej i dawnej Warszawy z dużą dawką humoru, który czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Ciekawie i zaskakująco skonstruowana fabuła, gwarantuje wspaniałą lekturę i doskonały relaks. Historia „Zabójczej wycieczki” oparta jest na intrydze z przeszłości, w której królują ukryte skarby, tajemnicze listy, ponadczasowa miłość i brylanty. Te drogocenne kamienie dla jednej kobiety są dowodem jedynej, najgorętszej miłości w życiu, dla drugiej powodem chorej zawiści i nieprzespanych nocy, straconymi latami na sączenie trucizny i jadu, które kiedyś w końcu doprowadzą do tragedii. Ta powieść, to połączenie lekkiej komedii kryminalnej, wątku romantycznego i tajemnicy z czasów wojny, którą czyta się z ogromną przyjemnością.
Z cyklu Halina przeczytała i poleca:
Ewa Waligóra – zabójcza wycieczka – premiera 08 lutego 2022
– Wydawnictwo Prószyński i S-ka
#RECENZJA*
Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe.
„Była tak zszokowana pierwszą transzą potomków
dawnych uciekinierów wojennych[…]nawet nie chciała myśleć, kto przyleci następnymi
samolotami”.
„Zabójcza wycieczka” to powieść stworzona
niczym najlepsza potrawa. Wszystkiego jest w niej sam raz, nie za dużo i nie za
mało, przyprawione szczyptą nienachalnego humoru i delikatnego erotyzmu. Jest
tu miłość, namiętność, smutek i tajemnica, i do tego mocniejszy akcent,
morderstwo. Całość napisana jest piękną polszczyzną, która zachwyciła mnie od
pierwszej strony.
Magda Łaszyńska
miała mieć kilka dni wolnego, ale do Polski przyjeżdża grupa Polonusów z
Wielkiej Brytanii, by odwiedzić kraj swoich przodków i to ją wybrali na swoją
przewodniczkę. Życie to nie bajka i dziewczyna, nie mając
innego wyjścia, musi się na to zgodzić. Ekscentryczne i nieprzewidywalne zachowanie grupy przyprawia ją od
samego początku o zawrót głowy i palpitacje serca. Pomimo że w swojej karierze
widziała już wiele, jednak nigdy dotąd nie spotkała się z taką grupą, która na
samym wstępie pobiła rekordy dziwactw. Gdy kończy się dzień i w końcu wsiadają
do windy, by udać się do swoich pokoi, Magda z ulgą ociera pot z czoła. Próbuje
profesjonalnie wywiązać się ze swego zadania, ale w momencie kiedy wydaje jej
się, że już zapanowała nad tą dziwną grupą, ktoś próbuje wymordować uczestników
wycieczki.
Gdy próba
wykluczenia kolejnego podopiecznego Magdy, kończy się sukcesem dla zabójcy, do
akcji wkracza policja, a ona sama nieoczekiwanie staje się jedną z głównych
podejrzanych. Dziewczyna postanawia jednak realizować program wycieczki,
chociaż ogólny zamęt, realne zagrożenie
ze strony mordercy i obecność irytującego komisarza, jej tego nie ułatwia.
Bardzo polubiła uczestników wycieczki i nie chciałby, żeby któreś z nich
okazało się mordercą. Niestety nie wie, że nie wszyscy są tymi, za kogo się
podają. Wkrótce na jaw zaczną wychodzić tajemnice z czasów międzywojennych i
tych z czasów okupacji, które mają ścisły związek z rodziną Magdy, a
powieść od tej chwili przybiera iście
zawrotne tempo.
Ewa Waligóra, która
zawód przewodnika po Warszawie zna od podszewki, udowodniła, że oprócz tego, że
ma ogromną wiedzę o stolicy, potrafi świetnie pisać. Wszystko w tej książce mi
się podobało. Nienaganny język, świetnie wykreowani bohaterowie, bardzo dobre
dialogi, które chwilami są przezabawne, wspaniała i ciekawa fabuła, przedni
czarny humor, ale najbardziej zaimponowała mi niesamowita wiedza autorki o
stolicy, którą sprytnie przemyciła w tej historii.
Chwilami jest bardzo poważnie, ale są momenty gdy czyta się
z uśmiechem na twarzy. Lekki kryminał z wątkiem romantycznym oraz dużą dawką
humoru, również tego czarnego, który zapewni świetną rozrywkę na jedno
popołudnie.
„[…]każdy
przewodnik, pilot czy ktokolwiek, kto pracuje w turystyce, wiedziała, że
turystami trzeba się opiekować, niańczyć ich i okazywać im troskę z jednego
powodu – nie z miłości do bliźnich czy umiłowania zawodu, lecz po to, by nie
narobili kłopotu. Kiedy padnie ostatnie słowo ”do widzenia”, mogą wpaść pod
samochód, dostać apopleksji czy dołączyć do grupy ekstremistów islamskich.
Najważniejsze, żeby nie podczas wycieczki”.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa
Prószyński i S-ka
Od czasu do czasu mam ochotę na tego typu książkę, więc nie mówię jej nie.
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podobała. Przyjemnie się czytało, miała swój klimat i potrafiła wywołać uśmiech na twarzy. Również polecam!
OdpowiedzUsuń