Dzień dobry.
Witam Wszystkich serdecznie.
Dzisiaj 10 listopada, ma premierę w Polsce powieść
hiszpańskiej autorki Evy García Sáenz de
Urturi– „Akwitania”, autorki, która naszym czytelnikom
jest znana ze słynnej trylogii „Ciszy Białego Miasta”.
Kilka informacji
encyklopedycznych o tytułowym regionie we Francji. Akwitania (fr. Aquitaine) – kraina
historyczna i dawny region
administracyjny we Francji, położony na
wybrzeżu atlantyckim
w południowo-zachodniej części kraju. Region graniczył z Hiszpanią oraz
regionami: Poitou-Charentes,
Limousin i Midi-Pireneje.
Główną bohaterką powieści „Akwitania” jest postać
historyczna Eleonora Akwitańska, której życie to jest materiał nie tylko na
jedną powieść, ale na całą encyklopedię jak twierdzi autorka. Eva García Sáenz de Urturi,
gdy zaczęła badać biografię Eleonory, stwierdziła, że życie tej kobiety było
tak intensywne, że będzie mogła opisać jeden wybrany etap jej życia, więc
wybrała pierwsze lata, od śmierci ojca Eleonory aż do jej powrotu z Ziemi
Świętej. Eleonora Akwitańska jak na tamte
czasy była osobą długowieczną, kobietą o niewiarygodnej sile fizycznej i
duchowej, która w wieku osiemdziesięciu lat pojechała konno do królestwa
Kastylii, by wybrać spośród swoich wnuczek tę, która miała wyjść za mąż za
wnuka Ludwika i zostać królową Francji. Nie jest tajemnicą poliszynela, że
historia nigdy nie była moją mocną stroną, więc lektury tego typu raczej nie są
moimi ulubionymi, a tu niespodzianka. Powieść nie tylko poszerzyła moją wiedzę, ale dostarczyła
emocji podczas lektury jak najlepszy thriller.
Najbardziej ujęło mnie kilka zdań, jakie autorka napisała w
podziękowaniach. Gdy skończyła pisać książkę i wyczerpana wyszła z gabinetu,
jej mąż i dzieci czekali za drzwiami.
Tak się wzruszyła, że płakała, a oni nic nie musieli mówić, przytulili ją i po
prostu byli, jak to zwykle czynią ci, którzy nas kochają. "Pamiętam, że
wtedy (jak pisze autorka) postanowiłam
postępować zgodnie z maksymą Akwitańczyków: "Umiem iść tylko
naprzód". Na tym bowiem polega życie i na tym polega literatura: żeby iść
naprzód. Zawsze i wszędzie". Jakie to piękne i nie wymaga komentarza.
Z cyklu Blog Książki Haliny poleca:
Eva García Sáenz de Urturi
– Akwitania – premiera listopada 2021 r. – Wydawnictwo Muza
*RECENZJA*
W sidłach zemsty
" Najgroźniejszy nieprzyjaciel to ten,
którego spotykasz co dzień, miła osoba, która zmusza cię do tłumaczenia sobie:
"Nie zwierzaj mu się ze
swoich słabości, bo jego troska nie jest szczera. On tylko sposobi się do
walki, jeśli dostarczasz mu broń, użyje jej przeciw tobie, kiedy dojdzie do
otwartej wojny".
Człowiek, którego spotkała krzywda myśli o zemście, sądzi,
że gdy jej dokona, zwróci mu to utracony honor i pozwoli zaznać spokoju. Zatraca się w knuciu intryg, pała nienawiścią
i stopniowo pogrąża w amoku. Zemsta niestety nic nie zwróci, ani honoru, ani tego co się straciło. Wprost
przeciwnie naraża na kolejne cierpienie, bo zemsta to broń obusieczna, dosięga
też mściciela. "Sen uspokaja gniew;
kto myśli o zemście, ten nie śpi.." – przysłowie arabskie
Eleonora Akwitańska chciała się zemścić, za to co ją
spotkało gdy miała osiem lat ze strony monarchów Francji, a jej żądza zemsty
została spotęgowana śmiercią ojca w
podejrzanych okolicznościach. Chciała zranić tych, którzy wcześniej zranili ją.
Wyrównać rachunki, przywrócić
sprawiedliwość.
Jej odwet miał dotknąć rodu Kapetyngów, który ją skrzywdził.
