Złe słowo - recenzja
𝘊𝘻𝘸𝘢𝘳𝘵𝘦𝘬
28-12-2023
Dobry wieczór. Witam Was ponownie bardzo serdecznie.
Książkę przeczytam tuż przed świętami, ale wstrzymałam się z jej recenzją.
Ta historia sponiewierała mnie emocjonalnie i wstrząsnęła moim światopoglądem.
Wydawało mi się, że nie jest to właściwy czas, by pisać o niej, ale czy na pisanie
o tolerancji i miłości do bliźniego musi być właściwy czas?
ᴢ ᴄʏᴋʟᴜ ʜᴀʟɪɴᴀ ᴘʀᴢᴇᴄᴢʏᴛᴀᴌᴀ ɪ ʙᴀʀᴅᴢᴏ ᴘᴏʟᴇᴄᴀ:
𝗣𝗶𝗼𝘁𝗿
𝗞𝗼ś𝗰𝗶𝗲𝗹𝗻𝘆 – 𝗦𝘇𝘆𝗺𝗲𝗸
– 𝗽𝗿𝗲𝗺𝗶𝗲𝗿𝗮 𝟭𝟭
𝗽𝗮ź𝗱𝘇𝗶𝗲𝗿𝗻𝗶𝗸𝗮
𝟮𝟬𝟮𝟯 𝗿. – 𝗪𝘆𝗱𝗮𝘄𝗻𝗶𝗰𝘁𝘄𝗼
𝗖𝘇𝗮𝗿𝗻𝗮 𝗢𝘄𝗰𝗮
*ℝ𝔼ℂ𝔼ℕℤ𝕁𝔸*
𝗭ł𝗲 𝘀ł𝗼𝘄𝗼
Luty
1994 r.
Sąsiad
widzi znajomego chłopaka, który idzie w kierunku torów, a potem stojącego naprzeciwko
rozpędzonej lokomotywy uderzającej w niego z impetem. Takiego obrazu nie da się
zapomnieć do końca życia, wytrzeć z pamięci. Nic nie mógł zrobić.
Konduktor żałuje dzikich zwierząt ginących pod
rozpędzonym pociągiem i właśnie w tym momencie widzi samobójcę stojącego na
torach. Nie da rady zatrzymać rozpędzonej maszyny, nawet gdyby chciał. Obraz
człowieka stojącego na torach nie zniknie z jego pamięci, wciąż będzie go miał
pod powiekami. Nic nie mógł zrobić.
Chłopaka
dręczy sumienie, bo nie stanął w obronie młodszego brata, gdy jego kumple się
nad nim znęcali. Mógł coś z tym zrobić.
Nauczyciele
wiedzą, że starsi koledzy dręczą młodszych, ale to akceptują, bo fala to
normalna rzecz. Mogli coś z tym zrobić.
Matka
widzi, że syn przychodzi ze szkoły pobity
i mimo że chce się dowiedzieć, jakie ma problemy, to słucha zdania męża,
który uważa, że sprawy trzeba zostawić swojemu biegowi i nie należy się
wtrącać. Teraz martwi się, że syn jeszcze nie wrócił do domu. Wygląda przez
okno, słyszy pisk hamulców pociągu na pobliskich torach. Ta noc i ten dźwięk
zostaną już z nią na zawsze. Mogli z tym
coś zrobić.
Wezwany
na miejsce wypadku komisarz zastanawia się, co zaprowadziło nastolatka pod koła
pociągu. Zdaje sobie sprawę, że prokurator
postanowi umorzyć sprawę, bo samobójstwo nie wymaga śledztwa. Czy może z tym coś zrobić?
𝑆𝑧𝑦𝑚𝑒𝑘 to mocna, mroczna, działająca na wyobraźnię
powieść. Krótkie zdania, surowość tekstu, brutalność opisów sprawiają, że
całość szokuje, a chwilami nawet wprawia w osłupienie. Mimo poruszanej trudnej
tematyki książkę czyta się z dużym
zainteresowaniem. Autor nie bierze
jeńców, bo albo tę historię się przyjmuje, albo odrzuca. Tej książki nie da się
przeczytać bez przeżywania i przemyśleń, bo takie rzeczy dzieją się naprawdę. Piotr
Kościelny co prawda opowiada o latach
dziewięćdziesiątych, gdy nie było internetu i telefonów komórkowych i mogłoby
się wydawać, że czasy wtedy były inne i takie zdarzenia teraz nie mają miejsca.
