Świat regeneruje się ze śmierci
Witam Was bardzo serdecznie
𝗖zy
są tu wśród Was wielbiciele dobrych kryminałów? Jeśli tak, to proponuję
przeczytanie 𝐾𝑎𝑡𝑎 Anny Potyry.
Autorka powróciła w wielkim stylu ze
wspaniałą powieścią detektywistyczno-sensacyjną z wątkami thrillera. 𝐾𝑎𝑡
jest początkiem nowej serii kryminalnej 𝑇𝑜𝑚𝑎𝑠𝑧
𝐵𝑟𝑎𝑛𝑖𝑐𝑘𝑖.
#͇r͇e͇c͇e͇n͇z͇j͇a͇ ͇
Anna Potyra pisze tak świetne kryminały, że po lekturze 𝑃𝑎𝑘𝑡𝑢 przyrzekłam sobie, że sięgnę po każdą
książkę, którą autorka napisze. Jeżeli lubicie dobrze napisane kryminały,
czytajcie książki Anny Potyry i nie martwcie się tym, że być może nie
czytaliście jej poprzednich książek, bo w każdej chwili można po nie sięgnąć, każda
z nich bowiem, jest zamkniętą historią, którą można czytać niezależnie.
Jak poczulibyście się, gdyby podczas śniadania przed pracą ktoś wysłał do
Was sms: 𝐽𝑢ż 𝑝𝑜 ś𝑛𝑖𝑎𝑑𝑎𝑛𝑖𝑢? Wiadomość nadeszłaby z nieznanego
numeru, ale Wy nie mielibyście wątpliwości, kto go wysłał i dlaczego. I
doskonale wiedzielibyście, co oznacza nadejście takiej informacji. Kolejne
zabójstwo młodej kobiety.
Lucia Marthindo już wie, że psychopata znów uderzy, a ona nic nie może z tym
zrobić, bo od lat usiłuje go dopaść i niestety do tej pory jej się to nie udało.
ᴢ ᴄʏᴋʟᴜ ʜᴀʟɪɴᴀ ᴘʀᴢᴇᴄᴢʏᴛᴀᴌᴀ ɪ ʙᴀʀᴅᴢᴏ ᴘᴏʟᴇᴄᴀ:
𝗔𝗻𝗻𝗮
𝗣𝗼𝘁𝘆𝗿𝗮 – 𝗞𝗮𝘁
– 𝗽𝗿𝗲𝗺𝗶𝗲𝗿𝗮 𝟮𝟯
𝗺𝗮𝗷𝗮 𝟮𝟬𝟮𝟯 𝗿.
– 𝗪𝘆𝗱𝗮𝘄𝗻𝗶𝗰𝘁𝘄𝗼
𝗭𝘆𝘀𝗸 𝗶 𝗦-𝗸𝗮
*ℝ𝔼ℂ𝔼ℕℤ𝕁𝔸*
Ś𝘄𝗶𝗮𝘁
𝗿𝗲𝗴𝗲𝗻𝗲𝗿𝘂𝗷𝗲
𝘀𝗶ę 𝘇𝗲 ś𝗺𝗶𝗲𝗿𝗰𝗶
𝑍𝑛𝑎ł
𝑧ł𝑜
𝑖
𝑜𝑘𝑟𝑢𝑐𝑖𝑒ń𝑠𝑡𝑤𝑜.
𝑁𝑎𝑜𝑔𝑙ą𝑑𝑎ł
𝑠𝑖ę
𝑡𝑒𝑔𝑜
𝑖
𝑤
𝐼𝑟𝑎𝑘𝑢,
𝑖
𝑤
𝐴𝑓𝑔𝑎𝑛𝑖𝑠𝑡𝑎𝑛𝑖𝑒.
𝐴𝑙𝑒
𝑤𝑜𝑗𝑛𝑎
𝑡𝑜
𝑤𝑜𝑗𝑛𝑎.
𝑁𝑎𝑤𝑒𝑡
𝑛𝑎𝑗𝑔ł𝑢𝑝𝑠𝑧𝑎
𝑟𝑧ą𝑑𝑧𝑖
𝑠𝑖ę
𝑠𝑤𝑜𝑖𝑚𝑖
𝑝𝑟𝑎𝑤𝑎𝑚𝑖.
𝐿𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒
𝑢𝑚𝑖𝑒𝑟𝑎𝑗ą
𝑧𝑎
𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒
𝑖𝑑𝑒𝑎ł𝑦
𝑎𝑙𝑏𝑜
𝑧𝑎
𝑐𝑢𝑑𝑧𝑒.
