Echa przeszłości

 

Witam serdecznie moi kochani.

„Gniazdo” to debiut literacki Anny Stańczyk. Bardzo lubię debiuty, bo niezależnie od tego, czy jest udany, czy też nie, zawsze wniesie jakiś powiew świeżości i często podczas czytania takiej książki staram się przymykać oko na niedociągnięcia. Tutaj to nie było konieczne, bo thriller w mojej ocenie wypadł doskonale. Gdybym nie wiedziała, że to debiut, uznałabym, że tę książkę napisała doświadczona autorka. Wszystko mi się w „Gnieździe” podobało. Prowadzenie narracji, skomplikowana intryga kryminalna i finał, którego nie przewidziałam. Pomimo że wiele kryminałów i thrillerów w swoim życiu przeczytałam, to udało się autorce wyprowadzić mnie w pole, także brawa dla Pani Ani i czekam na kolejne jej książki. Uwagę tego oryginalnego thrillera zwraca piękna i oryginalna okładka. Jedyne zastrzeżenie, jakie mam to do wydawcy. Czytanie książki utrudnia jej niezbyt poręczny format, ale na szczęście czcionka jest dość przyjazna.

Z cyklu Halina przeczytała i poleca:

Anna Stańczyk – Gniazdo – premiera 16 września 2022 r. – Wydawnictwo Vectra

 

*RECENZJA*

Echa przeszłości

„Kiedy pomaga się innym, człowiek nie ma czasu ani energii na użalanie się nad sobą”

W „Gnieździe” akcja początkowo toczy się powoli i ten spokój chwilowo mnie zmylił, lecz podskórnie czułam, że są to tylko pozory.

Dwa lata temu Majka uległa nieszczęśliwemu wypadkowi podczas wspinaczki bez zabezpieczenia. Upadek z wysokości spowodował uszczerbek na jej zdrowiu, nie tylko fizycznym, ale także psychicznym. Z wykwalifikowanej fizjoterapeutki, kobieta zmieniła się we wrak człowieka. Mimo upływu czasu i leczenia, wciąż cierpi na zespół stresu pourazowego. Gdy przedawkowuje leki, mąż umieszcza ją zakładzie psychiatrycznym, gdzie zostaje poddana nowatorskiej terapii, która niespodziewanie uchyla drzwi do jej przeszłości wypartej z pamięci. Mąż, któremu przeszkadza w planach wspinaczkowych stan psychiczny Mai, w ramach terapii postanawia przywieźć ją wraz z dwójką przyjaciół na miejsce wypadku. Wizyta w Podzamczu ma ostatecznie pomóc kobiecie w uporaniu się z traumą i powrotem do normalnego życia. Wygląda na to, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, aż do momentu, gdy Maja znika w niewyjaśnionych okolicznościach podczas widowiska rekonstrukcji bitwy pod zamkiem. Zamroczeni alkoholem uczestnicy imprezy nie mają pojęcia, co się z nią stało. Tajemnicze zniknięcie postanawia wyjaśnić wnikliwa pani sierżant Sara Wilczek, która nie wierzy w dobre intencje znajomych kobiety, a ze względu na niewyjaśnione zdarzenia sprzed lat, sprawa Leśniewiczów zaczyna nabierać dla niej osobistego znaczenia. Policjantka podświadomie czuje, że coś łączy ją z zaginioną kobietą. 

„Gniazdo” to przemyślany i doskonale skonstruowany thriller. Nie epatuje brutalnością, ani rozlewem krwi, za to autorce udało się stworzyć niepowtarzalny klimat. Piękna okolica, zachęcająca do odpoczynku, wspaniała przyroda, jurajskie ostańce, ciemne korytarze jaskiń i obecność przyjaciół, którzy są wsparciem dla Mai. Można odnieść wrażenie, że kobieta jest na najlepszej drodze ku wyzdrowieniu, ale zarazem czuć, że coś wisi w powietrzu i wkrótce da o sobie znać. Miałam wrażenie, że z trójki uczestników wypadu, żadne z nich w stosunku do Mai nie jest szczere.

Robert. Sprawia, co prawda wrażenie kochającego męża, ale tak naprawdę jest człowiekiem skupionym tylko na sobie. Twierdzi, że zależy mu na zdrowiu Majki, lecz tylko, dlatego, że żona z towarzyszki życia, stała się dla niego ciężarem.

