Studium człowieczeństwa

 

Cześć, witam Was ponownie moi kochani.

 

Z cyklu Blog Książki Haliny poleca

 

Co dzieje się z nami, gdy umieramy? Czy po śmierci jest jeszcze coś, czy wszystko pryska niczym bańka mydlana? Czy po naszej śmierci nasza świadomość rozpadnie się tak samo jak ciało ? To chyba byłoby zbyt proste i głupie, gdyby nasze życie kończyło się ot tak. Ja mam nadzieję, że nasze życie cielesne to wstęp do życia wiecznego, że istnieje coś po za tym co znamy.

Wiem, że zaczął się weekend i większość z Was jest w wyśmienitym humorze, a ja zadaję takie filozoficzne pytania, ale to wskutek lektury książki, którą skończyłam niedawno czytać, ale jej treść i przekaz wciąż tkwią w mojej głowie.

 Ile razy jedna chwila, moment w naszym życiu zmienia wszystko? Niewyobrażalne cierpienie może dotknąć każdego i w każdej chwili. W jednej chwili. Zapraszam was do przeczytania recenzji książki „W jednej chwili’  Suzanne Redfearn – premiera 09 luty 2021 r. Dom Wydawniczy Rebis

 

*RECENZJA*

„Czy dobro jest prawdziwym dobrem tylko wtedy, gdy wymaga wyrzeczeń? Każdy może być hojny, kiedy jest bogaty. Każdy może być szczodry, gdy niczego mu nie brakuje”.

 

„ W jednej chwili” Suzanne Redfaearn to jedna z najlepszych, rozdzierających serce i skłaniających do myślenia powieści. Intensywna, surowa i realistycznie przedstawiona.

Ta niesamowita historia zaczyna się zupełnie zwyczajnie. Rodzina, jakich wiele snuje swoje plany na przyszłość, a jedna chwila zmieni ich życie na zawsze.

Finn beztroska i inteligentna szesnastolatka, jej matka bezkompromisowa i cyniczna prawniczka, ojciec pełnoetatowy opiekun jej brata niepełnosprawnego trzynastolatka, osiemnastoletnia siostra gotycka Chloe i druga siostra Aubrey, która bierze ślub za pięć miesięcy. Rodzina Finn od dawna jest w rozsypce, egzystuje obok siebie, a pomysł wspólnej wycieczki w zaśnieżone góry ma ją scalić. Do kampera dodatkowo wsiada chłopak Chloe, zaprzyjaźnione małżeństwo z sąsiedztwa Bob i Karen wraz z rozpieszczoną i roszczeniową córką, oraz serdeczna przyjaciółka Finn, Mo. Do ekipy dołącza także pies, z którym bardzo silnie związany jest niepełnosprawny Oz. Po drodze, zabierają jeszcze chłopaka, któremu zepsuł się samochód. Jako jedyna z całej rodziny zostaje w domu Aubrey zajęta przygotowaniami do ślubu.

Beztroska rodzinna wycieczka zmienia się w tragedię, bo by uniknąć zderzenia z jeleniem, wszyscy w jednej chwili po zsuwają się po ośnieżonym zboczu w dół. Uczestnicy zostali uwięzieni w zdezelowanym kamperze, bez możliwości kontaktu i wezwania pomocy. Rozpętuje się śnieżyca i nieuchronnie zbliża się noc, a temperatura na zewnątrz drastycznie spada. Nie mają zapasów jedzenia, ani wody, a obrażenia, jakie odnieśli na skutek wypadku, oznaczają, że szanse na ocalenie mają znikome. Dla wszystkich staje się jasne, że trzeba będzie podjąć decyzje, które mogą pomóc uratować tylko siebie. Na próbę zostanie wystawione dosłownie wszystko. Wzajemne relacje, zaufanie, a gdy nadchodzi upragniona pomoc, już nigdy nic nie będzie takie samo.