[…] 𝐴𝑙𝑒
𝑡𝑢?
𝐷𝑟ę𝑐𝑧𝑦
𝑜𝑓𝑖𝑎𝑟𝑦
𝑑𝑙𝑎
𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑒𝑚𝑛𝑜ś𝑐𝑖.
Lucia od lat usiłuje dopaść nieuchwytnego zabójcę, który organom ścigania
gra na nosie. Policjantka wie, że ten sms nie oznacza nic innego niż kolejną
ofiarę psychopaty. 𝐵𝑦ł𝑎 𝑧ł𝑎,
ż𝑒
𝑝𝑜𝑧𝑤𝑎𝑙𝑎
𝑝𝑟𝑜𝑤𝑎𝑑𝑧𝑖ć
𝑠𝑖ę
𝑡𝑒𝑚𝑢
𝑐𝑧𝑢𝑏𝑘𝑜𝑤𝑖
𝑛𝑎
𝑡𝑎𝑘
𝑘𝑟ó𝑡𝑘𝑖𝑒𝑗
𝑠𝑚𝑦𝑐𝑧𝑦.
𝑅𝑜𝑏𝑖ł𝑎
𝑑𝑜𝑘ł𝑎𝑑𝑛𝑖𝑒
𝑡𝑜,
𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜
𝑐ℎ𝑐𝑖𝑎ł.
𝐺𝑜𝑛𝑖ł𝑎
𝑐𝑖𝑒𝑛𝑖𝑒
𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜
𝑝𝑜
𝑡𝑜,
ż𝑒𝑏𝑦
𝑝𝑜
𝑟𝑎𝑧
𝑘𝑜𝑙𝑒𝑗𝑛𝑦
𝑢ś𝑤𝑖𝑎𝑑𝑜𝑚𝑖ć
𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒
𝑗𝑒𝑔𝑜
𝑝𝑟𝑧𝑒𝑤𝑎𝑔ę. Nieuchwytny morderca poluje na swoje ofiary
po całej Europie, ale tym razem uderzył jak piorun bardzo blisko.
Równolegle akcja toczy się w Polsce w Warszawie, gdzie zdesperowana Barbara
Karpińska składa Tomaszowi Branickiemu propozycję nie do odrzucenia. Oferuje mu
dość pokaźną kwotę za odnalezienie mordercy jej syna sprzed czternastu laty. Tomasz
wzbrania się przed przyjęciem zlecenia, bo na co dzień zajmuje się zgoła czymś
innym i zabawa w prywatnego detektywa nie bardzo go interesuje. Oferta jest
jednak kusząca, bo Barbara proponuje mu nie tylko sporo pieniędzy, ale także obiecuje
wskazać człowieka, który zrujnował mu karierę i życie.
Czy te dwie tak odległe z pozoru sprawy, które wydarzyły się w różnych
państwach, mogą mieć ze sobą coś wspólnego?
W Lizbonie Lucia bezskutecznie próbuje rozprawić się z grasującym
psychopatą. Morderca jest równie okrutny, co nieuchwytny i dodatkowo nęka Lucię
niechcianymi wiadomościami, czego ona w ogóle nie rozumie. Organy ścigania nie
mogą oprzeć się wrażeniu, że łączy ją z mordercą jakaś niepokojąca relacja.
Przybywa zdjęć, dokumentacji, analiz, a kolejne sprawy grzęzną w martwym
punkcie. Policjantka od jedenastu lat tropi zabójcę, który bawi się z nią
niczym kot z myszą. Ś𝑙𝑒𝑑𝑧𝑡𝑤𝑎
𝑛𝑖𝑒
𝑑𝑎ł𝑜
𝑠𝑖ę
𝑝𝑜𝑠𝑢𝑛ąć
𝑑𝑜
𝑝𝑟𝑧𝑜𝑑𝑢
𝑚𝑖𝑚𝑜
𝑤𝑠𝑝ół𝑝𝑟𝑎𝑐𝑦
𝑧𝑒𝑠𝑝𝑜łó𝑤
𝑧
𝑐𝑧𝑡𝑒𝑟𝑒𝑐ℎ
𝑘𝑟𝑎𝑗ó𝑤.
