Walka o zachowanie człowieczeństwa
Dzień dobry, witam wszystkich bardzo serdecznie.
Sporo książek powstało na temat drugiej wojny światowej,
zarówno powieści historycznych, jak i fabularyzowanych historii opartych na
faktach. Wszystkie jednakowo są wstrząsające, bo tak trudno sobie wyobrazić, do
czego jest zdolny człowiek i jaką krzywdę może zrobić drugiemu człowiekowi, gdy
wydaje mu się, że nikt go z tego nie rozliczy i ma przyzwolenie szaleńca na
takie zachowanie.
„To
najgorsze, co możesz zrobić drugiemu człowiekowi […].jeśli korzystasz na jego
nieszczęściu celowo i z premedytacją, jeśli odszukujesz go i okradasz, bo
wiesz, że nikt cię nie ukarze, to jest absolutnie najgorsze” - Magda Knedler – Usta rzeźbiarki
Do tej pory sądziłam, że takie książki
powstają ku przestrodze, żeby to, co wtedy się stało, już nigdy nie miało
miejsca. Od zakończenia drugiej wojny światowej minęło sporo czasu, a w tym
okresie tyle razy wybuchały na świecie konflikty zbrojne, gdzie ludność cywilna
płaciła najwyższą cenę. Teraz mamy przykład kolejnego bestialstwa, niemalże tuż
za naszą miedzą. Ludzie nigdy się nie zmienią, zawsze znajdzie się szaleniec,
któremu marzy się władza nad całym światem, a tak naprawdę nie potrafi nawet
zapewnić godnego życia swojemu narodowi.
"
[...] upadek ideałów, optymizmu, niewinnej powojennej radości wiary w lepszy
świat, w to, że ludzie nauczą się, wyciągną wnioski. Nie nauczą się, nie
wyciągną". -Magda Knedler – Usta rzeźbiarki
Aneta Krasińska znana jest już czytelnikom z wielu książek,
które napisała. Bohaterowie jej książek są wyraziści i wzbudzają mnóstwo
emocji, a jej historie zachęcają do refleksji. Tym razem postanowiła opisać
realia łódzkiego getta, które niebyt często ukazywane jest w literaturze.
Historia łódzkiego getta jako taka jest mi znana, ale co innego czytać daty i
suche fakty, a co innego gdy na tle prawdziwych wydarzeń pojawią się postacie,
które poznaje się z imienia i nazwiska z własną historią, z którymi łatwo
się utożsamić i przeżywać cały ten
koszmar wraz z nimi. Pomimo że to fikcja literacka i fikcyjne postaci, jak na
samym początku zastrzega sobie autorka, to niestety ich losy, które stworzyła,
nie są ani sielankowe, ani uładzone i nie jedna łza potoczyła się po policzku,
i nie jeden raz serce ścisnęło się z bólu i współczucia. Wojna wyzwala
w człowieku najgorsze instynkty pozwalające na mordowanie innych z zimną
krwią.
Z cyklu Halina przeczytała i poleca:
Aneta Krasińska – Nauczycielka z getta – premiera 16 marca
2022 roku – Wydawnictwo Jaguar
*RECENZJA*
Walka o zachowanie człowieczeństwa
„Nienawiść rujnuje idee, osłabia więzi i otwiera
drogę do wojny”.
Niektórzy z
bohaterów powieści, pamiętają jeszcze pierwszą wojnę światową i teraz gdy kraj
zaczął się rozwijać, nie chcą nawet słuchać o mobilizacji wojsk niemieckich,
mają dość straszenia wojną. Nie chcą wracać do przykrych wspomnień. Łudzą się,
że żyją w cywilizowanym świecie i nikt nie pozwoli na to, by tamten dramat się
powtórzył, żeby Europa dopuściła do kolejnej wojny, i że żaden rząd nie
pozostawi Polski bez wsparcia.
Laura jest zakochana z wzajemnością, zaledwie
wczoraj się zaręczyła. Marzy o pięknym ślubie i ma dalekosiężne plany.
