KOSZMARY Z PRZESZŁOŚCI
𝘚𝘰𝘣𝘰𝘵𝘢 𝟤𝟨-𝟢𝟩-𝟤𝟢𝟤𝟧
*ℝ𝔼ℂ𝔼ℕℤ𝕁𝔸 *
________________
Dzień
dobry, witam Was ponownie bardzo serdecznie.
Czasem
sięgam po książkę autora, którego wcześniej nie znałam, i już po kilku stronach
czuję, że to będzie dobra decyzja. Tak właśnie było z 𝐻𝑟𝑎𝑏𝑖𝑛ą
Anny Klejzerowicz. Nie miałam wcześniej styczności z jej twórczością, nie
znałam Emila Żądło ani Felicji Stefańskiej, a jednak od razu dałam się wciągnąć
w mroczną i intrygującą historię. Głównymi bohaterami są Nina Kiryłło i Eryk
Morski, reporterzy śledczy z działu historycznego pomorskiej gazety. To nie
policjanci ani detektywi, lecz ludzie, którzy potrafią grzebać w dokumentach,
wyciągać zapomniane sprawy i łączyć fakty, których nikt wcześniej nie zauważył.
Ich dociekliwość i zawodowa pasja prowadzą do odkrycia tajemnic, które przez
lata pozostawały w ukryciu. W pewnym momencie na scenie pojawiają się Emil Żądło
i jego partnerka, postacie dobrze znane stałym czytelnikom autorki, dla mnie
jednak nowe i nieznane, a mimo to świetnie wpasowane w opowieść. 𝐻𝑟𝑎𝑏𝑖𝑛𝑎
to kryminał gęsty od niedomówień, z wyraźnie zaznaczoną warstwą historyczną i
atmosferą niepokoju, która utrzymuje się do samego końca.
ᴢ ᴄʏᴋʟᴜ ʜᴀʟɪɴᴀ ᴘʀᴢᴇᴄᴢʏᴛᴀᴌᴀ ɪ ᴘᴏʟᴇᴄᴀ:
𝗔𝗻𝗻𝗮
𝗞𝗹𝗲𝗷𝘇𝗲𝗿𝗼𝘄𝗶𝗰𝘇
– 𝗛𝗿𝗮𝗯𝗶𝗻𝗮 – 𝗽𝗿𝗲𝗺𝗶𝗲𝗿𝗮
𝟮𝟱 𝗰𝘇𝗲𝗿𝘄𝗰𝗮
𝟮𝟬𝟮𝟱 𝗿. – 𝗪𝘆𝗱𝗮𝘄𝗻𝗶𝗰𝘁𝘄𝗼
𝗣𝘂𝗿𝗽𝗹𝗲 𝗕𝗼𝗼𝗸
ᴛʏᴛᴜᴌ
ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗞𝗼𝘀𝘇𝗺𝗮𝗿y 𝘇 𝗽𝗿𝘇𝗲𝘀𝘇ł𝗼ś𝗰𝗶
____________________________________________
Nina
Kiryłło była doświadczoną i cenioną dziennikarką śledczą, lecz jej rola w
gazecie zmieniła się, gdy szefostwo powołało nową komórkę, zwaną przez
pracowników z przymrużeniem oka „archiwum x”. Eryk Morski przyjechał do Gdańska
ze stolicy. Przegląd Pomorski stał się jego nowym miejscem pracy, a on sam
wyraźnie odczuwał różnicę między warszawskimi standardami a kameralną atmosferą
lokalnej redakcji, co bardzo mu odpowiadało.
Nina
od lat przyjaźniła się z Marzeną Kowalską, nieformalną szefową redakcji,
duchową przewodniczką i sercem Przeglądu. To ona nadawała ton i charakter
miejscu, a dla zespołu od zawsze była kimś na kształt naczelnej. Nina budowała
legendę gazety, będąc jednocześnie jej szarą eminencją. Cieszyła się szacunkiem
i podziwem, mimo swoich dziwactw. Formalny naczelny pojawiał się rzadko, niemal
wcale.
