W ŚWIECIE OBŁĘDU

 

𝘊𝘻𝘸𝘢𝘳𝘵𝘦𝘬  𝟥𝟢-𝟣𝟢-𝟤𝟢𝟤𝟧

*ℝ𝔼ℂ𝔼ℕℤ𝕁𝔸  *

________________

Dzień dobry, witam Was ponownie bardzo serdecznie.

Nie ukrywam, że z niecierpliwością czekałam na kolejne spotkanie z Ugne Galantem. To milicjant, który potrafi analizować fakty z precyzją szachisty, a jednocześnie nosi w sobie ciężar dawnych błędów i słabości. Zawsze mnie intryguje. Przez ostatnie dziesięć lat jego życie przypominało błądzenie we mgle, w której alkohol był i ucieczką, i przekleństwem. Właśnie ten nałóg zaprowadził go na odwyk, do zakładu psychiatrycznego prowadzonego przez profesora Szafira. Wkrótce okazuje się, że jedno ze skrzydeł szpitala, nazywane przez dzieci „Kurortem”, skrywa tajemnicę pilnie strzeżoną przez władze PRL i Służbę Bezpieczeństwa. Za murami tej instytucji Galant musi zmierzyć się nie tylko z własnymi słabościami, ale też z ludźmi gotowymi zrobić wszystko dla władzy i wpływów. Od pierwszego tomu serii czułam, że znam Ugne niemal jak kogoś bliskiego. Choć jego życie pełne było upadków i walki z nałogiem, trudno go nie lubić i nie rozumieć. To człowiek zniszczony przez własne błędy, który w alkoholu szukał nie tyle zapomnienia, ile sposobu na przetrwanie. Bez niego wciąż trudno mu odnaleźć równowagę, ale gdy sytuacja tego wymaga, odzyskuje dawną siłę i jasność umysłu. Wtedy staje się bezkompromisowy wobec wrogów, wierny przyjaciołom i gotów ryzykować wszystko, by chronić tych, którzy nie potrafią się obronić. Tym razem to właśnie dzieci stają się ofiarami zła, a Ugne, mimo własnych ograniczeń, nie cofa się przed walką, nawet jeśli miałoby go to kosztować życie.

ᴢ ᴄʏᴋʟᴜ ʜᴀʟɪɴᴀ ᴘʀᴢᴇᴄᴢʏᴛᴀᴌᴀ ɪ ʙᴀʀᴅᴢᴏ ᴘᴏʟᴇᴄᴀ:

𝗣𝗿𝘇𝗲𝗺𝘆𝘀ł𝗮𝘄 𝗞𝗼𝘄𝗮𝗹𝗲𝘄𝘀𝗸𝗶 – 𝗞𝘂𝗿𝗼𝗿𝘁 – 𝗽𝗿𝗲𝗺𝗶𝗲𝗿𝗮 𝟮𝟰 𝘄𝗿𝘇𝗲ś𝗻𝗶𝗮 𝟮𝟬𝟮𝟱 𝗿. – 𝗪𝘆𝗱𝗮𝘄𝗻𝗶𝗰𝘁𝘄𝗼 𝗙𝗶𝗹𝗶𝗮 𝗠𝗿𝗼𝗰𝘇𝗻𝗮 𝗦𝘁𝗿𝗼𝗻𝗮

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗪 ś𝘄𝗶𝗲𝗰𝗶𝗲 𝗼𝗯łę𝗱𝘂

__________________________________________

Ugne Galant, tuż po tym jak trafił do ośrodka odwykowego, na własne życzenie zresztą, szybko przekonał się, że w tym miejscu alfą i omegą, panem i władcą, jest ordynator, ceniony profesor psychiatrii Szafir. To, że ośrodek podlega Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, wcale nie oznacza, że jest przyjazny dla pacjentów. Szafir bezkarnie przeprowadza tu swoje zbrodnicze eksperymenty przy aplauzie UB. Czuje się pewnie, przekonany o własnej nieomylności, i posuwa się coraz dalej, nie dostrzegając, że granica między nauką a okrucieństwem dawno została przekroczona.

