Kucharka, dama i dziwka

 

Dzień dobry.

Witam wszystkich serdecznie

 

Ten tydzień, to ostatnia prosta do końca listopada, potem jeszcze dwa dni i zaczynamy grudzień. Do świąt już dosłownie rzut beretem. Zanim wpadniemy w amok przygotowań i kupowania prezentów, sądźmy jeszcze na chwilę pod kocykiem z książką w ręce.

 Dziś recenzja książki, którą przedstawiałam Wam niedawno. „Trzy wdowy” to historia, trzech kobiet, żon tego samego mężczyzny, co dla nas jest niepojęte. Poligamia, czyli wielożeństwo to zjawisko, które gdy tylko zostaje poddane dyskusji, budzi niemało kontrowersji. Szczególnie niektórzy panowie, mieliby ochotę na posiadanie więcej niż jednej partnerki, ale niekoniecznie chcieliby podzielić los bohatera książki Blake’a, który został pozbawiony życia.

Czytając „Trzy wdowy”, sporo dowiedziałam się  o mormonizmie oraz rozłamach i schizmach w związku z poligamią, która wciąż jest praktykowana przez mniejszość, ale na którą większość wyznawców patrzy z dezaprobatą.  Mogę śmiało stwierdzić, że warto książkę przeczytać, bo oprócz tej wiedzy, autorka dostarcza niesamowitych emocji.  To świetna powieść, o pokręconych ścieżkach ludzkich losów. Trzech kobiet uwikłanych w małżeństwo z jednym mężczyzną, którego ktoś zabił. Może jedna z nich ?

 Z cyklu Blog Książki Haliny poleca:

 Cate Ouinn – Trzy wdowy – premiera 04 listopada 2021 r.  – Wydawnictwo Prószyński i S-ka

 *RECENZJA*

Kucharka, dama i dziwka

  „Małżeństwo wymaga wzajemności i jeśli ma być udane, żona musi przyjmować męża z otwartymi ramionami.”

 One trzy, on jeden. Blake Nelson, Rachel, Emily i Tina. Rachel, pierwsza żona  jest pobożną i posłuszną mormonką, ale jej historia,  jest dość mroczna, dlatego, że dorastała w sekcie. Przeżyła traumę, która śni się  jej się po nocach, a cały ten koszmar wyparła ze swojej świadomości, ale czy wyparła także to, że zabiła swojego męża ? Emily – najmłodsza z nich, przestraszona, niezrównoważona psychicznie kłamczucha, sądziła, że odseparowanie się od bezdusznej matki i surowego wychowania w rodzinie katolickiej pozwoli jej po zamążpójściu prowadzić normalne życie,  ale jest wstrząśnięta tym małżeństwem, czy jest na tyle zaburzona, że potrafiłaby zabić? I wreszcie Tina sprytna, inteligenta, która wspaniale potrafiła sobie radzić na ulicy, była prostytutka i ćpunka, zgodziła się na to małżeństwo, by utrzymać się na powierzchni i nie wrócić do dawnego życia po odwyku, czy zabiła, bo wydawało jej się, że traci swoją pozycję w tym związku? To nawet nie jest trójkąt, czworo to już tłum.  Trudno nam wyobrazić sobie taki układ, który funkcjonowałby bez zgrzytów, bez zazdrości i wzajemnych pretensji. My kobiety z natury jesteśmy zazdrosne o inne panie, nawet o te, które nie krzątają się po naszym domowym terytorium. Nie mamy ochoty dzielić się naszymi mężczyznami z innymi kobietami. Bohaterki powieści  zostały w pewnym sensie zmuszone do takiego życia w stadzie, na czele z jednym mężczyzną. Nie lubią się  i nienawidzą, a napięcie wzrasta.

 Pierwsza z nich, nie miała wyboru, mąż nie zapytał jej nawet o zdanie, czy chciałaby dzielić się nim z innymi żonami, tamte dwie z kolei doskonale wiedziały, że wchodzą w związek poligamiczny. Zgodnie z wiarą czy nie, takie życie stanowi dla kobiet  ogromne wyzwanie i jest nieustannym stresem. Przekazywanie części obowiązków domowych innej kobiecie,  można by  jeszcze zaakceptować, ale dzielenie się z innymi mężczyzną, którego się kocha, grozi katastrofą, do której w końcu dochodzi. Blake nie żyje, tylko, która żona go zabiła. Tę wielką niewiadomą próbuje rozwikłać para doświadczonych detektywów,  Brawen i Carlson.  Farma znajduje się na odludziu i nikt nie wiedział o jej istnieniu, więc dla nich niewątpliwie winna jest któraś z żon. Tylko która? Być może istnieje inne wyjaśnienie, możliwe, że Blake miał na oku czwartą kandydatkę i to ona pozbawiła go życia. Albo to jednak któraś z nich, w przypływie zazdrości, gdy się dowiedziała, że mąż planuje ponowny ożenek.