Nic bardziej mylnego. W pozornie normalnym,
cywilizowanym kraju nagonka i kampania nienawiści
objawiają się w jeszcze bardziej dosadny i bezwzględny sposób niż kiedyś, bo
teraz hejterzy mają do dyspozycji broń o wiele bardziej groźną niż
ówczesna młodzież. Kiedyś można było ustalić, kto rzucił oskarżenie, a teraz
sfrustrowany hejter siedzi przed komputerem i obraża innych, przekonany o swej
bezkarności, bo wydaje mu się, że nikt go nie widzi i nie tak łatwo będzie
ustalić jego tożsamość, a choćby nawet się to udało, to wykaże zdziwienie, bo w
swoim pojęciu przecież nic złego nie zrobił.
Podobnie
myśleli tamci chłopcy sprzed lat, dokuczając koledze z powodu jego odmienności.
Zaszczuli go, znęcali się nad nim, bili i okradali. Nauczyciele udawali, że nic
nie widzą, bo przecież "kocenie" w szkole to była normalna rzecz, a
że młodzież przekroczyła granice, nikt na to nie zwracał uwagi. Dzieci i
młodzież zawsze była okrutna i bez problemu potrafiła znaleźć w swoim gronie
kozła ofiarnego. Ktoś był za gruby, nosił okulary, lepiej się uczył, był gorzej
ubrany, słabszy, miał inne poglądy lub orientację. Po prostu inny… można go
było więc obrażać, upokarzać i poniewierać.
𝑆𝑧𝑦𝑚𝑒𝑘 to historia, która trafia w serce jak strzały
z pistoletu. Zdania krótkie, surowe, bez zbędnych ozdobników. Historia nastolatka
gnębionego w szkole, któremu z powodu incydentu po pijaku przyklejono łatkę.
Łatkę, która w końcowym efekcie pomaga chłopakowi w uświadomieniu sobie, jaki
jest naprawdę. Niestety wie, że jego odmienność nie znajdzie zrozumienia ani u
rodziców, kolegów, ani u brata, a tym bardziej u jego kumpli skinów. Zaszczuty,
zdeptany upokorzony i odrzucony przez pierwszą miłość nie widzi przed sobą innej drogi jak ta
w kierunku torów.
Obok
toczy się historia Tomka, którego wyrzuty sumienia, z powodu tego, że nie miał
odwagi stanąć w obronie brata, sprowadzają na drogę przestępstwa i śmierci.
Mocna
szokująca powieść, w której panuje zło i mrok. Gnębiony Szymek, obwiniający się
o śmierć brata Tomek, cierpiący z powodu straty dzieci rodzice, glina, który
wypił ocean alkoholu, bo wciąż żyje w cieniu sprawy, którą kiedyś źle
poprowadził i przyczynił się do śmierci niewinnego człowieka. Nie ma tu miejsca
na dobro i nadzieję, nie ma wytchnienia ani taryfy ulgowej. Wszystko jest szare, brudne, złe, jednym
słowem mówiąc 𝑆𝑧𝑦𝑚𝑒𝑘 to powieść dla ludzi o mocnych nerwach.
Trudna w odbiorze, ale niezwykle ważna. Za śmierć chłopaka odpowiadają wszyscy
bez wyjątku, cały okrutny świat, w którym przyszło mu żyć. W swym osamotnieniu,
krzywdzie i poczuciu bezradności Szymek wybrał jedyną możliwą drogę, która
zaprowadziła go ku tragedii.
𝑊𝑦𝑠𝑡𝑎𝑟𝑐𝑧𝑦
𝑧𝑎𝑎𝑘𝑐𝑒𝑝𝑡𝑜𝑤𝑎ć
𝑖𝑐ℎ 𝑖𝑠𝑡𝑛𝑖𝑒𝑛𝑖𝑒.
𝐴𝑘𝑐𝑒𝑝𝑡𝑎𝑐𝑗𝑎
𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑛𝑎𝑗𝑤𝑦ż𝑠𝑧ą
𝑓𝑜𝑟𝑚ą 𝑡𝑜𝑙𝑒𝑟𝑎𝑛𝑐𝑗𝑖.
Dziś
już z Wami się żegnam, życząc spokojnego i zaczytanego wieczoru.
____________________________________
Autor: Piotr Kościelny
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 416
Gatunek: kryminał
Data premiery: 11 października 2023
Moja ocena: 08/10
Mocna to rzecz!
OdpowiedzUsuńBardzo mocna.
OdpowiedzUsuń