BIESZCZADZKI ANIOŁ Z ODZYSKU
𝘞𝘵𝘰𝘳𝘦𝘬 𝟤𝟧-𝟢𝟤-𝟤𝟢𝟤𝟧
*ℝ𝔼ℂ𝔼ℕℤ𝕁𝔸 *
________________
Dobry
wieczór, witam Was ponownie bardzo serdecznie.
𝐾𝑜𝑐ℎ𝑎𝑚
𝐶𝑖ę, ż𝑦𝑐𝑖𝑒 Magdaleny Kordel to
kolejna perełka w dorobku autorki, która od lat zachwyca czytelników ciepłem,
wrażliwością i niepowtarzalną umiejętnością opowiadania o codzienności w sposób
magiczny. Jej twórczość to nie tylko urokliwe historie osadzone w malowniczych
miasteczkach, ale przede wszystkim opowieści o ludziach – ich radościach,
smutkach i nadziejach. W najnowszej powieści Magdalena Kordel po raz kolejny
przypomina, jak ważne jest docenianie drobnych chwil, pielęgnowanie relacji i
czerpanie radości z prostych rzeczy. To książka, która daje do myślenia i
pokazuje, że mimo trudnych chwil warto cieszyć się życiem i doceniać to, co
mamy.
Dawno
nie bawiłam się tak dobrze podczas czytania powieści. Eh… Kocham cię, życie! To
doskonała komedia romantyczna, która skutecznie poprawia humor – niezawodny
rozweselacz w tych trudnych czasach. Zabawny styl autorki, w jakim opisuje
perypetie głównej bohaterki Paulinki, niemal od razu wprawił mnie w dobry
humor. Scena z kozami za cerkwią, gdy Paulinka postanawia zaznać ciszy po
rozstaniu z wiarołomnym partnerem, jest po prostu bezkonkurencyjna. Jeśli ktoś
zna określenie „popłakać się ze śmiechu”, to właśnie mnie się to przytrafiło
podczas lektury tej książki. Pani Magdaleno, kłaniam się w pas i dziękuję za tę
piękną i mądrą komedię romantyczną, której akcję osadziła Pani w Bieszczadach –
w miejscach dobrze mi znanych, bo miałam okazję być w nich w większości, choć
nie we wszystkich.
ᴢ ᴄʏᴋʟᴜ ʜᴀʟɪɴᴀ ᴘʀᴢᴇᴄᴢʏᴛᴀᴌᴀ ɪ ʙᴀʀᴅᴢᴏ ᴘᴏʟᴇᴄᴀ:
𝗠𝗮𝗴𝗱𝗮𝗹𝗲𝗻𝗮
𝗞𝗼𝗿𝗱𝗲𝗹 – 𝗞𝗼𝗰𝗵𝗮𝗺
𝗰𝗶ę, ż𝘆𝗰𝗶𝗲 - 𝗽𝗿𝗲𝗺𝗶𝗲𝗿𝗮
𝟮𝟵 𝘀𝘁𝘆𝗰𝘇𝗻𝗶𝗮
𝟮𝟬𝟮𝟱 𝗿.
– 𝗪𝘆𝗱𝗮𝘄𝗻𝗶𝗰𝘁𝘄𝗼
𝗹𝗶𝘁𝗲𝗿𝗮𝗰𝗸𝗶𝗲
ᴛʏᴛᴜᴌ
ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗕𝗶𝗲𝘀𝘇𝗰𝘇𝗮𝗱𝘇𝗸𝗶
𝗮𝗻𝗶𝗼ł 𝘇 𝗼𝗱𝘇𝘆𝘀𝗸𝘂
________________________________________
Paulinka
była nieuleczalną optymistką niczym Pollyanna, jej ulubiona bohaterka
książkowa. Potrafiła dostrzegać dobre strony niemal we wszystkim. Cieszyła się
z tego, co życie jej przynosiło, a kiedy trudno jej było znaleźć radość,
potrafiła tak koloryzować fakty, by łatwiej było pokonać napotkane trudności.
Ta
wieczna optymistka wpadła na genialny pomysł, by sformalizować swój związek z
Waldkiem. Wzięła urlop w pracy, gdzie pracowała jako doradca w biurze
turystycznym w Krakowie, i postanowiła razem z ukochanym wyjechać w Bieszczady.
Zarezerwowała kwaterę i czekała na wybranka. Była tak bardzo zakochana, że
postanowiła mieć z nim dziecko. Niestety, o tych planach kandydat na ojca nie
miał zielonego pojęcia, za to umilał sobie czas nieobecności Paulinki,
spędzając go z inną kobietą – w jej mieszkaniu i jej łóżku. Paulinka była mocno
zdeterminowana i czekała na Waldemara, ale on wciąż się nie pojawiał. Kiedy w
końcu znudziło jej się czekanie, postanowiła porozmawiać z niewdzięcznikiem.
Tłumaczył się niejasno, dlaczego nie przyjechał, podczas gdy tulił jakąś laskę
w swoich objęciach. Paulinka czuła, że jej amant wierutnie kłamie i próbuje ją
oszukać, ale to, że traktuje ją tak lekceważąco, a w jej łóżku ma inną, odkryła
bardzo szybko. Kłamca i oszust zapomniał się rozłączyć, a Paulinka miała okazję
usłyszeć na własne uszy, co jej ukochany sądzi o niej i o ich związku.
Cóż
było robić? Paulinka upiła się z rozpaczy w sztok w barze i zasnęła kamiennym
snem przy stoliku. Właścicielka, Mirella, zdjęta litością nad jej losem,
poprosiła swojego brata, Wojtka, by pomógł kobiecie w potrzebie i zaniósł ją do
jej domku.