Ugne szybko odkrywa, czym zajmują się w jednym ze skrzydeł szpitala, nazywanym przez małych pacjentów „Kurortem”. Nie byłby sobą, gdyby nie sprawdził, co tak naprawdę dzieje się w tym miejscu, i nie spróbował czegoś z tym zrobić. Niestety jest tu zdany wyłącznie na siebie i na innych pacjentów, którym nie może ufać. Jego przyjaciele znajdują się na zewnątrz i nie od razu wierzą w to, co im opowiada. W końcu Ugne jest człowiekiem z zaburzeniami i problemem alkoholowym, więc syndrom odstawienia mógł wywołać u niego omamy. Ugne wie, że rezygnacja z alkoholu mogła spowodować u niego zespół abstynencyjny: halucynacje, lęki, dezorientację i paranoję. Zdaje sobie sprawę, że alkohol wpływa na ośrodkowy układ nerwowy, a jego nagłe odstawienie po dłuższym czasie picia może prowadzić do zaburzeń równowagi chemicznej w mózgu i wywołać objawy manii prześladowczej. Mimo to czuje, że to nie są urojenia i że w tym miejscu naprawdę dzieje się coś złego. Wie też, że musi to sprawdzić, nawet jeśli będzie go to wiele kosztować. Tymczasem Szafir szybko orientuje się, że jego pacjent próbuje wejść mu w drogę, a na to nie może pozwolić, dlatego postanawia wykorzystać przeciwko niemu jego nałóg.

Nie wie jednak, że Ugne jest człowiekiem o niezwykłym darze. W sytuacjach kryzysowych jego umysł działa jak precyzyjny szwajcarski zegarek. Gdy pojawia się zagrożenie, przypływ adrenaliny sprawia, że jego mózg zaczyna pracować na przyspieszonych obrotach. To jego największa siła, w takich momentach potrafi myśleć kilkukrotnie szybciej niż przeciętny człowiek. Błyskawicznie analizuje otoczenie, tworzy hipotezy, przewiduje scenariusze i wybiera najlepsze rozwiązania. Nawet duża ilość alkoholu we krwi nie jest w stanie mu w tym przeszkodzić. Poza tym wspierają go dwie kobiety, jedna z zaangażowania, druga z wyrachowania. Pojawia się też Dukla, esbek, który dyszy chęcią zemsty na Ugne.

Przyjaciele sprawdzili Szafira i już wiedzą, że Ugne wpadł w poważne tarapaty, bo ów pseudonaukowiec nie pozwoli sobie odebrać swoich zasług ani szpitala. Muszą Litwina stamtąd szybko wyciągnąć, zanim będzie za późno.

Przemysław Kowalewski zręcznie wraca do spraw opisywanych w poprzednich częściach serii, co bardzo mi się podobało. Porusza tu wątek Wajdy i jego synka Nikity, który po przejściach w 𝐿𝑎𝑡𝑎𝑤𝑐𝑢 już nie jest tym samym chłopcem. Pokazuje też, że największą ofiarę, by pomóc przyjacielowi, ponosi Wajda, i będzie się to z nim ciągnęło do końca życia, a potem dotknie jego syna, który nie miał pojęcia, dlaczego ojciec tak postąpił. Ten wątek z kolei można znaleźć w 𝐾𝑟𝑢𝑘𝑢.

Autor z niezwykłą precyzją pokazał, jak w tamtych czasach wyglądała terapia antyalkoholowa. Nie była tak kolorowa jak dziś, jakkolwiek to zabrzmi. Teraz pacjentom zapewnia się fachową pomoc, otacza opieką i okazuje zainteresowanie ich problemem uzależnienia. Wtedy natomiast, pod płaszczykiem pomocy, traktowano ich brutalnie. Elektrowstrząsy, izolatki i zimna woda były normą w takich terapiach. Leczenie często przypominało bardziej karę niż próbę ratowania człowieka. Zamiast zrozumienia i wsparcia stosowano przemoc, zastraszanie i metody, które miały złamać wolę pacjenta. Wiele osób wychodziło z takich ośrodków z jeszcze większym lękiem i wstydem, niż mieli wcześniej. Właśnie ten kontrast między tym, co miało być pomocą, a tym, co stało się torturą, autor ukazał z wyjątkową dokładnością i bez upiększania.