Z pełnym wyrachowaniem zaplanowała zemstę i postanowiła wyjść za mąż za
najstarszego syna króla Francji Ludwika VI Grubego, którego uważa za mordercę
swojego ojca. Uknuty tak perfidnie plan
młoda księżniczka realizuje, ale w dniu ślubu spotyka spowiednika,
któremu nieopatrznie się przyznała, że planuje zemstę i do sposobu, w jaki chce
jej dokonać, a dodatkowo młody mnich okazuje się zupełnie kimś innym, niż
myślała. Na domiar złego podczas wesela umiera
król w identycznych okolicznościach jak jej ojciec. Ewidentnie bardzo
komuś zależy, żeby na tronie zasiedli młodzi i niedoświadczeni władcy. Próby odkrycia
prawdy spełzają na niczym, a dla młodej królowej stają się realnym
zagrożeniem.
Po świetnej Trylogii
„Ciszy Białego Miasta” „Akwitania” bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, pomimo
lekkich obaw. Jest to bardzo
dobrze napisana i udokumentowana powieść historyczna, opowiadająca o niewielkiej
części życia Eleonory z Akwitanii. Jej młodości i małżeństwie z królem Francji
Ludwikiem VII. Prawie
wszystko, co dzieje się w książce, wydarzyło się w rzeczywistości, to bardzo dobra powieść historyczna,
świetnie napisana, którą się czyta z zapartym tchem. Zakończenie
zostawiło pewien niedosyt, bo chciałoby się więcej przeczytać na temat tej
niezwykłej postaci, jaką niewątpliwie była Eleonor, ale jej barwne i burzliwe
życie, nie pozwoliło autorce na napisanie książki z większym rozmachem, wolała
skupić się na pewnej części jej dziejów, co się jej doskonale udało. Fabuła w
niektórych momentach jest fikcją literacką, wyraźnie oddziela się od faktów i
dat historycznych, ale to nie jest zarzut. Te wszystkie odstępstwa są
popełnione przez autorkę świadomie, żeby podkolorować i uatrakcyjnić akcję, bo
nie jest to powieść stricte historyczna. „Akwitania” to powieść ze złożoną
fabułą pomiędzy romansem a intrygą kryminalną, wprawioną w ramy
historyczne. Autorka pokazała nie tylko
historię Eleonor, silnej i odważnej kobiety jak na swoje czasy, ale
także historię Akwitanii.
Książka od
pierwszych stron wciąga i tak zostaje do końca. Historia opowiedziana w pierwszej osobie w większości przez Eleonor, trochę przez
Ludwika, a także przez inną postać dość ważną w fabule. Bezimiennego
dziecka, mieszkającego w lesie pod opieką pięciu matek, którego tożsamość
zostanie ujawniona na końcu powieści i wtedy dopiero okaże się, jak ważny był
jego udział w tej historii.
Autorka
otoczyła powieść pewną aurą tajemniczości, nadając jej odrobinę charakteru
thrillera, w którym spiski, konflikty, walki i kazirodztwo były na porządku
dziennym. „Akwitanię” polecam wszystkim, którzy lubią powieści
historyczne, ale ci, którzy szukają typowego thrillera, będą rozczarowani, bo
nim nie jest, chociaż zaczyna się od morderstwa i jej czytanie wciąga jak
najlepszy kryminał. Krótko mówiąc,
„Akwitania” była niezwykle przyjemną i satysfakcjonującą lekturą i stanowi wielki hołd dla Eleonory
Akwitańskiej, nie udaje jej biografii, jest to w pewnym sensie dzieło fikcji
historycznej, które ma na celu pochwałę kobiety, która musiała być silna w
tamtych czasach, w świecie rządzonym przez mężczyzn. Kobiety, której
niesamowita odwaga, niezłomność i wielka determinacja w walce o siostrę i swój
lud, robi wrażenie.
„Bierz przykład z lwa.
On nie płacze nad swymi ofiarami. Atakuj jak orzeł, zawsze z góry. Zadawaj
śmierć jak skorpion, jego kolec wybiera, wstrzykuje truciznę jedynie
nieprzyjaciołom godnym jego ataku”.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza
Tytuł: Akwitania
Autor: Eva García Sáenz de Urturi
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 384
Gatunek: powieść historyczna/ romans/ thriller
Data premiery: 10 listopada
2021
Moja ocena: 08/10
Ja póki co mam w planach trylogię Cisza Białego Miasta.
OdpowiedzUsuńPo Akwitanię sięgnęłam głównie ze względu na autorkę. To zupełnie coś innego niż Cisza Białego Miasta, ale bardzo wciągające. Polecam. :)
UsuńAle mnie zachęciłaś! Póki co w poprzednim tygodniu przyszła do mnie trylogia "Cisza Białego Miasta" i zacznę od tych książek. Bardzo fajna recenzja - pozdrawiam Książkowy Las Anki, książka_koc_kot z lc i nakanapie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo. Bardzo miło mi Cię gościć. :)
Usuń