 Narracja prowadzona jest z perspektywy całej trójki. Każda miała motyw, by zabić, wzajemnie się o to podejrzewają, podejrzewa je także policja. Im bardziej detektywi zagłębiają się w tę sprawę, tym mają coraz więcej wątpliwości co do winy kobiet, tak ta sprawa jest niejednoznaczna. Gdy w końcu śledczy próbują postawić podejrzane pod ścianą i poprowadzić śledztwo tak, by obciążyć zbrodnią jedną z nich, wtedy kobiety nieoczekiwanie zmieniają front i zaczynają się wzajemnie wspierać. Postanawiają wspólnie wyjaśnić kto i dlaczego zabił ich męża. Wtedy okazuje się, że łączy je coś więcej niż zazdrość i nienawiść.

 Autorka w swojej powieści, porusza wiele kontrowersyjnych tematów jak poligamia, nadużycia, sekty, fanatycy religijni. Ta historia, całkowicie mnie uzależniła, nie potrafiłam odłożyć książki, dopóki nie dotarłam do finału i nie dowiedziałam się, kto zabił. Świetnie skonstruowana powieść, o wielu warstwach. Gdy została odkryta jedna z nich i wydawało mi się, że już wszystko wiem, natychmiast pojawiała następna. Tajemnica, która rozwiązuje się bardzo powoli, krok po kroku. Każda żona opowiada historię na swój sposób i to jak się wzajemnie postrzegają, jest niezwykle pouczające. Równie fascynujące było obserwowanie, jak  stopniowo zmieniają się relacje między nimi.  Tak bardzo chciałam im wierzyć, ale żadna nie była wiarygodna. Przemyślenia każdej z nich w danym momencie wydawały mi się prawdziwe, ale za chwilę po narracji kolejnej zmieniałam swoje zdanie i podejrzewałam  inną. 

 To nie jest thriller, który zatyka dech w piersiach, sądzę, że bardziej to dramat trzech nieszczęśliwych kobiet, których portret psychologiczny, autorka doskonale przedstawiła. Ich relacje wydawały się autentyczne i przejmujące, każda z nich zyskała moją sympatię i w końcowym efekcie nie potrafiłam  uwierzyć w winę którejkolwiek.  Każda miała swój charakterystyczny sposób narracji, nigdy nie miałam wątpliwości, która z nich opowiada i żeby to stwierdzić, nie potrzebowałam rozdziałów tytułowanych ich imionami. Fabuła jest oparta na postaciach, co wypadło doskonale, zachwyciło mnie zróżnicowane tempo ich opowiadania. Intrygująca i wciągająca jest próba ustalenia, która z postaci  jest najbardziej wiarygodna, ponieważ wszystkie na swój sposób są winne. Kłamstwo, zaniechanie i przedstawianie prawdy według własnych odczuć, tak jak im się wydawało. Żadna z nich  nie była idealna tak jak w życiu.

 Jest to mroczna historia, która wciąga od samego początku i nie pozwala zakończyć, aż do chwili poznania prawdy. Nie waham się polecić tej książki  fanom dramatów i tajemnic opartych na postaciach. Wielowarstwowa historia, mająca wiele elementów, które są ze sobą płynnie splecione i sprytnie wprowadzają czytelnika w błąd. To doskonała powieść, którą bardzo trudno jest przestać czytać, gdy już się zacznie. 

 „Żałoba to skomplikowana sprawa…] Człowiek rozpacza po stracie tego co było, tego, czego nie było i tego, co mogło być”

 Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Prószyński i S-ka

 

Tytuł: Trzy wdowy
Autor: Kate Quinn

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 528
Gatunek: kryminał/thriller
Data premiery: 04 listopada  2021
Moja ocena: 08/10



Komentarze

  1. Sporo tych kontrowersyjnych tematów. Interesujący tytuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo dowiedziałam się o mormonach, czytając tę książkę.

      Usuń
  2. Brzmi interesująco. Szczególnie, że historię poznajemy z perspektywy 3 nieszczęśliwych, uwikłanych kobiet. Lubię portrety psychologiczne. No i okładka też niczego sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda z nich przedstawia swój punkt widzenia. Każda może być winna. Wciągająca i intrygująca. Polecam.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

WYWIAD Z MAŁGORZATĄ LIS

Zapach śmierci

Na granicy życia i śmierci - recenzja