Media szybko zwęszyły sensację i informacje o seryjnym zabójcy pojawiły się w
prasie. Morderca czuje się coraz bardziej bezkarny. 𝑍𝑎𝑖𝑛𝑡𝑒𝑟𝑒𝑠𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖𝑒
𝑚𝑒𝑑𝑖ó𝑤
𝑝𝑜𝑑𝑛𝑜𝑠𝑖
𝑗𝑒𝑔𝑜
𝑝𝑜𝑐𝑧𝑢𝑐𝑖𝑒
𝑤𝑎𝑟𝑡𝑜ś𝑐𝑖,
𝑎
𝑖𝑔𝑟𝑎𝑛𝑖𝑒
𝑧𝑒
𝑠ł𝑢ż𝑏𝑎𝑚𝑖
𝑛𝑎𝑝𝑎𝑤𝑎
𝑔𝑜
𝑝𝑜𝑐𝑧𝑢𝑐𝑖𝑒𝑚
𝑤ł𝑎𝑑𝑧𝑦. Organy ścigania liczą, że pycha w końcu
zgubi sprawcę i popełni jakiś błąd.
Drugi wątek w Polsce dotyczy zrozpaczonej matki, która po latach
bezskutecznych poszukiwań, chce się w końcu dowiedzieć, co stało się przed
czternastu laty na feralnym przyjęciu, kiedy to został zamordowany jej syn i
jego koleżanka. Chce odnaleźć zabójcę, chce prawdy, chociaż Tomasz ostrzega ją,
że 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑𝑎
𝑗𝑒𝑠𝑡
𝑝𝑟𝑧𝑒𝑟𝑒𝑘𝑙𝑎𝑚𝑜𝑤𝑎𝑛𝑎.
Mężczyzna czuje, że Barbara nie szuka prawdy, ona pała nienawiścią i żądzą
zemsty. Tomasz zazwyczaj był nastawiony na działanie, natomiast ta sprawa
wymaga od niego skupienia, szukania jakiegoś punktu zaczepienia. Doskonale wie,
że nie uda mu się odkryć prawdy, jeśli skupi się tylko na roztrząsaniu
szczegółów zawartych w dokumentach. Tylu detektywów robiło to przed nim i nic
nie udało im się ustalić.
Morderca staje się coraz bardziej bezczelny i arogancki, zabijanie jest dla
niego prymitywną próbą kompensowania własnych ograniczeń. Czuje się ważny i
bezkarny, nadaje sobie pseudonim - Kat.
Giną piękne i pewne swojej urody dziewczyny, podobne do zamordowanej przed
laty Agnieszki. Czyżby Lucia Martinho i Tomasz Branicki szukali tego samego
sprawcy? Jeśli szukają tego samego człowieka,
muszą zjednoczyć swoje siły i zacząć ze sobą współpracować. Jednak
początki tej współpracy wcale nie są łatwe, lecz kiedy stwierdzą, że płyną w
tej samej łódce, nie ma znaczenia, kto będzie wiosłował. Najważniejsze, żeby dopłynąć do celu. Niestety nie będzie to łatwe,
gdy nagle zerwie się wiatr i rozpęta burza, gdy trzeba będzie walczyć nie tylko
o swoje życie.
Czy uda się Tomaszowi oddzielić iluzję od rzeczywistości, fakty od złudzeń,
prawdę od kłamstwa? Ofiary psychopaty, młode, ładne dziewczyny wpadały w
pułapkę wyplecioną z próżności i marzeń, a ceną za nie, było ich życie. Lucia i
Tomasz połączyli dwa punkty widzenia w jeden obraz i kiedy wydaje im się, że
znają już tożsamość mordercy, ten ponownie uderza.
Anna Potyra doskonale przedstawiła rozpacz rodziców, którym zamordowano
dzieci. Minęło tyle lat i chociaż wydaje im się, że do tej sprawy zamknęli
dawno drzwi i próbują chronić to, co jeszcze
zostało, żyć jak inni, to jednak rozpacz tyka w nich cały czas, niczym bomba
zegarowa, wystarczy tylko uruchomić zapalnik. 𝐾𝑎𝑡𝑎
czyta się jednym tchem, bo akcja książki jest dynamiczna i pełna zwrotów. Autorka jak zwykle obok intrygującej sprawy
kryminalnej i ekscytującego śledztwa umieszcza wątki, które dają do myślenia. W
𝐾𝑎𝑐𝑖𝑒
nie chodzi tylko o to, by rozwiązać zawiłą sprawę kryminalną, ale także o
pokazanie korupcji ludzi na wysokich stanowiskach, dla których tylko władza
jest najważniejsza, człowiek dla nich zupełnie się nie liczy. Jak zawsze u Anny
Potyry każdy pojawiający się motyw jest po coś, nie ma przydługich opisów
spowalniających akcję, za to są wspaniale wykreowani bohaterowie, których nie
da się nie polubić, ciekawie skonstruowana fabuła, w której kilka wątków zgrabnie
łączy się w jedną całość. 𝐾𝑎𝑡 wzbudza
wiele emocji, zmusza do intensywnego myślenia i przykuwa uwagę czytelnika od
początku do końca. Gdy już się myśli, że jest się blisko rozwiązania sprawy,
następuje gwałtowny twist i zabawa zaczyna się na nowo. Zakończenie jest
zaskakujące, ale zarazem otwiera drzwi do ciągu dalszego.