Od tego momentu jesteśmy świadkami tego, co dzieje się po tragedii. Wszechobecna narracja pozwala na spojrzenie na tę historię pod różnym kątem. Jest, to bardzo ciekawa perspektywa akcji książki. Wszystko obserwujemy oczami Finn, która widzi więcej. Spadające maski, znikający fałszywy uśmiech. Nie ma tu już miejsca na kurtuazje i uprzejmość. Przenosimy się pomiędzy postaciami, nie tylko widzimy, jak sobie wszyscy radzą, ale jesteśmy świadkami konsekwencji decyzji, które podjęli. Widzimy, jak wszyscy walczą o przetrwanie, a potem z fizycznymi, psychicznymi i emocjonalnymi konsekwencjami katastrofy. Ich działania i reakcje, poczucie winy oraz smutek.

 Ta historia jest niesamowita, sprawiła, że ciągle jeszcze o niej myślę. Czy mogłabym przedłożyć dobro innego dziecka ponad dobro swojego w ekstremalnej sytuacji? W przypadku, gdy każde działanie może oznaczać życie lub śmierć. Sporo w tej powieści żalu, bólu i tajemnic, które jak się okazuje, ma każdy. Niezapomniana powieść o tym, co znaczy być człowiekiem. Skłaniająca do myślenia, spojrzenia na to, co przynosi strata rodzinie i jednostce. Obserwowanie przez łzy jak radzą sobie ludzie i ich rodziny. Co człowiek jest w stanie zrobić, by przeżyć? Jaka jest prawdziwa natura osób, które znamy, na co dzień i wydaje się, że są nam bliscy? Jakich wyborów dokonają ci ludzie w obliczu zagrożenia?  Absorbująca, emocjonalna, wciągająca, poruszająca i zmuszająca do myślenia. Historia niszczycielska, a zarazem podnosząca na duchu. Nie ma sposobu, by przerwać, gdy zacznie się czytać. Niesamowita książka, która jest jak uderzenie obuchem w głowę. Przerażający wypadek i konsekwencje działań tuż po nim. Opowieść o żalu, radzeniu sobie i ostatecznie pogodzeniu się z tym, co nieuniknione. Powieść o żalu i śmiertelności. Poruszająca, przejmująca i ostatecznie odkupieńcza. Warto zwrócić uwagę na fakt, że nasze przekonanie na temat jakiegoś zdarzenia jest zwykle naszą własną prawdą, taką, jaką zapamiętaliśmy i jak bardzo może się ona różnić od tego, co zapamiętali inni.

Naprawdę podobała mi się ta książka, zwłaszcza po przeczytaniu notatki autorki, że niektóre aspekty powieści są oparte na jej osobistych doświadczeniach. Warto zapoznać się z posłowiem, gdzie Suzanne Redfearn opowiada o własnej dziecięcej historii przetrwania, która była inspiracją do napisania tej powieści. Ta notatka jest równie ważna jak sama książka. Nie potrafię za dużo napisać o samej fabule „W jednej chwili”, by przez nierozważne rozważania nie zepsuć innym poznania tej historii na swój własny sposób, przeżycia jej we własnym tempie. W jednej chwili nasze życie może zmienić się na zawsze. Epickie zakończenie napawa żalem, ale jednocześnie wlewa w serce nadzieję.

Piękna i poruszająca historia o rozpadzie rodziny i próbie jej scalenia po tragedii, ratowania więzi i powrotu do normalnego życia. Jak pisze autorka w posłowiu: " Ta książka jest o katastrofie, ale prawdziwa historia rozgrywa się tak naprawdę po niej, po zbrodni, kiedy ludziom zaczynaj doskwierać konsekwencje decyzji, które podjęli." Polecam.

 „Bolesne chwile po wypadku, wzrastają w tych, którzy go przeżyli, niczym ciernie. Potrzeba przetrwania przeradza się w zupełnie coś innego. Nadnercza nie zalewają już mózgów; rzeczywistość po wypadku sączy się powoli do ich świadomości jak cichy duch zimna i cierpienia, który rozdziera ich z każdym oddechem”.

 Za możliwość przeczytania książki przed premierą dziękuję Dom wydawniczy Rebis

 



 

Tytuł: W jednej chwili

Autor: Suzanne Redfearn

Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis

Ilość stron: 376

Gatunek: obyczajowa

Data premiery: 09 lutego 2021

Moja ocena 9/10

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

WYWIAD Z MAŁGORZATĄ LIS

Zapach śmierci

Na granicy życia i śmierci - recenzja