Prawda nie zawsze jest jedna
Cześć witam Was ponownie moi kochani.
Dziś Dzień Mężczyzny. Wszystkim naszym Panom życzę wszystkiego dobrego i zdrowia przede wszystkim. Jako ciekawostka, to święto, nieprzypadkowo obchodzone jest 10 marca. Kościół ewangelicki i katolicki w Polsce wspominają w tym dniu 40 męczenników z Sebasty. To tyle tytułem wstępu.
Z cyklu Blog Haliny poleca przedstawiam Wam niezwykłą książkę
obyczajową, napisaną przez niezwykłą autorkę, która zasługuje na uznanie, a jej twórczość na zainteresowanie.
Na autorkę zwróciłam uwagę, gdy w moje ręce wpadła jej powieść
”Macochy”, ale o tym już wspominałam. Koniecznie chcę napisać jej recenzję jak
tylko znajdę chwilkę czasu.
Tym razem Danuta Awolusi wzięła na tapet kłamstwo i jego skutki.
Nie ocenia, nie moralizuje jedynie przedstawia, wnioski i refleksje zostawia
czytelnikowi. Powieść została wydana 23 lutego nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka
Zapraszam do przeczytania recenzji:
*RECENZJA*
Prawda nie zawsze jest jedna
„Rodzina to państwo w państwie. Może dziać się dobrze lub nie, ale świat nie powinien o tym wiedzieć”.
„Nie mówiąc nikomu” to jedna z
oryginalniejszych powieści obyczajowych, jaką ostatnio przeczytałam. Dojrzała, doskonale skonstruowana. Absorbująca
i wciągająca. Powieść o troskach dnia codziennego, miłości, kłamstwach,
niedomówieniach. Autorka kawałek po kawałku niczym puzzle, odsłania fragmenty
historii. Trójka bohaterów. Laura i Maksymilian, małżeństwo z kilkunastoletnim
stażem, dwójką dzieci i ustabilizowanym życiu opartym na kłamstwie i pozorach
oraz Urszula, nazywana potocznie Uką, która na własne życzenie żyje jak
nędzarka, na krawędzi społeczeństwa niczym wyrzutek.
Laura i
Maksymilian, oboje kłamią, każdy ma swoje tajemnice, które podstępnie niszczą
ich relacje. Ona uwikłana w sieć swoich sekretów i niedopowiedzeń. On od lat
żyje ze swoją tajemnicą, nienawidząc siebie. Coraz mniej ze sobą rozmawiają,
pojawia coraz więcej żalów i pretensji, które ich rozdzielają. Cierpią z tego
powodu ich dzieci. Zapomnieli, że małżeństwo, to pasmo kompromisów i tylko
szczera rozmowa jest uzdrawiająca. Kłamstwo rodzi kolejne kłamstwo. Żyją w bańce
iluzji, w sieci, którą sami utkali. Kiedy prawda powoli zaczyna wychodzić na
jaw, wtedy to poukładane życie ulega rozsypce.
Autorka ma niezwykły zmysł obserwacji codzienności i przenoszenia historii na pozór zwykłych na papier. Potrafi wstrząsnąć czytelnikiem i zmusić do refleksji. Porusza trudne tematy, kontrowersyjne, ale nikogo nie ocenia. Pokazuje konsekwencje błędów życiowych.
Zatajanie prawdy nie doprowadzi do niczego dobrego. Człowiek, który nie potrafi się zaakceptować i nie ma dla siebie szacunku, nie potrafi innych właściwie kochać. Rodzice, którzy tłamszą swoje dziecko słowami ”Nie możesz”, „Nie umiesz”, „To ci się nie uda” wyrządzają mu krzywdę, sprawiają, że wyrasta na osobę zakompleksioną, zamkniętą w sobie niemówiącą prawdy, która nie wierzy w swoje umiejętności. Małżonek, który w imię wyższego dobra, ubezwłasnowolnia w cudzysłowie partnera doprowadzi prędzej czy później do buntu. Ojciec, który powinien być filarem rodziny, gdy zawodzi, dzieci tracą kręgosłup moralny.
Niecodzienna słodko gorzka opowieść o życiu, w której
splotły się dwie historie i nie wiem, która bardziej skradła moje serce.
Laura i Maksymilian to przykład małżeństwa, jakich mnóstwo w naszym otoczeniu. Rodzinna sielanka i szczęście na pokaz, a w środku zgnilizna. Życie w luksusie, w złotej klatce wbrew oczekiwaniom nie przynoszą szczęścia. Niespełnione ambicje, powodują, że życie staje się nieznośne, ale przecież nie można wziąć urlopu od rodziny. Zaprzestać bycia matką, żoną. Bycia mężem, ojcem. Zrzucić ciężar prowadzenia domu na partnera.
Wzruszająca historia Uki, kobiety odciętej na własne życzenie od społeczeństwa. Uważanej za dziwaczkę z powodu swoich zwyczajów, ale tak naprawdę nikt nie zadał sobie trudu by ją poznać. Wystarczyło jednak okazać trochę zainteresowania i serca, by nieszczęśliwa kobieta postanowiła wpuścić do swojego świata odrobinę miłości i czułości, których była pozbawiona w dzieciństwie. Łatwiej oceniać, wyśmiać, drwić niż wyciągnąć pomocną dłoń do kogoś, kto tego potrzebuje, chociaż o tę pomoc nie poprosi.
Autorka poruszyła jeszcze jeden aspekt naszego życia, z którym mamy często do czynienia w małych społecznościach. Zazdrość o sukces innych, chociaż samemu nic się nie robi, by ten sukces osiągnąć i nieukrywana radość z tego jak komuś powinie się noga.
Co stanie się z parą, na którą prawda spadnie z mocą wodospadu i powali na kolana? Czy będą potrafili się z nich dźwignąć, by ratować rodzinę? Czy w imię miłości i tego, co wspólnie do tej pory zbudowali będą potrafili sobie wybaczyć?
Co stanie się z Uką, która przez tyle lat wypierała ze swojej świadomości tragiczną przeszłość, kiedy dotrze do niej prawda?
Czy trzeba kłamać? Wybierać
mniejsze zło? Zło zawsze jest złem, a kłamstwo kłamstwem.
Polecam, powieść
warta każdej spędzonej z nią chwili.
[…]miłość to
najbardziej skomplikowane i nielogiczne uczucie na świecie, które trudno
przyłożyć do jakiegoś szablonu”
Tytuł: Nie mówiąc nikomu
Autor: Danuta Awolusi
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 552
Gatunek: literatura obyczajowa
Data premiery: 23 luty 2021
Moja ocena 8/10
Dziś
już z Wami się żegnam do zobaczenia wkrótce.
Komentarze
Prześlij komentarz