Duże znaczenie w tej powieści ma dziennik sprzed lat, który doskonale łączy
przeszłość z teraźniejszością. 𝑇𝑒 𝑧𝑎𝑝𝑖𝑠𝑘𝑖 𝑡𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑙𝑒𝑘𝑐𝑗𝑎 ℎ𝑖𝑠𝑡𝑜𝑟𝑖𝑖. 𝑇𝑜
𝑡𝑒ż
𝑝𝑟𝑧𝑒𝑠𝑡𝑟𝑜𝑔𝑎,
ż𝑒
𝑛𝑖𝑐
𝑛𝑖𝑒
𝑗𝑒𝑠𝑡
𝑤
ż𝑦𝑐𝑖𝑢
𝑑𝑎𝑛𝑒
𝑟𝑎𝑧
𝑛𝑎
𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒.
Jak w człowieku rodzi się zło? Na to pytanie odpowiedzi nie zna nikt. Ogólnie
rzecz biorąc, Kat to wspaniały kryminał, który gorąco polecam.
𝐴
𝑧𝑏𝑟𝑜𝑑𝑛𝑖 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒
𝑛𝑖𝑒 𝑟𝑜𝑧𝑢𝑚𝑖𝑒𝑗ą.
𝑁𝑖𝑒 𝑠ą 𝑤 𝑠𝑡𝑎𝑛𝑖𝑒
𝑝𝑜𝑗ąć 𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑝𝑖𝑒𝑟𝑤𝑖𝑎𝑠𝑡𝑘𝑎
𝑧ł𝑎, 𝑘𝑡ó𝑟𝑦 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖𝑎,
ż𝑒 𝑗𝑒𝑑𝑒𝑛 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘
𝑑𝑟ę𝑐𝑧𝑦 𝑑𝑟𝑢𝑔𝑖𝑒𝑔𝑜.
𝑃𝑟𝑧𝑦𝑝𝑎𝑙𝑎 𝑔𝑜,
𝑏𝑖𝑗𝑒, 𝑤𝑦ł𝑎𝑚𝑢𝑗𝑒
𝑝𝑎𝑙𝑐𝑒, 𝑔𝑎𝑟ś𝑐𝑖𝑎𝑚𝑖
𝑤𝑦𝑟𝑦𝑤𝑎 𝑤ł𝑜𝑠𝑦
𝑎𝑙𝑏𝑜 𝑚𝑖𝑎ż𝑑ż𝑦
𝑗𝑎𝑑𝑟𝑎 𝑤 𝑠𝑧𝑢𝑓𝑙𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒
𝑏𝑖𝑢𝑟𝑘𝑎. 𝐷𝑟ę𝑐𝑧𝑦
𝑔𝑜 𝑡𝑎𝑘, ż𝑒 𝑜𝑛 𝑠𝑎𝑚
𝑝𝑟𝑜𝑠𝑖 𝑜 ś𝑚𝑖𝑒𝑟ć.
𝑀𝑜ż𝑛𝑎
𝑏𝑦ć 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑧𝑤𝑜𝑖𝑡𝑦𝑚
𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘𝑖𝑒𝑚
𝑏𝑒𝑧 𝑤𝑧𝑔𝑙ę𝑑𝑢
𝑛𝑎 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑦. 𝑃𝑜
𝑝𝑟𝑜𝑠𝑡𝑢 𝑛𝑖𝑒
𝑘𝑎ż𝑑𝑦 𝑐ℎ𝑐𝑒.
Dziś
już z Wami się żegnam życząc miłego popołudnia i spokojnego wieczoru.
Autor: Anna Potyra
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 368
Gatunek: kryminał
Data premiery: 23 maja 2023
Moja ocena: 09/10
Będzie czytane, bo książka jest już na mojej półce.
OdpowiedzUsuńRównież polecam! Świetny kryminał i fenomenalny początek nowego cyklu!
OdpowiedzUsuńTak Aniu. Autorka nie zawodzi. To Twoja imienniczka w końcu. :)
Usuń