To nie był film
Witam serdecznie moi kochani.
Każde z Was ma zapewne swoich ulubionych autorów, po których książki sięga w
ciemno. Ja też takich mam. Teraz do mojego prywatnego podium dołączył kolejny
autor i żałuję, że po jego książki nie sięgnęłam już dużo wcześniej, ale to nic
straconego, bo zawsze przecież mogę to nadrobić. Na temat jego twórczości
naczytałam się sporo pozytywnych opinii, a że z natury jestem niedowiarkiem,
zazwyczaj wszystko muszę sprawdzić sama. Nie żałuję ani jednej chwili spędzonej
z tą książką. Jestem tak usatysfakcjonowana jej lekturą, jak już dawno nie
byłam. Wszystko w niej mi się podobało. Styl pisania autora, jego niezwykłe
poczucie humoru, bardzo ciekawa zagadka kryminalna i intrygujące bohaterki,
zwłaszcza policjantka z trudną przeszłością, która zyskuje dopiero przy
bliższym poznaniu. Iga to kobieta z charakterem niczym brzytwa. Cieszy się
uznaniem przełożonych i kolegów, bo ma profesjonalne podejście do prowadzonych
spraw i jest całkowicie oddana swojej pracy. Oj tak Michał Śmielak zdecydowanie dołączył do moich
ulubionych autorów.
Michał Śmielak — Postrach – premiera 7 września 2022 r. – Wydawnictwo Initium
Z cyklu Halina przeczytała i poleca:
*RECENZJA*
To nie był film
„Ach, chciałbym sobie postrzelać, wiesz,
do dziewczyn na ulicy, w biały dzień, teraz. Nie do zwykłych dziewczyn, ale do
tych najpiękniejszych, chciałbym patrzeć im w oczy, jak umierają i więdną”. Myslovitz
Czy śmierć puka trzy razy i należy jej otworzyć? Sześć siedemnastoletnich
dziewczyn z bogatych domów bawi się w odprawienie rytuału wywołania ducha
Krwawej Mery, a potem wszystkie po kolei zostają uprowadzone w środku nocy z
własnych domów na strzeżonych osiedlach. Porywacz jest sprytny, nie pozostawia
śladów, zawodzą też systemy ochrony. Nikt nie żąda okupu, zrozpaczeni rodzice
odchodzą od zmysłów, a media zwęszyły w sprawie możliwość zwiększenia
oglądalności i nakręcają spiralę strachu, nazywając porywacza Postrachem. W
końcu jednak porywacz popełnia błąd i wpada w ręce policji. Ten jednak uparcie
milczy i nie przyznaje się do winy.
Maciek i Borys prowadzą dobrze prosperujący, lecz nie do końca legalny biznes,
pomagając skrzywdzonym, wymierzyć sprawiedliwość, gdy zawodzi prawo. Tym razem
wynajmują ich rodzice porwanych dziewczyn, bo chcą w swoje ręce dostać Postracha, nie wierząc, że sąd wymierzy mu
zasłużoną karę. Pragną odzyskać swoje córki i sądzą, że tylko w ten sposób
wyciągną od sprawcy informację, o miejscu ich ukrycia. Niestety świetnie
opracowany plan zawodzi i Igor Grabski nazwany Postrachem znika, chociaż cały
czas twierdził, że jest niewinny.
Mija rok, a Postrach znów atakuje. Do rozwiązania sprawy zostaje powołana
specjalna grupa śledcza, na czele z komisarzem Murawskim, któremu już raz udało
się ująć Postracha. Pomaga mu w tym podkomisarz Iga
Ziemna, dla której dawne kontakty z komisarzem nie są miłym wspomnieniem, lecz
złapanie Postracha jest dla niej sprawą
priorytetową, więc odkłada na bok swoją awersję do Murawskiego, chociaż nie
czuje się w tym układzie dobrze. Od tej chwili rozpoczyna się mordercza
rozgrywka pomiędzy policją a przestępcą, który wciąż jest o krok przed nimi.
„Postrach” to kryminał, na wysokim poziomie, w którym nie brakuje emocji i
szybkiego tempa akcji. Świetny styl pisania, okraszony poczuciem humoru autora
bardzo mi przypadł do gustu. Fabuła zaskakuje oryginalnością rozwiązań, jest
przewrotna, nie nudzi i nie ma większych przestojów. Czytałam ją jednym tchem z
wypiekami na twarzy i z ogromnym zaangażowaniem. Autor wykreował sporo postaci
i serwuje wiele niespodziewanych wydarzeń. Ta wielowątkowość ma swój
niezaprzeczalny urok, bo chociaż wszystko wydaje się zagmatwane i trudne do
zrozumienia, to gdy te wszystkie nitki z pozoru niepasujące do siebie się
łączą, powstaje niezwykle interesujący obraz.
Muszę przyznać, że Michał Śmielak cały czas wodził mnie za nos. Tu
trop, tam ślad, tu rzucone podejrzenie i do tego robił to tak sprytnie, że
chociaż sprawcę miałam w zasięgu wzroku, to zagadki kim jest „Postrach” i tak
nie udało mi się rozszyfrować. Wszystkie podrzucane tropy i nieoczekiwane
zwroty akcji, skutecznie odwracały moją uwagę i jeśli nawet gdzieś z tyłu mojej
głowy rodziło się podejrzenie co do osoby sprawcy, to Śmielak sprytnie zacierał ślady i kluczył
tak, że nie sposób było mi skupić się i dojrzeć nawet tego, co miałam tuż przed
nosem. Kiedy byłam już całkowicie pewna kto, następował gwałtowny zwrot i
zabawa zaczynała się od nowa. Wielowątkowość, spora ilość pojawiających się
postaci dodatkowo utrudniało mi to zadanie.
Wartka akcja, niejednoznaczni bohaterowie oraz doskonałe dialogi, to wszystko
mi się w książce bardzo podobało. „Postrach” to rozrywka w czystej postaci.
Świetnie skrojony kryminał napisany w bardzo dobrym stylu i na wysokim
poziomie. Te wtrącane mimochodem uwagi dotyczące naszej rzeczywistości, to
istny majstersztyk. Pojawiały się w dialogach, przy okazji różnych rozmów, aż
trudno było się nie uśmiechnąć. Michał Śmielak wykazał się przewrotnym
sarkastycznym humorem i nie musiał na siłę wciskać do fabuły swoich poglądów,
co niektórym autorom się zdarza, a ja tego bardzo w literaturze nie lubię. Jak
wygląda rzeczywistość, przecież każdy widzi.
Bardzo dobry kryminał, w którym oprócz świetnej zabawy nie szukałabym na siłę
przesłania. Chociaż może jedno maleńkie, znalazłam. To nie dzieciństwo
determinuje to, jacy jesteśmy, to od nas zależy, jacy będziemy. I jak będzie
wyglądała nasza przyszłość. Dwie postaci o podobnej przeszłości, a każda poszła
inną drogą. Jedno dobrą, drugie złą.
„Puk, puk, puk. Szum, poruszenie, odgłos
kroków, ręka na klamce, szczęk zamka, szpara w drzwiach, uśmiech. Przyszła
miłość, kochanie, skąpana w wiośnie. Przyszła śmierć, kochanie, skąpana w
krwi”.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Initium.
Bardzo mocno wciągnęła mnie ta książka. Śmielak to moje odkrycie.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji poznać autora, ale bardzo mnie zachęciłaś, by to zmienić.
OdpowiedzUsuń