Tak bardzo czekałam na kontynuację losów Ugne Galanta, że nie zwróciłam nawet uwagi, czy ta część była słabsza, czy lepsza od poprzednich. Dla mnie była po prostu dobra. Autor kolejny raz umieścił w swojej książce prawdziwe zdarzenia, które miały miejsce w przeszłości. Natknął się na nie przypadkiem, szukając informacji o metodach leczenia alkoholików w Polsce Ludowej, bo przecież w poprzedniej części Ugne trafił na odwyk. Opisana historia wydarzyła się w innym miejscu w Polsce, jednak ze względów fabularnych Przemysław Kowalewski przeniósł akcję do Szczecina. Jak sam stwierdził, to nie reportaż, więc ta historia mogłaby się rozegrać w każdym mieście naszego kraju.

Filar tej powieści stanowi historia zapomnianych ofiar komunistycznej psychiatrii, tym bardziej tragiczna, że dotyczy cierpienia dzieci, których losem nikt się nie przejął. Sprawa, którą zajął się Ugne, nie była łatwa, choć nie wymagała drobiazgowego śledztwa. Milicjant znalazł się w samym centrum wydarzeń i swoim dociekaniem stał się realnym zagrożeniem dla ludzi, którzy mieli na rękach krew niewinnych ofiar. Dla ludzi owładniętych manią dokonania czegoś niezwykłego, bezwzględnych, o wypaczonej psychice, którzy sami powinni trafić pod opiekę psychiatrów, nie liczyło się nic poza realizacją własnych ambicji i idei, a cierpienie niewinnych było dla nich jedynie środkiem do celu.

Ugne w tej powieści stał się symbolem zwykłego człowieka, który próbował w pojedynkę sprzeciwić się potężnemu systemowi i jego sługom, gotowym w imię idei, sławy i żądzy władzy odebrać innym wszystko.

Na koniec naszła mnie refleksja. Obwiniamy faszystów za eksperymenty na ludziach, ale czy ktoś rozliczył fanatyków z czasów głębokiego PRL-u? Ile cierpienia wyrządziły ich działania, które były ukryte pod pozornie naukowymi lub opiekuńczymi metodami? Historia tamtych czasów była brutalna, a wiele faktów jest wciąż mało znanych.

 

𝑁𝑖𝑒 𝑧𝑛𝑎𝑠𝑧 𝑎𝑛𝑖 𝑑𝑛𝑖𝑎 𝑎𝑛𝑖 𝑔𝑜𝑑𝑧𝑖𝑛𝑦, 𝑘𝑖𝑒𝑑𝑦 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑠𝑧ł𝑜ść 𝑤𝑦𝑐𝑖ą𝑔𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑜 𝑐𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒 𝑏𝑟𝑢𝑑𝑛𝑒 ł𝑎𝑝𝑠𝑘𝑎.

_________________________________

Dziś już z Wami się żegnam, życząc dobrego popołudnia i spokojnego wieczoru.

ʜᴀʟɪɴᴀ

__________________________________

Współpraca barterowa / Wydawnictwo Filia Mroczna Strona

Przemysław Kowalewski

__________________________________

Autor: Przemysław Kowalewski  
Wydawnictwo: Filia Mroczna Strona     

Ilość stron: 368
Gatunek: kryminał, sensacja, thriller

Data premiery: 24  września  2025
Moja ocena: 09 /10





Komentarze

  1. Widzę, że warto przeczytać tę książkę. Jak będę miała okazję to na pewno to zrobię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam jeszcze jego twórczości, będę musiała to zmienić.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zapowiedzi, nowości, polecajki

Zapowiedzi, nowości, polecajki.

MRZONKI