Geneza zbrodni

 

Witam serdecznie moi kochani.

Patrząc dziś na kalendarz, nie mogę wprost uwierzyć, że wkrótce zacznie się ostatnia dekada września, który nas w tym roku zbytnio nie rozpieszczał piękną pogodą. Sporo było w nim dni chłodnych, pochmurnych i deszczowych. Taka pogoda przypomniana o nadchodzącej nieodwołalnie jesieni, ale mam nadzieję, że przed nami jeszcze babie lato, czyli złota polska jesień, a na nas czeka słoneczna i ciepła pogoda.
Mimo tego, że nie mam na nic ochoty, to moje niechciejstewo postanowiłam wysłać za morze, wypić litr kawy i zabrać się do działania.


Zdecydowałam się wrócić do mojej recenzji sprzed prawie dwóch lat, dotyczącej książki mojej ulubionej autorki Małgorzaty Rogali. „Kiedyś cię odnajdę” doczekała się wtedy kolejnego wznowienia i otrzymała zupełnie inną szatę graficzną, została wydana też przez zupełnie inne wydawnictwo. Pani Małgosia jest dla mnie klasą samą w sobie, a jej książki są wyznacznikiem dobrej lektury na bardzo wysokim poziomie. Do powrotu do przeszłości skłoniła mnie premiera kolejnej części cyklu „Weronika Nowacka”. Wstyd mi się przyznać, ale w natłoku innych lektur jeszcze nie przeczytałam drugiej części Nic o tobie nie wiem, chociaż książka od jakiegoś czasu gości już na mojej półce, ale za to teraz zamówiłam w księgarni internetowej trzecią część cyklu, „Opowiem ci bajkę i zamierzam obie części do końca roku przeczytać. Mam nadzieję, że Pani Małgosia wybaczy mi tę zwłokę.

Z cyklu stare, ale jare, Halina przeczytała i z całego serca poleca:

Małgorzata Rogala – Kiedyś cię odnajdę – premiera 21 marca 2019 roku – Wydawnictwo Skarpa Warszawska

 

Geneza zbrodni


„Próbuję zrozumieć, dlaczego ludzie czynią zło, dlaczego krzywdzą innych”


Zastanawialiście się, kiedykolwiek wychodząc z domu, że być może w tłumie mijanych właśnie ludzi może znajdować się człowiek, który pewnego dnia okaże się bestią w ludzkiej skórze. Wystarczy jeden gest, spojrzenie, bezwiedny uśmiech i nagle możemy stać się zwierzyną łowną dla psychopaty. Zazwyczaj się nad tym nie zastanawiamy, bo i po co. Gdybyśmy ciągle o tym rozmyślali, co złego może nas spotkać, popadlibyśmy w paranoję. Jednak, gdy w naszym otoczeniu zostają zamordowane bliskie nam osoby, zaczynamy czuć, że zagraża nam realne niebezpieczeństwo. Ogarnia nas niepokój i przerażenie, bo nie wiemy, kto za tym stoi i czy nie będziemy kolejną ofiarą.

Akcja powieści zaczyna się dość brutalnie, dwoma gwałtami, a jeden z nich kończy się śmiercią ofiary. W dalszej części okazuje się, że zbrodnia dotyczy matki głównej bohaterki Weroniki, którą ktoś brutalnie zgwałcił i zamordował w jej własnym mieszkaniu. Od tamtego zdarzenia minęło dziesięć lat, zwyrodnialca nigdy nie udało się złapać, a sprawę umorzono. Dziewczynie trudno było pogodzić się z tym faktem i normalnie żyć. Dopiero przyjaciółka ze studiów Olga staje się dla niej prawdziwą podporą i wtedy wreszcie Weronika staje na nogi. Niestety dramat się powtarza. Pewnego dnia Olga ginie w podobnych okolicznościach. Weronika zrobi wszystko, a nawet więcej, żeby tym razem znaleźć sprawcę brutalnego mordu.

Małgorzata Rogala napisała bardzo dobrą książkę o przemocy domowej, dziedziczonej traumie, dorastaniu w roli ofiary. Poruszyła bardzo trudną i drażliwą zarazem tematykę przemocy fizycznej i psychicznej wobec kobiet, o cichym przyzwoleniu na nią. Stworzyła historię kilku bohaterek, które uległy brutalnej napaści seksualnej. Jak do tej pory nie czytałam w żadnej książce autorki, tak szczegółowo opisanych zbrodni.

 

Serię morderstw łączy postać sprawcy, który długo pozostaje nieuchwytny, chociaż chwilami miałam swoje podejrzenia, to  gdy już prawie byłam pewna tego kim jest zwyrodnialec, to autorka sprytnie odwracała moją uwagę, lawirując pomiędzy bohaterami.

Małgorzata Rogala jest mi świetnie znana z serii o Sławku Tomczyku i Agacie Górskiej, w której zawiłe śledztwa połączyła z mocnym tłem społeczno-obyczajowym. Śledząc losy tej pary, mogę śmiało stwierdzić, że kunszt pisarski autorki z powieści na powieść się coraz bardziej rozwija. Kiedyś cię odnajdę było debiutem kryminalnym autorki, który doczekał się już kolejnego wznowienia, ale sięgnęłam po nią dopiero teraz, gdy na dobre rozsmakowałam się w serii o Sławku Tomczyku i Agacie Górskiej. W pewnym sensie miałam lekkie obawy czy ta powieść spełni moje oczekiwania, ale odnalazłam w tej książce wszystkie znane sobie elementy. Prawego policjanta, silną i ambitną kobietę oraz co w kryminale najważniejsze, wielowarstwową fabułę. „Kiedyś cię odnajdę” jest świetną historią z doskonale nakreślonym wątkiem kryminalnym, a oprócz niego na tapet Pani Małgosia wzięła środowisko szkolne, które podobnie jak wiele innych nie jest wolne od frustracji, marzeń, obrabiania sobie tyłków. Przedstawia szkołę, jako instytucję tworzącą własny świat reguł i hierarchii. Bez lukru i ubarwiania taką jak jest.

Uwielbiam styl pisania autorki i sięgnę po każdą książkę, którą napisze.

Lubię dobre jedzenie, wino i świece. Tak w opozycji do ponurego świata, w którym na co dzień się poruszam. Odskocznia od ludzkich nieszczęść i zbrodni„. 


Autor: Małgorzata Rogala
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Ilość stron: 304
Gatunek: powieść kryminalna 
Data premiery: 21 marca 2019
Moja ocena: 07/10



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

WYWIAD Z MAŁGORZATĄ LIS

Zapach śmierci

Na granicy życia i śmierci - recenzja