Nie wszystek umrę
Dzień dobry kochani. Witam Was bardzo serdecznie.
Książkę, którą dziś mam Wam zamiar przedstawić, pomimo że
mamy piękną wiosnę, wprowadza w nastrój Święta Zmarłych, otacza grozą i
tajemnicami sprzed lat.
Wojciech Wójcik znany jest z kilku kryminałów dobrze
przyjętych przez czytelników. Zawsze jego marzeniem było napisać książkę, którą
trudno by było sklasyfikować z elementami sensacji, kryminału z domieszką
przygody. Najważniejszy jednak miał być w niej element tajemnicy zakorzenionej
w przeszłości i to najlepiej historycznej. Pomimo prób, takie pomysły nie
zostały entuzjastycznie przyjęte przez wydawców, bo wiadomo, że rynek rządzi
się swoimi prawami. Kryminał musi być rasowy, w którym czytelnik znajdzie
historię kryminalną z trupem i śledztwem. Pomimo że pisarz napisał kilka
kryminałów, marzenia o twórczości bardziej Wójcikowej, jak przyznaje autor,
wciąż tkwiły w tyle jego głowy. Wpadł więc na pomysł, żeby napisać kryminał,
ale trochę inny, z historią w tle. Tak narodziła się „Trzecia szansa” i jej
bohater Krzysztof Rozmus.
Z cyklu Halina przeczytała i poleca:
Wojciech Wójcik – Trzecia szansa – premiera 26 kwietnia 2022
r. – Wydawnictwo Zysk i S-ka
„Tam, gdzie kończy się rozsądek, zaczyna się wojsko”
Święto Zmarłych,
dwa cmentarze, dwa morderstwa, które zostały na nich popełnione prawdopodobnie
przez tego samego człowieka. Dwie ofiary, mężczyzna i kobieta, którzy na pozór
nie mają ze sobą nic wspólnego, tak przynajmniej sądzi policja. Jedno jest pewne,
że morderca doskonale strzela i wcześniej solidnie przygotowuje się do
popełnienia zbrodni. Czy zatem ofiary są przypadkowe, czy jednak coś je
łączy?
Śledztwo prowadzi
ekipa kryminalnych ze Stołecznej Komendy, w której pracuje Karolina Nowak,
śledcza o bystrym umyśle i dobrze rozwiniętej zdolności
logicznego myślenia, niestety jako
kobieta jest dyskryminowana i niedoceniana nie tylko przez kolegów, a także
przez swojego przełożonego.
Jako, że sprawa
jest nietypowa, bo sięga korzeniami historii lat powojennych i ekipa nie za
bardzo ma ochotę angażować się w tę sprawę, więc szef do prowadzenia śledztwa
wyznacza Karolinę. Do pomocy zaś, zostaje jej przydzielony zagrożony
oddelegowaniem z uczelni Krzysztof, do niedawna świetnie zapowiadający się historyk,
którego kariera zawisła na włosku z powodu nadużywania alkoholu. Ta para
nietypowych śledczych zaczyna szukać śladów w przeszłości, łączyć fakty i
osoby. Gdy wszystko powoli zaczyna układać się w logiczną całość,
nieoczekiwanie morderca znów atakuje, a personalia kolejnej ofiary wywracają
całe śledztwo do góry nogami i wszystkie ich domysły tracą sens.
Dodatkowo pojawia
się narracja emerytowanego oficera. Doskonale wyszkolonego żołnierza, biorącego udział w misjach wojskowych za
granicą, którego karierę zakończył niefortunny wypadek, po którym stał się
inwalidą niezdolnym do służby. Wraz z rozwojem akcji wyłania się obraz
człowieka pełnego uraz i nienawiści. Człowieka nieszczęśliwego, którego
przeszłość mogłam poznać dzięki jego wspomnieniom.
Sprawa jest niezwykle zagmatwana, ale Karolina i
przydzielony jej do pomocy Krzysiek nie odpuszczają, dzielnie wędrują tropem
tajemnic zza grobu. Oboje z wielkim zaangażowaniem i poświęceniem szperają w
przeszłości ofiar i ich rodzin. Krok po kroku, trop za tropem powoli odnajdują
ślady w zamierzchłych czasach i zaczynają je łączyć w całość.
„Trzecia szansa”, to bardzo dobry i niezwykle ciekawy
kryminał, ale trudny w odbiorze. Wymaga nie lada skupienia, ze względu na ilość
postaci, które pojawiają się w powieści, a sama intryga też jest dość zawiła.
Akcja „Trzeciej szansy” przypominała mi trochę sinusoidę. Raz toczyła się
błyskawicznie i przyciągała moją uwagę, a chwilami bardzo zwalniała do tego
stopnia, że czytanie mi się dłużyło. Książka mogłaby być znacznie krótsza,
zapewne wtedy akcja toczyłaby się w szybszym tempie, ale autor już jest znany z
tego, że jego książki do najchudszych nie należą. Na plus bardzo drobiazgowe
śledztwo, szukanie powiązań w przeszłości, w archiwach, połączone z domysłami śledczych. Dawno zapomniane
tragedie przeplatają się tu z teraźniejszością, a ponadczasowym uczuciem, które
je łączą, jest nienawiść. Chęć pomszczenia krzywd tych prawdziwych i
wyimaginowanych.
Mocno intrygowało mnie szukanie poszlak w przeszłości, wśród
grobów na cmentarzach i przyznaję, że dotąd nie miałam okazji czytać kryminału
z taką konstrukcją fabuły. Na uwagę zasługuje też para nietypowych detektywów,
młodszej aspirant Karoliny Nowak, kobiety z charakterem, dociekliwej i odważnej
oraz Krzysztofa Rozmusa historyka, który podczas śledztwa poczuł, że być może
bliżej mu to bycia policjantem niż wykładowcą na uczelni. Z ogromną
przyjemnością towarzyszyłam im podczas drobiazgowego śledztwa, które wydawało
się, że za chwilę utknie w martwym punkcie, lecz tych dwoje nie odpuszcza, by w
końcu wpaść na trop powodów, jakimi kierował się morderca. Wspaniała gra
logiczna z zaskakującym finałem.
Jestem mile zaskoczona lekturą „Trzeciej szansy”, bo jest to
kryminał z bardzo ciekawą intrygą z historią w tle, o tym, że są takie krzywdy,
o których zapomnieć się nie da, pomimo upływu czasu, a nienawiść i chęć zemsty
potęguje cierpienie, które prostą drogą
prowadzi do zguby.
"Fikcyjne
uśmiercanie […] wydawało z jednej strony ryzykowną grą. Wręcz rosyjską ruletką
z szatanem. Z drugiej…ktoś musiał zginąć, choćby i na niby, by mógł narodzić
się ktoś nowy. Fabrykacja tożsamości wymagała ofiar."
Czytałam już kilka jego książek i w sumie nie mam większych zastrzeżń.
OdpowiedzUsuńTa jest trochę inna, bo to kryminał z historią w tle.
Usuń