Decyzja
o przeniesieniu Niny do nowej komórki była dla niej ciosem. Nie zamierzała
grzebać w przeszłości, skoro pasjonowały ją sprawy kryminalne, a nie zakurzone
dramaty historii. Na domiar złego miała pracować w duecie z nieznanym
człowiekiem z Warszawy. Początkowo była do niego sceptycznie nastawiona, choć
Kowalska zapewniała, że Eryk Morski to człowiek miły, zrównoważony i
kompetentny. Do niedawna pisał dla ogólnopolskiego miesięcznika historycznego.
Z
czasem Nina musiała przyznać, że Morski faktycznie jest sympatyczny. Zaskoczyło
ją, jak dobrze im się razem pracuje. Eryk okazał się pracowity i dociekliwy, a
w krótkim czasie wytypował tematy warte uwagi. Choć dzielił ich wiek, coś ich
łączyło, może samotność lub poczucie wyobcowania. Od początku nadawali na tych
samych falach. Nina podobała się Erykowi nie tylko z wyglądu, ale przede
wszystkim jako człowiek, ze względu na charakter i sposób myślenia. Mimo
początkowych oporów, zaczęła czerpać przyjemność ze wspólnej pracy. Zakładała,
że przybysz z Warszawy będzie ją drażnił, a tymczasem polubiła go niemal od
razu. Był naturalny, bez fałszu, z dystansem do siebie i bardzo pracowity. I
tak samo jak ona, dostał od życia po głowie, co łączy takie doświadczenia. Już
po kilku dniach rozumieli się bez słów i idealnie się uzupełniali.
Całe
dnie spędzali w redakcji lub w terenie. Wieczorami często spotykali się u
siebie na rozmowy przy piwie, bo mieszkali blisko, na sąsiednich osiedlach.
Omawiali to, co udało im się ustalić. Pracowali nad sprawą kradzieży obrazu z
Muzeum Narodowego w Gdańsku, gdy nagle pojawiło się nowe zlecenie. Nina była
wściekła, Eryk podekscytowany. Mieli zająć się niewyjaśnioną sprawą sprzed lat,
nim ulegnie przedawnieniu. Dotyczyła brutalnego morderstwa zamożnej wdowy po
partyjnym dygnitarzu i kolekcjonerce sztuki. Kobieta przed śmiercią była
torturowana, ale z domu nic nie zginęło. Napad rabunkowy został wykluczony.
Choć
mieli zajmować się rekonstrukcją historyczną, sprawa uruchomiła w nich tryb
dziennikarzy śledczych. Nina pragnęła sprawiedliwości, nawet po latach.
Śledztwo było trudne, ale nie odpuścili. Docierali do kolejnych osób, które
mogły coś wiedzieć o zamordowanej. Wkrótce odkryli, że dwa lata wcześniej w
tajemniczym pożarze zginęła matka ofiary, znana jako „hrabina”, poetka.
Podejrzewali, że te dwie śmierci są powiązane.
Śledztwo
pochłonęło ich bez reszty. Tropili, pytali, docierali do świadków, niektórzy
już nie żyli. Dowiedzieli się, że już na początku pojawiały się przeszkody.
Kiedy śledczy zaczęli ustalać fakty, prokurator nakazał zamknąć sprawę. Nie
wiadomo, czy wszystkie akta się zachowały. Wokół śledztwa zrobiło się
niebezpiecznie. Ktoś ewidentnie próbował ich zniechęcić. Najpierw stłuczka
Niny, potem przebite opony w samochodzie Eryka. Wiedzieli, że są obserwowani i
że komuś przeszkadzają. W Starych Bąkach nie byli mile widziani, nawet przez
lokalną policję.
Nina
znała realia pracy dziennikarza śledczego. Wiedziała, że ci, którzy mają coś do
ukrycia, bywają bezwzględni, a dla niektórych odebranie życia to tylko kwestia
decyzji. Wypadek Niny zmienił ich relację. Z przyjacielskiej stała się bardziej
osobista. Nina nie była gotowa na związek, natomiast Eryk nie widział w tym
problemu.
Gdy
utknęli w martwym punkcie, zainteresowali się dawną przyjaciółką zamordowanej.
