KLĄTWA CZY PRZESĄD?

 

𝘞𝘵𝘰𝘳𝘦𝘬  𝟣𝟪-𝟣𝟣-𝟤𝟢𝟤𝟧

*ℝ𝔼ℂ𝔼ℕℤ𝕁𝔸  *

________________

Dzień dobry, witam Was ponownie bardzo serdecznie.

Pierwsza część cyklu 𝑂𝑙𝑠𝑧𝑎𝑛𝑦 dosłownie mnie oczarowała. Czytałam ją w momencie, kiedy potrzebowałam właśnie takiej historii, spokojnej, ciepłej, pełnej magii codzienności. Akcja toczyła się niespiesznie, pozwalając zatrzymać się wśród przyrody, wsłuchać w ciszę i poczuć bogactwo emocji, które z każdą stroną stawały się coraz bliższe. 𝐷𝑟𝑜𝑔𝑎 𝑑𝑜 𝑑𝑜𝑚𝑢 pokazała mi, że nie wszystko da się racjonalnie wytłumaczyć i nie zawsze potrafimy dostrzec sens zdarzeń, które nas spotykają. Czasem łatwiej uznać coś za przypadek, niż przyznać, że istnieją siły wymykające się rozumowi, a mimo to wpływające na nasze życie. To była historia, która we mnie została i czekałam z niecierpliwością na jej ciąg dalszy. W drugiej części cyklu, zatytułowanej 𝐾𝑎𝑚𝑖𝑒𝑛𝑛𝑎 𝑟óż𝑎, autorka ponownie zabrała mnie w świat podobny do Olszan, choć tym razem akcja rozgrywa się w Oszmianie na Białorusi. Spotkałam dwie znane bohaterki, których losy splatają się z historią tego miejsca, gdzie pamięć o polskich korzeniach wciąż żyje w sercach mieszkańców. Agnieszka Litorowicz Siegert snuje opowieść o odkrywaniu siebie poprzez podróż, o spotkaniach z ludźmi, którzy mimo trudów codzienności potrafią dostrzegać piękno, pielęgnować tradycję i zachować nadzieję. Słowa autorki malują obrazy pełne ciepła i melancholii. Poczułam zapach lasu, wilgotną ziemię po deszczu i delikatny powiew tęsknoty za tym, co utracone, ale wciąż obecne w pamięci mieszkańców tej ziemi.

ᴢ ᴄʏᴋʟᴜ ʜᴀʟɪɴᴀ ᴘʀᴢᴇᴄᴢʏᴛᴀᴌᴀ ɪ ʙᴀʀᴅᴢᴏ ᴘᴏʟᴇᴄᴀ:

𝗔𝗴𝗻𝗶𝗲𝘀𝘇𝗸𝗮 𝗟𝗶𝘁𝗼𝗿𝗼𝘄𝗶𝗰𝘇 – 𝗦𝗶𝗲𝗴𝗶𝗲𝗿𝘁 – 𝗞𝗮𝗺𝗶𝗲𝗻𝗻𝗮 𝗿óż𝗮 – 𝗽𝗿𝗲𝗺𝗶𝗲𝗿𝗮 𝟭𝟳 𝘄𝗿𝘇𝗲ś𝗻𝗶𝗮 𝟮0𝟮𝟱 𝗿. – 𝗪𝘆𝗱𝗮𝘄𝗻𝗶𝗰𝘁𝘄𝗼 𝗠𝗶ę𝘁𝗮

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗞𝗹ą𝘁𝘄𝗮 𝗰𝘇𝘆 𝗽𝗿𝘇𝗲𝘀ą𝗱?

_____________________________________________

Nietypowy duet kobiet, wcześniej rywalek, a teraz przyjaciółek, wyrusza na Białoruś, by zgłębić tajemnice swojego pochodzenia. Justyna, czyli Kalina, liczyła na związek z Wiktorem, zanim ten z wzajemnością zakochał się w Julii. Julia natomiast, po niespełna dwóch miesiącach znajomości z przystojnym weterynarzem, jest przekonana, że to właśnie on jest tym jedynym i że chce zostać jego żoną.

 

Obie postanawiają odnaleźć swoje korzenie na Kresach. Dawne rywalki, dziś w doskonałej komitywie, wyruszają razem za Bug. Kalina pragnie uwolnić się od klątwy ciążącej na kobietach swojego rodu, a Julia marzy o odnalezieniu domu przodków i rodzinnych śladów sprzed lat. Wiozą ze sobą kamienną różę, która powinna wrócić na grób prababci Kaliny, by ta mogła wreszcie zaznać miłości. Czy podróż przyniesie im spokój i odpowiedzi, których szukają? Czy moc kamiennej róży naprawdę osłabnie?