Patrycja. Zdaje się być przyjaciółką pary, ale wykorzystuje wyjazd terapeutyczny i chorobę Mai do pisania pracy magisterskiej z psychologii, a chętnie zajęłaby miejsce przyjaciółki w łóżku Roberta i nie tylko.

Szymon. Chłopak, któremu Majka przywróciła sprawność fizyczną i psychiczną po wypadku, teraz skrycie się w niej kocha i nie może pogodzić się z faktem, że wybrała innego.

Majka miała trudne dzieciństwo i nie chce wracać do swojej przeszłości, bardzo niechętnie o niej  mówi. Gdy w jej życiu pojawia się Robert, staje się dla niego łatwym celem. Mężczyzna widzi w niej tylko piękny dodatek do swojego idealnego życia. Nie liczy się ani z jej zdaniem, ani jej wyborami. Nie jest też dla niej wsparciem, gdy tego potrzebuje najbardziej. Robert wszystko robi na pokaz, nie ma w nim szczerych intencji.

Na pierwszy plan w powieści wysuwają się, dwie świetnie skonstruowane postaci kobiece. Obok Mai pojawia się Sara Wilczek. Obie mają za sobą traumatyczne przejścia w przeszłości, które znacząco wpłynęły na ich życie. Maja ciągle doświadcza snów na jawie, które wzbudzają w niej, coraz większy niepokój, natomiast przeszłość Sary dopada ją w najmniej spodziewanym momencie. Ta powieść, moim zdaniem opowiada nie tylko o zbrodni, ale także skomplikowanych ludzkich relacjach.

 Miłości, przyjaźni i zawiedzionych nadziejach. To powieść obyczajowa połączona z kryminałem i thrillerem, usnuta przez autorkę niczym misterna pajęcza sieć, w której tkwili nie tylko uczestnicy dramatu, który rozgrywał się na moich oczach, ale także wpadłam w nią sama. Nieoczekiwanie znalazłam się w poplątanych życiowych ścieżkach bohaterek, uczestniczyłam w ich wyborach i wraz z nimi ponosiłam skutki tych wyborów. Trudno mi było oddzielić prawdę od kłamstw, ale powoli wraz z każdym przeczytanym rozdziałem kolejne elementy tej zawiłej układanki trafiały na swoje miejsce. Powoli krok po kroku ujawniały się wszystkie tajemnice i mroczne sekrety z przeszłości, ale finał tej historii zupełnie mnie zaskoczył. Podejrzewałam dosłownie każdego, a i tak nie udało mi się trafnie wytypować sprawcy.

Anna Stańczyk napisała doskonały thriller z elementami psychologii, w którym perfekcyjnie splotła ze sobą wątki z przeszłości i teraźniejszości. „Gniazdo” to powieść, która na koniec skłoniła mnie do pewnych refleksji. Tytułowe gniazdo to miejscowość rodzinna Mai, które nie zapewnia jej jednak bezpieczeństwa. Wszystko wraca do niej ze zdwojoną siłą, a mroczna przeszłość w końcu otwiera swoje podwoje. Drogi dwóch głównych bohaterek przecinają się nieprzypadkowo, finalnie ta wspólna ścieżka poprowadzi obie ku oczyszczeniu i pogodzeniu się z przeszłością. Do Mai dociera, że jej małżeństwo było tylko farsą, toksyczną relacją, w którą się wplątała, a to, co miała za przyjaźń, było tylko jej interesowną namiastką.  Sara natomiast odkrywa tajemnice ze swojej przeszłości. Gniazdo to także symbol domu, który ma być schronieniem przed złem tego świata, gdzie będziemy się czuli bezpieczni i szczęśliwi, bo człowiek, niczym ptak musi mieć, dokąd wracać, jeśli dzieje się inaczej, czuje się zagubiony i nieszczęśliwy. Potrzebujemy poczucia bezpieczeństwa, ale gdy nieopatrznie wejdziemy w toksyczne relacje, nasz dom staje się dla nas więzieniem, prowadzi prostą drogą do destrukcji.

„Gniazdo” to znakomity debiut, którego końcowy efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania i z niecierpliwością czekam na kolejne książki autorki.

„Bo bez względu na to, jak szybko uciekasz, przeszłość zawsze cię dogoni”

Autor: Anna Stańczyk
Wydawnictwo: Vectra
Ilość stron: 322
Gatunek: thriller/kryminał
Data premiery: 16 września 2022 
Moja ocena: 08/10



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

WYWIAD Z MAŁGORZATĄ LIS

Zapach śmierci

Na granicy życia i śmierci - recenzja