Pierwszego września podobnie jak cały personel wraz z uczniami, przychodzi do
szkoły, by dowiedzieć się, że nie będzie rozpoczęcia roku szkolnego, bo
wybuchła wojna. Niemcy napadli na Polskę. Dziewczynie nie mieści się to w
głowie. Jeszcze wczoraj planowała wspólne życie z ukochanym mężczyzną, a dziś
jest już wojna. Jak to możliwe? Jest młoda, pełna pozytywnych emocji, nie
dociera do niej, że stało się coś, co od teraz zmieni wszystko. Trudno jej
bowiem zaakceptować fakt, że wojna mogłaby pokrzyżować wszystkie plany, jakie
miała. Nie dopuszcza do siebie myśli, że być może tak szybko nie wróci do
szkoły, by uczyć dzieci, że być może
nigdy to już nie nastąpi.
Ukochany Laury,
jest pochodzenia żydowskiego i nie zmieni tego, nawet chrzest i ślub kościelny
młodych. Mimo to żyją w miarę spokojnie, mieszkając wraz z rodzicami dziewczyny
w ich mieszkaniu i planują powiększenie
rodziny. W tym czasie Niemcy realizują swój straszny plan i w najbardziej
zaniedbanej dzielnicy Łodzi zakładają getto, zamykając w nim Żydów znajdujących się na terenie
miasta. Powoli nadchodzi wiosna, młodzi cieszą się życiem i mają powody do
radości, ale jeden wieczór zmieni ich całe dotychczasowe życie. W tamtej chwili
Laura traci wszystko, co tak bardzo kochała. Gdy wyrwie się w końcu z marazmu,
podejmuje drastyczną decyzję i podążając za mężem, dobrowolnie przekracza bramy
getta. Nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swej decyzji i nie jest świadoma
tego co ją tam czeka, tego jak na co dzień wygląda życie w tym miejscu. Wie
natomiast jedno, że jej dotychczasowe życie straciło sens, i że chce być tam
wraz ze swoim ukochanym.
Laura, która od
zawsze kochała dzieci i swój zawód, podejmuje decyzję o tym, żeby uczyć, by
choć na mały moment dać dzieciom poczucie normalności. Pomimo jej wielkiego
oddania, nie była w stanie jednak ochronić ich przed szerzącymi się
okropnościami, wszechobecną śmiercią z głodu, wycieńczenia, chorób i od kul
wystrzelonych dla zabawy przez hitlerowców. Chciała pomóc i nie potrafiła
postąpić inaczej. Swój zawód traktowała jako służbę na rzecz drugiego
człowieka. Nie miała poczucia, że robi coś wielkiego. Po prostu nie widziała
innej możliwości, żeby kilkadziesiąt tysięcy dzieci, które z dnia na dzień
pozostało bez opieki, wystawiały się na cel Niemcom. Tylko tyle lub aż tyle
mogła zrobić dla dzieci, dla których każdy dzień życia był nagrodą, a
jednocześnie przekleństwem.
Życie w getcie
stawało się coraz trudniejsze. Laura każdego dnia patrzyła na człowieka, w
którym się zakochała, który już wyglądem nie przypominał dawnego Dawida i choć
nie wyobrażała sobie życie bez niego, zastanawiała się, jak długo jeszcze
przyjdzie im akceptować rzeczywistość. Każdy
odruch dobroci i każde nawet
najmniejsze wsparcie sprawiały, że
zima stawała się jakby mniej zimna, a getto mniej obce. Natomiast każdą śmierć,
zwłaszcza niewinnego dziecka przeżywali w dwójnasób, chociaż to nie oni zabili
i nie oni pociągnęli za spust.
Podziwiałam Laurę,
podobnie jak jej mąż za jej ogromną wolę życia, za niesamowitą siłę, za jej
upór i nieustępliwość, za to, jak z wielką determinacją walczyła o dobro
dzieci, chociaż każdego dnia traciła jedno lub kilkoro z nich. Łzy wzruszenia
płynęły mi po twarzy, gdy czytałam o tym jak bezbronne dzieci, były zdane na
łaskę i niełaskę bezwzględnych hitlerowców. Jednocześnie przekonałam się, że są
zadziwiającymi istotami, bo nawet wśród mroku, głodu i strachu, potrafiły
znaleźć szczelinę i wpuścić przez nią blask radości, za którą potem często
przyszło zapłacić im życiem.