Jak
się później okaże, Paulinka ma niezwykły dar do pakowania się w kłopoty, a
Wojtek, jak rycerz na białym koniu, ciągle wyciąga ją z opresji. Ta dziewczyna
budziła w nim mnóstwo opiekuńczych uczuć, coraz bardziej się do niej
przywiązywał i, z tego, co zauważył, też nie był jej całkowicie obojętny. Ale
on był stąd, wrośnięty w góry, miał w duszy coś, co sprawiało, że nie wyobrażał
sobie życia gdziekolwiek indziej. Natomiast Paulinka była typowym mieszczuchem,
wrośniętym w Kraków. Związek na odległość nie mógł mieć szans na powodzenie.
Wszyscy,
a zwłaszcza Mirella, widzieli, jak między nimi iskrzy. Tyle że Paulinka rozstała
się z wiarołomnym chłopakiem, a Wojtek już miał za sobą związek na odległość,
który nie wyszedł. Oboje doskonale wiedzieli, że Paulinka jest tu tylko na
chwilę. Miła i uczynna, ciut naiwna, trochę narwana, ale za chwilę stąd
zniknie, a Wojtek nie był chłopakiem na jedną noc. Był kimś na całe życie, a
Paulinka zwyczajnie go coraz bardziej lubiła. Czy sprawy między nimi nabiorą
tempa? Czy uda im się porozumieć i rozwiązać swoje problemy?
𝐾𝑜𝑐ℎ𝑎𝑚
𝐶𝑖ę, ż𝑦𝑐𝑖𝑒 to wspaniała, ciepła i sympatyczna
historia o tym, jak w ciągu dwóch dni może zmienić się całe życie, poznać grono
dobrych i życzliwych ludzi, a tych, którzy nie są życzliwi, posłać do diabła.
Gdy człowiek odetnie się od zgiełku i zapatrzy w niebo, zrozumie, że właśnie
dla takich chwil warto żyć. Przed Paulinką pojawiła się nowa droga. To, czy nią
podąży, zależy tylko od niej samej. Ma szansę zacząć wszystko od nowa. Czy z tego
skorzysta?
Ta
powieść przynosi wyłącznie pozytywne emocje, choć nie brakuje w niej
dramatycznych wydarzeń, które mają na celu pokazanie, jak łatwo można wpaść w
kłopoty, dlatego zawsze trzeba zachować czujność, bo nie zawsze w swoim
otoczeniu znajdziemy kogoś, kto pomoże nam tak, jak Wojtek pomógł Paulince. To
powieść o miłości, ale nie tylko. Opowiada także o odkrywaniu siebie,
pokonywaniu trudności i szukaniu szczęścia w zwykłej codzienności, w małych
rzeczach. Bieszczady stanowią doskonałe tło dla tej opowieści, nadając jej
niepowtarzalny klimat. Opisy pięknych krajobrazów i nieukrywany zachwyt autorki
tym regionem wzmacniają wymowę historii. Magdalena Kordel umiejętnie
wykorzystała to otoczenie, by uwypuklić emocje bohaterów i ich wspólną drogę do
szczęścia. Warto codziennie powtarzać sobie: 'Kocham cię, życie', tak jak
robiła to babcia głównej bohaterki, i przypominać sobie, by cieszyć się życiem
i doceniać to, co naprawdę jest ważne.
Jedynym
zastrzeżeniem, które mam, jest zdrobniała forma imienia Paulina. Dorosła
kobieta, która prosi wszystkich o zwracanie się do niej w ten sposób, jakoś nie
przypadła mi do gustu, ale zgodnie z intencją autorki używam tej formy w mojej
recenzji.
Walenty
to zacny patron. 𝑂𝑝𝑖𝑒𝑘𝑢𝑛
𝑒𝑝𝑖𝑙𝑒𝑝𝑡𝑦𝑘ó𝑤,
𝑝𝑠𝑧𝑐𝑧𝑒𝑙𝑎𝑟𝑧𝑦,
𝑜𝑚𝑑𝑙𝑒𝑤𝑎𝑗ą𝑐𝑦𝑐ℎ,
𝑧𝑎𝑑ż𝑢𝑚𝑖𝑜𝑛𝑦𝑐ℎ,
𝑛𝑜 𝑖 𝑜𝑐𝑧𝑦𝑤𝑖ś𝑐𝑖𝑒
𝑧𝑎𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎𝑛𝑦𝑐ℎ.
𝐶𝑖 𝑜𝑠𝑡𝑎𝑡𝑛𝑖
𝑝𝑎𝑠𝑢𝑗ą 𝑑𝑜 𝑝𝑜𝑝𝑟𝑧𝑒𝑑𝑛𝑖𝑐ℎ
𝑗𝑎𝑘 𝑢𝑙𝑎ł! 𝑀𝑖ł𝑜ść
𝑡𝑜 𝑡𝑒ż 𝑤 𝑝𝑒𝑤𝑛𝑦𝑚
𝑠𝑒𝑛𝑠𝑖𝑒 𝑐ℎ𝑜𝑟𝑜𝑏𝑎:
𝑢𝑚𝑦𝑠ł𝑜𝑤𝑎 […]
__________________________________
Dziś
już z Wami się żegnam, życząc dobrego popołudnia i spokojnego wieczoru.
ʜᴀʟɪɴᴀ
__________________________________
Współpraca
barterowa / Wydawnictwo Literackie
Magdalena
Kordel
_______________________________
Autor: Magdalena Kordel
Wydawnictwo: Literackie
Ilość stron: 288
Gatunek: obyczajowa / romans
Data premiery: 29 stycznia 2025
Moja ocena: 08
/10
Komentarze
Prześlij komentarz