Dziewczyny krok po kroku odkrywają uroki tego miejsca i z każdą chwilą są nim coraz bardziej zauroczone. Nazwa miejscowości przywodzi im na myśl polskie Olszany. Poznają ludzi, którzy, choć czują się Polakami, nie mogą nawet odwiedzić dawnej ojczyzny, bo nie pozwala im na to system. Trzeba bowiem udowodnić, że ma się polskie korzenie. Jak jednak to zrobić, gdy przodkowie już nie żyją, a dokumenty potwierdzające pochodzenie spłonęły w pożarach?

Wtedy ktoś przysyła Julii SMS-a, w którym kwestionuje wierność Wiktora. Przecież jej białoruski numer zna tylko narzeczony, więc jak to możliwe, że ktoś podważa jej zaufanie do ukochanego właśnie teraz, gdy jest daleko poza granicami Polski? Julię ogarnia niepokój, zaczyna wątpić, a dobry nastrój, jaki dotąd miała, znika. Podejrzewa nawet Kalinę. Kalina zaś przekonuje ją, że nie wolno jej wątpić w tę miłość, choć sama przyznaje, że mężczyzna nie jest jej obojętny. Wie jednak, jak ogromne uczucie łączy Julię i Wiktora, i nie zamierza wchodzić im w drogę.

Jednak niepokój w sercu Julii narasta, a kolejny SMS sprawia, że telefon wypada jej z rąk. Ogarnia ją gniew. Żałuje, że tu przyjechała. Nie potrafi po raz kolejny znieść zdrady. Czyżby znów tak bardzo się pomyliła? Czyżby znowu została oszukana? Ma wrażenie, że nie mają już na Białorusi nic więcej do zrobienia, bo ich sprawy powoli się rozwiązują i dobiegają końca. Początkowy zachwyt Julii tym regionem ustępuje miejsca goryczy i żalowi. Wszędzie zaczyna dostrzegać niedoskonałość tego kraju, brak uśmiechu u jego mieszkańców i to, że nie używają swojego rodzimego języka. Nagle wszystko traci dla niej sens. Czuje się zawiedziona i zmęczona.

Mimo że kiedyś Kalina i Julia rywalizowały o serce Wiktora, teraz, w tym miejscu i w tym czasie, ich relacja nabrała nowego znaczenia. Zmieniła się w prawdziwą przyjaźń, a Wiktor przestał stać pomiędzy nimi. Może dlatego, że kamienna róża wróciła tam, gdzie powinna, na grób prababci, a serce Kaliny, choć długo się przed tym broni, skradł przystojny mężczyzna zwany tutaj Rubinem. Z pochodzenia Polak, lecz jak wielu innych nie potrafi tego udowodnić.

Oszmiana nosi w sobie polskie ślady. Dawniej zamieszkiwali ją liczni Polacy, a do dziś można tam znaleźć kościół św. Michała Archanioła i polskie groby. To niezwykłe miejsce, w którym żyją niezwykli ludzie. Niektórzy za żadne skarby świata nie opuszczą tej ziemi, inni marzą tylko o tym, by stąd wyjechać, choć nawet gdyby chcieli, nie mogą. Jednych w swoich szponach trzyma system, drugich miłość. Coś ich tu zatrzymuje, jakaś niewidzialna siła. Są moce, które potrafią pochwycić człowieka jak sidła i nie wypuścić go już nigdy.

To tutaj Julia spotyka życzliwych ludzi, którzy przekonują ją, że nie może zwątpić w ukochanego ani ulec głupim plotkom, bo mogłaby tego żałować do końca życia, tak jak Katarzyna. Wiara w plotki może okazać się największym błędem, jaki popełni. Katarzyna mówi jej, że jeśli naprawdę kocha, musi trzymać się tej miłości i nie pozwolić, by cokolwiek ją przysłoniło. Żadna mgła, zawiść ani ludzka głupota. Łatwo ulec sugestiom i złym podszeptom, a resztę dopowiada wyobraźnia.

Julia powoli się uspokaja, a Kalina, choć wcale tego nie chciała, coraz bardziej angażuje się w sprawy sercowe. Kobiety czują, że w tych stronach wciąż mają wiele tajemnic do odkrycia, bo rzadko przyjeżdżają tu wycieczki z Polski, które mogłyby zainteresować się odkopywaniem historii sprzed lat. Wydaje im się, że los stawia na ich drodze właściwe osoby, by mogły poznać prawdę o dziadku Julii i jego bracie Kazimierzu. Czasem myślą, że to tylko zwykły zbieg okoliczności, że pojawia się ktoś, kto nagle wyjawia im coś, nad czym bezskutecznie się głowiły. Przypadek? One w przypadki nie wierzą.