Autentyczne
wydarzenia i postaci historyczne stały się tłem do przedstawienia wojennej
rzeczywistości łódzkiego getta, o którym rzadko można czytać w literaturze.
Anecie Krasińskiej udało się doskonale oddać atmosferę tamtych czasów, stworzyć
realistycznych bohaterów i opisać ich tragiczne losy. Opisy wszystkiego, co
dane było im przeżyć, tego co spotykało
ich na każdym kroku, tego, że byli traktowani gorzej niż zwierzęta, wstrząsnęło
mną do głębi. Suche fakty historyczne nie potrafią wybudzić tylu emocji i tak podziałać na wyobraźnię, ale dzięki
autorce ci ludzie, którzy tak desperacko chcieli przeżyć, mieli swoje twarze i
imiona, oraz swoją historię opartą na
faktach. Nie da się ich nie podziwiać, bo mimo tragicznych warunków, w jakich
przyszło im wegetować, starali się żyć na przekór, pomimo wszystko, karmiąc się
nadzieją, że wojna się wkrótce skończy, że będą mogli się cieszyć widokiem,
którego nie będzie ograniczać drut kolczasty. Tak bardzo pragnęli powrotu do
swoich domów, do dawnego życia, które im skradziono, że powstał nawet pomysł
buntu. Wiedzieli, że taka szansa może się nigdy nie nadarzyć, ale i tak za te
marzenia zapłacili najwyższą cenę.
Autorce bardzo
realnie udało się przedstawić fakty dotyczące Drugiej Wojny Światowej, ale w
pewnym sensie jest zapewne zasługą konsultacji z dr. Adamem
Sitarkiem z Centrum Badań Żydowskich Uniwersytetu Łódzkiego, który podzielił
się z autorką wiedzą merytoryczną i zadbał o to, by jak najwierniej oddała
klimat tamtych czasów. Reszta to zasługa talentu autorki, która ubrała swoją
powieść o miłości, oddaniu, marzeniach i strachu w piękne słowa. „Nauczycielka z getta”, to niezwykle poruszającą
opowieść o tym jak upodleni do granic możliwości ludzie, próbowali zachować
mimo wszystko swoją godność. O tym jak walczyli o namiastkę normalności,
narażając przy tym swoje życie. Przerażający obraz ludziach bestii, którym
jeden szaleniec pozwolił krzywdzić innych. Ze łzami w oczach czytałam o tym,
jak pozbawieni empatii i ludzkich uczuć niemieccy żołnierze zabijali dla
rozrywki, dzieci, starców, chorych i kobiety. Jedni z przekonania, inni ze
strachu przed kolegami, by nie podzielić losu Żydów.
Wstrząsająca, trudna, a zarazem mądra opowieść, o dramacie
ludzi żyjących w łódzkim getcie, której lektura każdego zmusi do
refleksji. Nadzieja, na dobre
zakończenie tliła się we mnie, aż do samego końca, ale tu nie można na nie
liczyć, bo nie może go po prostu być. Dla ludzi z łódzkiego getta nie było
dobrego zakończenia.
„Jak to możliwe, że tyle tysięcy ludzi godzi się na
niewolniczą pracę, głód i ciągłe poniżanie? Dlaczego tak łatwo oddali swe życie
w ręce oprawców?”
Książkę przeczytałam dzięki współpracy z Wydawnictwem Jaguar
Sięgnę za jakiś czas, póki co czuję przesyt...
OdpowiedzUsuńMam na liście do przeczytania. Szkoda tylko, że ta lista wciąż się wydłuża i końca jej nie widać 😁
OdpowiedzUsuńChcę przeczytać tę powieść, ale kiedy to nastąpi nie jestem w stanie stwierdzić. ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę. Czuję, że wraz z jej lekturą przybędzie do mnie wiele emocji.
OdpowiedzUsuń