Granica między szaleństwem a złem
Dzień dobry.
Witam wszystkich serdecznie
Niegdyś zarzekałam się jak żaba wody, że nie będę czytać
skandynawskich kryminałów, bo mi się nie podobają. Już kiedyś o tym wspominałam
i zupełnie nie wiem, skąd ta moja awersja do nich się wzięła, widocznie na początek
przeczytałam coś, co bardzo mnie zniechęciło. Teraz po lekturze kilku książek
skandynawskich autorów, stwierdzam, że nawet mi się podobają, więc albo zmienił
mi się gust czytelniczy, albo zwyczajnie
do nich „dorosłam”. Zazwyczaj „skandynawski kryminał” jest intensywną lekturą,
to mroczna podróż tropami dramatycznych zbrodni, seryjnych morderców,
psychopatów oraz mozolne śledztwa prowadzone przez doświadczonych przez
życie, schorowanych lub zakompleksionych
i pogrążonych w depresji charyzmatycznych śledczych.
„Człowiek w lustrze”, to niezwykle interesujący kryminał, od
którego czytania trudno się oderwać. Miłośnicy mrocznej aury, emocji i lęku
powinni być usatysfakcjonowani jego lekturą, podobnie jak ja.
Z cyklu Blog Książki Haliny poleca:
Jenny Lind została porwana w drodze do domu, ze szkoły i wywieziona do miejsca, gdzie będzie musiała dzielić swój los z innymi uwięzionymi dziewczynami. W pewnym momencie śledztwo utknęło w martwym punkcie i zaniechano poszukiwań dziewczyny, ale pięć lat później ciało Jenny zostaje znalezione na placu zabaw w centrum Sztokholmu. Jedyny naoczny świadek morderstwa, zidentyfikowany na nagraniu z monitoringu, który mógłby pomóc, jest dotknięty amnezją i nie jest w stanie powiedzieć, co wówczas zobaczył. W sprawę włącza się detektyw Joona Linna, który odkrywa, że podobnych zaginięć i morderstw w przeszłości było więcej. Zostaje uprowadzona kolejna dziewczyna i wygląda na to, że zabójca czuje się coraz pewniej i staje się bardziej bezwzględny.
Joona jest jak pies gończy, który gdy raz złapie
trop, to nie odpuści. Doskonale zdaje sobie sprawę, że musi na czas znaleźć
zabójcę, żeby uratować z rąk szaleńca kolejną ofiarę. Jego postępowanie i
niekonwencjonalne metody śledztwa nie odpowiadają jego bezpośredniej
przełożonej, chociaż i ona musi w końcu przyznać, że tok rozumowania detektywa
może być słuszny.
Niepowodzenia, błędne
tropy, wpadanie Joona w tarapaty mogły sprawiać wrażenie, że w końcu ta sprawa
go przerośnie, ale detektyw to uparty i wytrwały śledczy, którego nic nie jest w stanie powstrzymać. Jego ogromne
zaangażowanie i nieszablonowe pomysły w prowadzeniu tej skomplikowanej sprawy
wyjątkowo mi imponowały.
To bardzo dobrze napisany kryminał, z genialną fabułą i niezwykłymi postaciami. Kryminał, zawierający drastyczne i emocjonujące sceny, z przerażającym i obłąkanym antagonistą, którego działania zapadają w pamięć. To połączenie niesamowitych bohaterów z niepokojącą akcją, która kończy się zaskakującym finałem, jest moim zdaniem mistrzostwem świata. Autorzy przenieśli mnie do mrocznego i przerażającego świata ofiar, gdzie toczy się walka o przetrwanie, a z drugiej strony uczestniczyłam w mozolnym śledztwie Joony, mające na celu ujawnienie tożsamości mordercy i uwolnienie dziewczyn z rąk oprawcy. Poruszyli przy okazji wiele tematów. Porwania, morderstwa, znęcanie się nad członkami rodzin, ciężkie urazy psychiczne, przemoc fizyczną, ale głównie chcieli pokazać problem globalny dotyczący porwań, znęcania się , więzienia i wykorzystywania seksualnego kobiet, co sprawia, że powieść jest nie tylko rozrywką w czystej postaci, ale również pełni rolę ważnego przekazu. Jego akcja nie toczy się w zawrotnym tempie, ale to jest jego zaleta. Powolne zanurzanie się w tej historii potęgowało tylko grozę, było dla mnie emocjonalnym wyzwaniem. Ogólnie rzecz biorąc, była to intensywna, mroczna i przerażająca historia ze złożonymi postaciami. Historia, która uświadomiła mi, że człowiek jest najbardziej okrutną istotą na ziemi, która potrafi zabijać i wykorzystywać innych, z powodu nienawiści, z zazdrości, z żądzy władzy, z fanatyzmu, a nawet dla przyjemności. Lektura „Człowieka w lustrze”, tak bardzo mnie zafascynowała, że postanowiłam przeczytać poprzednie książki z serii, zwłaszcza że chcę poznać bliżej życie prywatne bohatera. Entuzjastów Keplera myślę, że nie muszę zachęcać do przeczytania tej książki, a wszystkim pozostałym fanom thrillerów i kryminałów, mogę polecić ją z czystym sumieniem.
Nie miałam jeszcze okazji czytać tej książki. Ciekawie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry kryminał.
UsuńJoona Linna to jeden z moich ulubionych detektywów.
OdpowiedzUsuńMuszę nadrobić poprzednie części, bo bardzo zainteresowała mnie postać tego detektywa.
Usuń