BLASKI I CIENIE BLOGOWANIA
𝘊𝘻𝘸𝘢𝘳𝘵𝘦𝘬
𝟤𝟧-𝟢𝟫-𝟤𝟢𝟤𝟧
𝔹𝕝𝕒𝕤𝕜𝕚
𝕚 𝕔𝕚𝕖𝕟𝕚𝕖 𝕓𝕝𝕠𝕘𝕠𝕨𝕒𝕟𝕚𝕒
_____________________________________
Dzień dobry. Witam
Was bardzo serdecznie.
Dziś chciałabym się
z Wami podzielić pewną wiadomością, która może kogoś rozczaruje. Zapowiadałam
wcześniej recenzje książek Małgorzaty Starosty 𝘔𝘰𝘵𝘺𝘸,
Małgorzaty Oliwii Sobczak 𝘡𝘪𝘦𝘭𝘦ń oraz
Ewy Przydrygi 𝘡ę𝘻𝘢. Niestety tych recenzji nie będzie.
Czuję się w obowiązku wyjaśnić, dlaczego tak się stało.
Nie chodzi tu o
moją złą wolę, ani o to, że nagle straciłam ochotę na lekturę. Powód jest inny.
W przypadku tych tytułów nie doszło do współpracy z wydawnictwami, które, muszę
przyznać, zupełnie mnie zaskoczyły swoim podejściem. Nie dostałam żadnej
odpowiedzi na propozycję współpracy, mimo że wcześniej takie kontakty zawsze
układały się z wzajemnym szacunkiem i zrozumieniem. Nawet odmowa byłaby dla
mnie zrozumiała, ale milczenie, które spotkało mnie tym razem, zwyczajnie
zabolało.
Wiem, że
wydawnictwa mają swoje strategie i polityki marketingowe, i to oczywiście
szanuję. Jednak kultura nakazuje choćby krótką odpowiedź. Współprace, jakie
podejmuję, mają charakter barterowy, czyli że nie otrzymuję za to wynagrodzenia,
a jedynie egzemplarz książki, który pozwala mi przygotować recenzję. Tym razem
go nie dostałam, a że po ludzku mi przykro, nie będę kupować tych książek na
własną rękę. Być może kiedyś sięgnę po nie z biblioteki, może kiedyś nadejdzie
na nie czas, ale dziś nie mam już ochoty.
Piszę o tym, bo nie
chcę, żebyście myśleli, że obiecałam i nie dotrzymałam słowa. Cenię sobie
twórczość tych autorek, dlatego tym bardziej szkoda, że tak się potoczyło. Ale
czasem trzeba pogodzić się z tym, że nie wszystko zależy od nas.
Blogowanie daje mi
mnóstwo radości, ale największą wartością jest to, że dzięki niemu poznałam
tylu wspaniałych ludzi. Codzienny kontakt z Wami sprawia, że ta przestrzeń w
internecie staje się dla mnie wyjątkowa. Dziękuję, że jesteście i że razem
tworzymy to miejsce.
Teraz już z Wami
się żegnam, życząc Wam pięknego dnia i wspaniałego popołudnia.
_______________________________________
ʜᴀʟɪɴᴀ

Bardzo mi przykro, że Cię to spotkało. Niestety też tak miałam parę razy, dodatkowo też kilka wydawnictw się "obraziło", bo nie byłam zachwycona książką, a nie chciałam zmienić nic w recenzji, bo:
OdpowiedzUsuń1. takie były moje odczucia,
2. nijako firmuję to swoją osobą i nie chciałam wyjść na mało wiarygodną.
Cieszę się, że dostałam się do grona Oficjalnych Recenzentów na lubimyczytac, bo dzięki temu mogę sobie pozamawiać książki jakie tylko chcę, bez proszenia, no chyba, że po prostu ktoś będzie szybszy...
Trzymaj się!
Może zbyt się rozwodzę i rozbieram wszystko na czynniki pierwsze, a oni woleliby same ochy i achy. Nic z tego. Tak jak wspominasz, firmuję recenzje swoim nazwiskiem i nie zamierzam zachwycać się tym, co mi nie podeszło. Szczerość zawsze stawiam na pierwszym miejscu. I to właśnie u Ciebie cenię. Nigdy nie próbowałam zostać oficjalnym recenzentem LC, choć przyznam, że to ciekawa alternatywa wobec „łaski” wydawnictw. Na szczęście nie wszystkie mają takie podejście jak młody pracownik w Literackim, bardzo arogancki, czy jedna z pań w W.A.B. Nie miałam ochoty recenzować tego, co mi narzucali, a to, co naprawdę chciałam przeczytać, złośliwie mi odmówiono albo po prostu zignorowano zgłoszenie. Takich zachowań nie powinno się przemilczać, może wtedy szefostwo zobaczyłoby, kogo zatrudnia. Chyba że wcale im to nie przeszkadza.
UsuńZ pewnością wydawnictwa mają swoją politykę promowania itp. Może wiedzieli, że te tytuły, które byś chciała i tak będą miały mocną sprzedaż i chcieli wcisnąć coś, do czego sami mają wątpliwości...
Usuń