Trudno uwierzyć w czary i zaklęcia, łatwiej uwierzyć, że w każdym człowieku tkwi moc, by zmienić siebie i swoje nastawienie do świata. Czasem symbole pomagają przezwyciężyć lęki i odnaleźć w sobie odwagę, której wcześniej brakowało. Taka przemiana następuje zarówno w Julii, jak i w Kalinie. Dla Kaliny była to kamienna róża, a dla Julii stary dom Borowiczów. Czasem w życiu warto postawić na coś, co wydaje się szaleństwem. Można nie wierzyć w czary, ale czasem warto iść za głosem serca. Odkrycie tajemnic z przeszłości swoich przodków daje obu kobietom możliwość zrozumienia własnej tożsamości i odkrycia, jak bardzo ukształtowało to ich teraźniejszość.  To potwierdza, jak ważne jest szukanie informacji o sobie, by wiedzieć, kim się jest.

Tylko one dwie, razem, były kluczem do rozwiązania tajemnicy. Ludzkie drogi splatają się w tak zaskakujący sposób, że wystarczyło połączyć dwa elementy, by złożyły się w kod prowadzący do odpowiedzi. Niezwykłe jest to, jak Pan Bóg potrafi zaplatać ludzkie ścieżki. Nikt poza losem nie mógłby ułożyć tej historii w taki sposób. Żadna z nich nie przeczuwała, co się wydarzy. Przecież mogły się nigdy nie spotkać, mogły nie zdecydować się na tę podróż. Nie wiedzą, kto i dlaczego tak to zaplanował, ale cieszą się, że tu są, razem. Wszystko wydaje się tak rzeczywiste, wpisane w miejsce i czas, a jednocześnie dziwnie nierealne. Czy naprawdę doprowadziły tę sprawę do końca? Świat składa się z tajemnic, ale czy to źle? Pokazały mieszkańcom, że ta ziemia kryje mnóstwo śladów, o których nie wolno zapomnieć. I że warto szukać swojej historii, bo zawsze można ją odnaleźć.

𝐾𝑎𝑚𝑖𝑒𝑛𝑛𝑎 𝑟óż𝑎 jest niesamowita, podobnie jak pierwsza część cyklu 𝑂𝑙𝑠𝑧𝑎𝑛𝑦. Odkryłam w niej krainę, którą znałam tylko z opowiadań, zauroczyła plejadą wspaniałych bohaterów życzliwych dla całego świata, no może poza jednym wyjątkiem. Większość pojawiających się w powieści postaci odgrywa istotną rolę w tej historii. Miałam wrażenie, że nie tylko bohaterki zaprzyjaźniły się z nimi, ale i ja poczułam z nimi więź. Tajemnice, piękna przyroda, zabłąkane dusze szukające ukojenia, wszystko to razem sprawiło, że powieść jest naprawdę niezwykła. Jeśli dodać jeszcze przepiękny język, w jakim została napisana, otrzymujemy dzieło rzadko spotykane w literaturze. Szkoda mi było tych ludzi, w których polskość jeszcze się tli, choć młodzi już po polsku nie chcą mówić. Na Białorusi istnieją trudności w prowadzeniu polskich szkół i zajęć w języku polskim. W przeszłości takie placówki funkcjonowały, ale dziś ich działalność jest utrudniona lub niemożliwa z powodu działań rządu białoruskiego, mimo że w tym kraju mieszka wiele osób polskiego pochodzenia.

Drugi tom 𝑂𝑙𝑠𝑧𝑎𝑛 nie tylko dorównuje pierwszemu, ale dodatkowo zaskoczył mnie swoim wyjątkowym klimatem. Autorka zręcznie połączyła współczesność z przeszłością, a rodzinne tajemnice, stare klątwy i nierozwiązane sprawy nadają historii wielowymiarowość. To książka, w której emocje bohaterów stały mi się bliskie, a podróż Julii i Justyny pozwalała odkrywać nie tylko losy ich przodków, ale też uczucia, które im towarzyszyły w tej przygodzie. Każda strona wciągała w świat, gdzie historia miesza się z codziennością, a magia z rzeczywistością. Ta opowieść pokazuje, jak ważne jest poznawanie swoich korzeni, rozumienie przeszłości i otwarcie się na ludzi oraz miejsca, które potrafią zaskakiwać.

 

W trakcie lektury poznałam nowych ludzi i odwiedziłam różne zakątki, a opisane Kresy zachwyciły mnie malowniczością i historycznymi detalami. Każdy rozdział pozwalał poczuć, że obcuję z miejscem pełnym tajemnic i niezwykłej atmosfery. Z radością byłam z bohaterkami w tej podróży i już nie mogę się doczekać, co przyniesie kolejny tom.

_________________________________

Dziś już z Wami się żegnam, życząc dobrego popołudnia i spokojnego wieczoru.

ʜᴀʟɪɴᴀ

__________________________________

Współpraca barterowa / Wydawnictwo Mięta

Agnieszka Litorowicz - Segiert

__________________________________

Autor: Agnieszka Litorowicz - Segiert  
Wydawnictwo: Mięta     

Ilość stron: 384
Gatunek: obyczajowa/ romans

Data premiery: 17  września  2025
Moja ocena: 10 /10




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zapowiedzi, nowości, polecajki

Zapowiedzi, nowości, polecajki.

MRZONKI