Trafili do jej wnuczki, która posiadała listy i tajemniczą księgę przechowywaną
niegdyś przez babcię Barbarę. Podejrzewali, że to tej księgi szukali oprawcy
Skrzyckiej. Ostatecznie udało im się rozwikłać zagadkę, choć mieli poczucie, że
wchodzą z butami w cudze życie. Obie kobiety nie zginęły przypadkiem.
Dziennikarze czuli, że są im winni prawdę.
Doceniam
sposób, w jaki autorka buduje tło historyczne. Nie podaje faktów jak z
podręcznika, lecz wplata je w opowieść, tworząc spójną i pełną napięcia
narrację. Słychać tu echa wojny, przemilczane przesiedlenia, powojenne dramaty
i rodzinne sekrety przekazywane z pokolenia na pokolenie. Wszystko
przedstawione z wyczuciem, bez moralizowania i taniej sensacji.
Zakończenie
zaskakuje. Sięga głęboko w przeszłość jednej z zamordowanych. I choć trudno
uwierzyć, że zemsta może zatoczyć tak szerokie kręgi, porusza równie mocno jak
sama zbrodnia. Intryga kryminalna oparta jest nie tylko na historii, ale też na
wiedzy o dziełach sztuki, które przewijają się w tle wydarzeń.
W
posłowiu autorka pisze, że od lat porusza w swoich książkach wątki historyczne.
Zazwyczaj trudne, bo i historia Polski nie należała do łatwych. Anna
Klejzerowicz dzieli się refleksjami, splatając zdarzenia z przeszłości z
wątkami kryminalnymi, aby pokazać, jak historia wpływa na teraźniejszość i
przyszłość. Ten wpływ bywa budujący, ale równie często destrukcyjny. Kresy
Wschodnie pojawiły się w jej twórczości po raz pierwszy. To historia wciąż żywa
i budząca silne emocje. Choć fabuła książki jest zmyślona, bazuje na
prawdziwych wydarzeniach. Postaci i miejscowości są fikcyjne, ale tło
historyczne jest jak najbardziej autentyczne. Współczesne zbrodnie opisane
przez autorkę są wymyślone, choć inspirowane podobnymi, które wydarzyły się
naprawdę.
𝐻𝑟𝑎𝑏𝑖𝑛𝑎
nie jest książką bez wad. Czasem tempo akcji zwalniało bardziej, niż bym
chciała, a niektóre wątki prowadzące do rozwiązania były zbyt przewidywalne.
Mimo to ta historia na długo pozostanie we mnie. Wracają sceny i pytania, a
także niepokojące przeczucie, że historia nigdy naprawdę się nie kończy.
Przeszłość cicho czeka, by znów dać o sobie znać. Czasem
ukrywa się w miejscu, gdzie nikt nie zagląda, między cieniami wspomnień i
śladami, które ktoś chciał na zawsze wymazać.
Ilu
jeszcze ludzi o wątpliwej przeszłości żyje dziś spokojnie, udając kogoś, kim
nie są. Farbowane lisy wśród porządnych obywateli. Biada tym, którzy odkryją
ich prawdziwą tożsamość.
𝑃𝑟𝑎𝑤𝑑𝑎
𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑝𝑜𝑤𝑖𝑛𝑛𝑎
𝑏𝑦ć 𝑔ó𝑟ą, 𝑛𝑖𝑒 𝑘ł𝑎𝑚𝑠𝑡𝑤𝑎.
𝑍ł𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑜ż𝑒 𝑡𝑟𝑦𝑢𝑚𝑓𝑜𝑤𝑎ć.
_________________________________
Dziś
już z Wami się żegnam, życząc dobrego popołudnia i spokojnego wieczoru.
ʜᴀʟɪɴᴀ
__________________________________
Współpraca barterowa / Wydawnictwo Purple
Book
Anna Klejzerowicz
__________________________________
Autor: Anna Klejzerowicz
Wydawnictwo: Purple Book
Ilość stron: 328
Gatunek: kryminał / sensacja
Data premiery: 25 czerwca 2025
Moja ocena: 07
/10
Komentarze
Prześlij komentarz